Póki co, w całej Europie mają miejsce większe lub mniejsze lockdowny, a władze wielu państw wzywają obywateli do powstrzymania się od międzynarodowych podróży. Na początku tygodnia Wielka Brytania ogłosiła nowe przepisy, które zobowiązują podróżnych z 33 krajów do odbycia 10-dniowej kwarantanny w wyznaczonych hotelach na własny koszt. Za nieprzestrzeganie tych przepisów grozi kara grzywny do 10 000 funtów, a nawet więzienie.

Szczepionki na COVID-19 zadecydują?

Prawda jest taka, że to, jak będzie wyglądało podróżowanie w lecie 2021 roku, w dużej mierze zależy od powodzenia narodowych programów szczepień na koronawirusa, w których branża turystyczna pokłada bardzo duże nadzieje. Fritz Joussen powiedział, że skuteczne odmrożenie branży turystycznej umożliwiłaby również dostępność szybkich i niedrogich testów na COVID-19.

W swoim oświadczeniu prezes Tui przyznał również, że fakt, iż obywatele Wielkiej Brytanii są największą grupą klientów firmy, jest bardzo szczęśliwym zbiegiem okoliczności, jako że kraj należy do czołówki, jeśli chodzi o tempo szczepień. Według oficjalnych danych brytyjskiego rządu dotychczas zaszczepiono już ponad 10 milionów Brytyjczyków, czyli 15 proc. populacji kraju – w tym 90 proc. osób powyżej 75 roku życia.

Tui nie jest jedynym biurem podróży, które w tym roku spodziewa się większych zarobków. Światowa Rada Podróży i Turystyki poinformowała w zeszłym miesiącu, że wiele dużych firm turystycznych odnotowało znaczny wzrost rezerwacji.