W nowej odsłonie cyklu „Kawa z ambasadorem” gośćmi są byli ambasadorzy Polski w krajach pozaeuropejskich. Dzięki rozmowom z nimi możemy dowiedzieć się więcej o państwach, do których chcemy podróżować. A może nowa wiedza skłoni nas do zmiany wyjazdowych planów?

W jakich językach mówi się w Chinach?

W najnowszym odcinku dr Małgorzata Bonikowska, prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych i THINKTANK, rozmawiała z prof. Bogdan Góralczykiem – ambasadorem RP w Tajlandii w latach 2003–2008. Profesor Góralczyk z wykształcenia i zamiłowania jest sinologiem. W rozmowie z dr Bonikowską opowiedział o współczesnych Chinach i Chińczykach. Jak podkreślił na samym początku, wiedza Polaków o Państwie Środka jest niewielka. To dlatego, że wciąż opieramy się na kliszach i stereotypach.

Mimo to sinologia cieszy się rosnącą popularnością na polskich uczelniach wyższych. Kierunek można studiować między innymi na Uniwersytecie Warszawskim (najstarsza katedra), Gdańskim i Jagiellońskim. Nie jest to jednak po prostu nauka języka chińskiego. A to dlatego, że język chiński (nazywany powszechnym) to uproszczenie. W rzeczywistości mieszkańcy Chin posługują się różnymi językami i dialektami. Jedne z najbardziej znanych to mandaryński i kantoński.

– Chińczyk z Pekinu mówi innym językiem niż Chińczyk z Szanghaju, mimo że należą do ludności Han. To są inne języki, odległe od siebie bardziej niż polski i portugalski. [...] 8% z ponad miliarda populacji Chin to mniejszości narodowe. To 100 milionów, a więc trzy Polski. Wśród nich są narody i kultury zupełnie niechińskie, jak Ujgurzy czy Tybetańczycy – tłumaczył prof. Góralczyk.

Wpływy Chin w XXI w.

Chiny od tysiącleci tworzą cywilizację wsobną. Chińczycy są skupieni na sobie, a dobro narodu jest priorytetem. Mimo to na przestrzeni wieków pojawiały się takie terminy jak na przykład Indochiny. Gdzie w takim razie znajdują się granice wpływów cywilizacji Chińskiej? Były ambasador RP w Tajlandii wskazał na bieg rzeki Huang He. – Kultura tej rzeki stale się rozszerzała. Dzisiaj możemy zobaczyć granice państwa na mapie, ale Chiny to także diaspora rozsiana głównie a Azji Południowo-Wschodniej. W Singapurze to około 80% całego społeczeństwa – zauważył.

Nie wszędzie Chińczycy mają tak wielu zwolenników, jak w Singapurze czy Tajlandii. I wcale nie trzeba szukać daleko. Wietnam jest uważany za jeden z najbardziej „antychińskich” krajów w Azji. Nie bez znaczenia jest „quasi sojusz” Wietnamczyków z Amerykanami i fakt, że komunistyczne Chiny najechały równie komunistyczny Wietnam w II połowie XX w.

Chińczycy i Polacy

Co Chińczycy myślą o Polakach? Profesor Góralczyk podkreślił, że ich horyzont zatrzymuje się na krajach, które częściowo przejęły chińską kulturę. Są to na pewno Korea Północna i Południowa czy Japonia. Dużo uwagi poświęcane jest także Stanom Zjednoczonym.

Jeśli chodzi o Europę, Chiny zauważają przede wszystkim Wielką Brytanię, jednak Polska również nie jest obojętna. Do niedawna w programie nauczania chińskich szkół podstawowych figurowały trzy nazwiska naszych rodaków: Kopernik, Curie-Skłodowska i Chopin. Popularnością nigdy nie cieszył się za to Jan Paweł II. To dlatego, że katolicyzm kwitnie tylko na Tajwanie.

Całą rozmowę można obejrzeć w odtwarzaczu na górze strony.