Hiszpania jest niezwykła pod wieloma względami. Już sam fakt, że tamtejszy hymn narodowy jest melodią bez słów, dla wielu osób okazuje się niemałym zaskoczeniem. Warto jednak wspomnieć, że zaskakujących faktów dotyczących tego kraju jest znacznie więcej. „jest wszędzie, gdzie świeci słońce”

Wielu Polaków uważa, że dobrze poznało Hiszpanię. Nic dziwnego, bo jako destynacja turystyczna, stanowi jeden z pierwszych wyborów wśród osób szukających miejsca na udane wakacje. Trzeba jednak wiedzieć, że Hiszpania potrafi zaskoczyć, nie tylko turystów, którzy udają się tam pierwszy raz. Niezwykła przyroda, dziwne obyczaje, tradycje odmienne od naszych – to tylko kilka pozycji z długiej listy przykładów. Czy hiszpańskie ciekawostki okażą się tak samo zaskakujące, jak ciekawostki o Polsce? Oceńcie to sami!

Ciekawostki przyrodnicze o Hiszpanii

Dzika przyroda zajmuje dominującą pozycję w zestawieniu obejmującym nieznane ciekawostki o Australii, ale Hiszpania też nie wypada źle pod tym względem. Wulkany, góry, mokradła, malownicze plaże, piękne doliny, majestatyczne pustynie, dzikie urwiska, tajemnicze jeziora – krajobraz tego kraju obfituje w zapierające dech w piersiach kontrasty. W tym kontekście nie jest specjalnie zaskakujące, że to właśnie w Hiszpanii znajdziemy najwięcej rezerwatów biosfery UNESCO. Łączna liczba zadeklarowanych obszarów to aż 53.

Każdego roku, hiszpańskie plaże przyciągają turystów z całego świata. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę, że łączna długość wybrzeża Hiszpanii to aż 7905 km. Taki dystans odpowiada podróży z Madrytu do Moskwy... w dwie strony!

Ciekawostki historyczne o Hiszpanii

Jaka jest najstarsza instytucja prawna w Europie? Mowa o Trybunale Wodnym w Walencji, który powstał w czasach rzymskich. Z kolei Kadyks – miejscowość w regionie Andaluzja – dzierży tytuł najstarszego europejskiego miasta. Historycy są zdania, że zostało założone 80 lat po wojnie trojańskiej.

Ebooki powoli zaczynają wypierać papierowe wydania. Elektroniczne książki zyskują na popularności, przede wszystkim ze względu na wygodę. Przecież w małym urządzeniu można zmieścić obszerną bibliotekę. Wypada jednak wspomnieć, że nie jest to współczesny pomysł. W 1949 roku Ángela Ruiz Robles – hiszpańska nauczycielka – opatentowała mechaniczną encyklopedię (Enciclopedia Mecánica). Książka miała formę walizki wypełnionej rolkami z przezroczystą folią. To właśnie na niej umieszczony był tekst.

Europejska monarchia kojarzy się przede wszystkim z konserwatyzmem, ale nie dajcie się zwieść pozorom, bo skandale dotyczą także rodzin królewskich. Gdy Juan Carlos I objął tron w 1975 roku, Hiszpanie pokochali go za poczucie humoru i racjonalne (jak wówczas sądzono) gospodarowanie zasobami pieniężnymi. Niestety, dziś już wiadomo, że władca miał dwie twarze. Po latach na jaw wyszły machlojki finansowe króla, a także jego liczne romanse. Jak głosi plotka, w 1976 roku przestał dzielić małżeńskie łoże z królową Sofią. Podobno w gronie jego kochanek znalazła się nawet księżna Diana, ale ta informacja nigdy nie została potwierdzona.

Ciekawe tradycje w Hiszpanii

„Zrób dziś, co masz zrobić jutro” – to powiedzenie z całą pewnością nie obowiązuje w Hiszpanii. Sjesta, czyli kilkugodzinna przerwa w pracy, jest tam traktowana jako narodowa tradycja. Wypada jednak wspomnieć, że niemal 59 proc. Hiszpanów deklaruje, że nie robi sobie sjesty. Trochę trudno w to uwierzyć, tym bardziej, że słowa mañana (jutro) i tranquilo (spokojny) należą do najczęściej wypowiadanych.

San Fermin, czyli fiesta ku czci Firmina, w ramach której urządzana jest kontrowersyjna gonitwa z bykami, wydaje ci się dziwnym obyczajem? Musisz wiedzieć, że lista nietypowych hiszpańskich tradycji jest dłuższa. W miejscowości Buñol corocznie obchodzone jest święto La Tomatina. Uczestnicy obchodów... obrzucają się pomidorami. W czasie „wielkiej bitwy”, w ruch idzie kilkadziesiąt ton warzyw lub nawet więcej. W 2019 roku, uczestnicy fiesty obrzucili się 150 tanami pomidorów!

