Metsamor to stanowisko archeologiczne, które znajduje się w Dolinie Ararackiej w Armenii, kilkadziesiąt kilometrów od Erywania. Od 1965 roku trwają tam badania naukowe i wykopaliska, a znalezione zabytki i artefakty trafiają do muzeum, które znajduje się na miejscu. Obszar ten był zamieszkały od epoki chalkolitu (ok. V tysiąclecie p.n.e.) do XVII wieku n.e. Od VIII wieku p.n.e. Metsamor było częścią królestwa Uraratu, zwane również jako Ararat i królestwo Wan.

Polscy archeolodzy prowadzą wykopaliska w Armenii od lat 60.

Największy okres rozwoju przypadał na późną epokę brązu i wczesną epokę żelaza. Archeolodzy podkreślają, że to właśnie wtedy Metsamor stało się znaczącym centrum gospodarczym z rozwiniętą produkcją metalurgiczną. Region był również ważnym centrum religijnym. Odkryto tu między innymi:

  • ufortyfikowaną cytadelę,
  • masywny budynek post-urartyjski,
  • cmentarzysko położone około 500 metrów na wschód od cytadeli,
  • budynek spalony podczas najazdu króla urartyjskiego Argiszti I,
  • duży kompleks religijny, w tym pięć małych świątyń, z „kaskadowymi” ołtarzami z gliny.
  • naczynia z wygrawerowanym symbolem trójzębu,
  • kamienne formy odlewnicze,
  • naszyjnik, w którym zachował się cały układ tworzących go paciorków,
  • biżuterię ze złota i półszlachetnych kamieni, cyny i brązu,
  • grawerowaną biżuterię z kości i rogu.

Ślady mąki sprzed 3000 lat

W trakcie najnowszych wykopalisk zespół polskich i armeńskich archeologów dokonał nietypowego znaleziska. Badacze odnaleźli ślady mąki, które znajdowały się w budowli sprzed 3000 lat. Badacze przyznali, że na początku nie byli pewni, czym właściwie był biały proszek.

– Mąka zachowała się w formie jasnych plam. Na pierwszy rzut oka wyglądała, jak jasno spalony popiół. Dzięki flotacji (metodzie, która polega rozdziale rozdrobnionych ciał stałych, wykorzystująca różnice w zwilżalności składników) udowodniliśmy, że to jest jednak mąka, a nie popiół – mówił w rozmowie z PAP prof. Krzysztof Jakubiak z Wydziału Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego.

Naukowcy przyznają, że to niezwykłe, iż mąka zachowała się do dzisiejszych czasów. Prof. Jakubiak zauważa, że w tym miejscu pierwotnie zgromadzono nawet 3,5 tony rozdrobnionych ziaren zbóż. Uczony dodaje również, że obecnie mąka „nie nadaje się już do niczego”. Jej pozostałości były sprasowane w warstwie, która miała kilkadziesiąt centymetrów grubości. Archeolog podkreśla, że do dzisiaj zachowało się jedynie „kilka worków materiału organicznego”.

Nie wiadomo dokładnie, jaką funkcję pełniła budowla

Budowla, w której odkryto biały półprodukt, składała się z dwóch rzędów drewnianych kolumn. Podtrzymywały trzcinowy dach z drewnianym belkowaniem. PAP podaje, że do naszych czasów zachowały się jedynie kamienne podstawy kolumn oraz dobrze zachowane spalone fragmenty belek i poszycia dachu. Prof. Jakubiak przekazał, że konstrukcja była używana między XI a IX wiekiem p.n.e.

– Jest to zatem jedna z najstarszych znanych tego typu konstrukcji z terenów południowego Kaukazu i wschodniej Anatolii. Jej pozostałości zachowały się tak dobrze tylko dzięki starożytnemu pożarowi, który przyniósł kres temu obiektowi – zaznacza prof. Jakubiak. Polski badacz uważa, że budowla pierwotnie pełniła funkcję reprezentacyjną, a następnie zmieniono jej wnętrze.

– Przeznaczono ją zapewne do celów gospodarczych, ponieważ dodano kilka pieców. Obok nich znajdowała się mąka. Najprawdopodobniej była to mąka z pszenicy, wykorzystywana do pieczenia chleba. Z ilości zachowanego materiału można wnioskować, że produkcja była iście masowa – przyznaje prof. Jakubiak.

Mąka była używana również przy okazji wróżb

Autorzy odkrycia twierdzą, że budynek był najprawdopodobniej starożytną piekarnią, która spłonęła w pożarze. Prof. Jakubiak przypomina jednak, że na obszarze Zakaukazia znane są praktyki stosowania mąki do celów magicznych i wróżbiarskich. Jeżeli taka teoria by się potwierdziła, należałoby zmienić interpretację odkrytych ruin. – Na to potrzebne są dalsze badania i analizy. Nadal nie zbadaliśmy całej konstrukcji. Być może jej dalsze badania przyniosą odpowiedzi – uważa prof. Jakubiak.

Badania w Metsamor są wspólnym projektem Wydziału Archeologii UW, Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej UW i Departamentu Starożytności i Ochrony Dziedzictwa Narodowego Armenii. Ze strony armeńskiej przedsięwzięciem kieruje prof. Ashot Piliposjan.

Źródło: PAP.