Nie wyobrażasz sobie świętowania Nowego Roku bez lampki szampana? Hiszpanie mają nieco inną tradycję. W noc sylwestrową zjadają 12 winogron. Jak głosi przesąd, ma im to zapewnić pomyślność na każdy nadchodzący miesiąc.

Ciekawostki religijne i obyczajowe w Hiszpanii

Hiszpania jest krajem katolickim, co oznacza, że kalendarz obchodzonych tam świąt kościelnych pokrywa się choćby z naszym. Trzeba jednak wiedzieć, że w kwestii obyczajów towarzyszących obchodom najważniejszych wydarzeń religijnych, można naliczyć tyle samo podobieństw, co różnic.

Wielkanoc w Hiszpanii to niezwykle uroczyste święto w tamtejszej tradycji, jednak trzeba wspomnieć, że przy tej okazji nikt nikomu nie składa życzeń. Wynika to z faktu, że Hiszpanie przywiązują większą uwagę do męczeńskiej śmierci Chrystusa niż do zmartwychwstania. Najstarsze święto chrześcijańskie obchodzi się tam nie tylko w rodzinnym gronie. Mieszkańcy Hiszpanii świętują w domach, kościołach i na ulicach, gdzie odbywają się uroczyste procesje. Zgodnie z XIII-wieczną tradycją, za ich organizację odpowiadają bractwa, z których każde ma innego patrona. Istnieje ich ok. 60, a najstarsze – El Silencio – zostało zawiązane w 1340 roku.

Nieco inne są też tamtejsze tradycje bożonarodzeniowe. Tak jak Polacy, Hiszpanie lubią dobrze zjeść w okresie świątecznym, ale na tamtejsze stoły trafiają zupełnie inne potrawy. Wieczerza wigilijna nie jest tam postna, a stoły  w hiszpańskich domach niemal uginają się pod ciężarem różnych mięs. Co jeszcze? Owoce morza. Homary i krewetki są tam tak oczywiste, jak pierogi z kapustą i grzybami u nas. Tradycja dzielenia się opłatkiem jest u nas mocno zakorzeniona. Hiszpanie łamią się turróniem, czyli odmianą nugatu, która składa się m.in. z orzechów, migdałów i miodu.

Mikołajki w Hiszpanii? Mali Hiszpanie nie dostają podarunków od świętego Mikołaja. Przynoszą je trzej mędrcy – Kacper, Melchior i Baltazar – więc wręcza się je dopiero w święto Trzech Króli. Nie można jednak nie wspomnieć, że w niektórych regionach zabawki dla grzecznych dzieci dostarcza inna postać. W Kraju Basków, w rolę św. Mikołaja wciela się górnik El Olentzero, w Galicji – El Apalpador, a w Katalonii – Caga Tió

Dorośli liczą na prezent inny niż zabawki. Na jaki? Aż chce się przywołać stare powiedzenie: „jak nie wiadomo o co chodzi, na pewno chodzi o pieniądze”. 22 grudnia w Hiszpanii organizowana jest loteria El Gordo, w której pula nagród liczona jest w miliardach euro.

Ciekawostki językowe w Hiszpanii

Osoby śledzące światowe rynki motoryzacyjne z całą pewnością zauważyły, że w Hiszpanii (i w pozostałych krajach hiszpańskojęzycznych) wiele modeli aut występuje pod zupełnie inną nazwą. To dość zaskakujące, bo przecież każdemu producentowi zależy, żeby jego oferta była rozpoznawalna na całym świecie. Trzeba jednak wiedzieć, że w języku hiszpańskim, niektóre nazwy są całkowicie nietrafione. 

Mitsubishi pajero – duży SUV z japońskim rodowodem – podbił serca kierowców wybitnymi zdolnościami terenowymi, solidną konstrukcją i niezawodnością. Nazwa tego modelu nawiązuje do niewielkiego drapieżnika z rodziny kotowatych, ale w Hiszpanii (i nie tylko) auto figuruje w cennikach jako montero. Dlaczego? Prawdopodobnie japoński producent nie chciał, by jeden z jego flagowych modeli nasuwał skojarzenia ze słowem „onanista”.

Takich niefortunnych oznaczeń modelowych jest znacznie więcej. Przykłady? Oto kilka: nazwa „laputa”, przypisana do niewielkiego auta produkowanego przez Mazdę, to po hiszpańsku „prostytutka”, słowo „moco” – nazwa niewielkiego modelu Nissana – w tym samym języku oznacza „glut z nosa”, a „ascona”, czyli limuzyna średniej klasy, którą w latach 70. i 80. XX wieku produkował Opel, to określenie kobiecych genitaliów.

Wypada nadmienić, że gdyby producenci zaniedbali kwestię zmiany niefortunnych oznaczeń modelowych, mogłoby się to boleśnie odbić na sprzedaży, bo hiszpański jest jest językiem urzędowym w 21 krajach, a włada nim ok. 528 mln. osób. To czyni go drugim najczęściej używanym językiem świata.