Widział kto kiedyś brzytwodzioba? Można uwierzyć, że natura pomyliła się i przez przypadek przyprawiła mu asymetryczny dziób. Dolna szczęka jest dużo dłuższa od górnej, jakby wzięta od innego ptaka. Kiedy poluje, szybko leci z otwartym dziobem tuż nad powierzchnią wody z zanurzoną w niej żuchwą, tnąc taflę niczym brzytwa. Gdy natrafi na jakąś rybę – a zdarza się to zdecydowanie częściej niż trafienie w totolotka – natychmiast zamyka dziób na zdobyczy.

Spośród trzech gatunków brzytwodziobów na szczególną uwagę zasługuje amerykański. Jego źrenice mają, niespotykaną u ptaków, zdolność zwężania się do wąskich pionowych szpar, co chroni oczy przed ostrymi refleksami słońca odbitymi od powierzchni wody. 

Na mnie wrażenie robią też strategie łowieckie pluszcza, pękatego czekoladowego ptaka z białym śliniakiem i krótkim, lekko zadartym ogonem. Łatwo go zobaczyć w górach, w kamienistych potokach i strumieniach, które są jego terenami łowieckimi. Ten ptak potrafi nurkować i – uwaga – płynie pod wodą, używając skrzydeł, albo idzie po dnie, szukając owadów i polując na drobne bezkręgowce oraz ich larwy. A przecież nie jest to gatunek typowo wodny, jak na przykład perkozy czy kaczki.

Strategie łowieckie – oczekiwanie

Najprostszą strategią łowiecką jest oczywiście oczekiwanie. Nie wymaga wysiłku, jedynie cierpliwości (oceniając z ludzkiego punktu widzenia), bystrych oczu i refleksu. Co jakiś czas coś wpada do dzioba lub do jamy gębowej, w zależności od tego, do jakiej grupy zwierząt należy łowca.

Zimorodek wypatruje zdobyczy w przejrzystej wodzie, siedząc na gałązce zwieszonej nad rzeką czy jeziorem. Kameleon czeka, aż w zasięgu jego długiego, lepkiego języka usiądzie jakiś owad. Szczupak czai się wśród roślin wodnych na przepływającą w pobliżu rybę. Przy tej strategii istotne jest tkwienie w bezruchu i ukrycie się przed wzrokiem potencjalnej ofiary – choćby poprzez wtopienie się w tło dzięki maskującym barwom.

Aktywne zdobywanie pokarmu

Co zrobić, żeby zwiększyć swój sukces łowiecki? Zamiast na posiłek biernie czekać, można go poszukać. Taką strategię stosuje wiele zwierząt, w tym ssaki wszystkożerne.

Lis myszkuje w trawach i zaroślach, licząc na schwytanie gryzonia, żaby albo osłabionego ptaka. Dziki buchtują ściółkę, wyjadając pędraki i korzonki, a jeśli przy okazji trafią na jakieś gniazdo, zjedzą zarówno jaja, jak i pisklęta. Mnóstwo ptaków przegląda załamania kory, gałązek i liści, gdzie ukrywają się owady i ich larwy. To podstawa diety wielu gatunków, między innymi dzięciołów, sikor, pełzaczy.


Wilk / fot. Getty Images

Zastawianie pułapek

Innym sposobem na poprawienie wyników łowów jest zastawienie pułapki. Bo skoro i tak się czeka na ofiarę, to dlaczego nie zwiększyć swoich szans?

Najlepszym przykładem są tu, rzecz jasna, pająki. Zazwyczaj należą do samotników i nie tolerują innych przedstawicieli gatunku w swoim pobliżu. Jednak wiele gatunków żyjących w tropikach to tzw. pająki socjalne – niewielkich rozmiarów, które wspólnie rozpinają jedną dużą sieć. Dzięki niej mogą schwytać więcej stworzeń i znacznie większych – nawet ptaków czy nietoperzy – niż gdyby działały w pojedynkę.

W strefie umiarkowanej zdolnym tkaczem jest tygrzyk paskowany. Jego pajęczynę rozwieszoną w wysokich trawach zdobi finezyjny wzorek w kształcie zygzaka. Służy on wzmacnianiu sieci – tygrzyki żywią się bowiem dużymi owadami takimi jak koniki polne i ważki.

Pułapki zastawiają też larwy mrówkolwów. Kopią „wilcze doły” w suchym piasku, najchętniej w wygrzanych słońcem sosnowych lasach. Kiedy mrówka zapuści się niechcący do takiego dołka, ukryty na jego dnie mrówkolew strzela w nią ziarenkami piasku, żeby utrudnić ucieczkę, i strąca na dół. Można wręcz powiedzieć, że to polowanie z użyciem amunicji! 

Echolokacja

Wylatują bezszelestnie o zmierzchu, patrolując otwartą przestrzeń. Chętnie sprawdzają okolice latarni – ich światło wabi mnóstwo owadów, w tym ćmy. Nietoperze namierzają je za pomocą ultradźwięków; to także dzięki nim sprawnie poruszają się w ciemności, omijając przeszkody terenowe. Nie możemy ich usłyszeć, bo zakres ludzkiego ucha mieści się między 16 a 20 000 Hz, zaś nietoperze nadają na częstotliwości od 20 000 do 80 000 Hz, a niektóre nawet jeszcze wyższej. Zjawisko echolokacji do polowania, ale też do porozumiewania się i orientowania w przestrzeni, stosują także walenie.  

Polowanie z narzędziami 

Kto powiedział, że używanie narzędzi jest wyłącznie domeną ludzi? Niektóre zwierzęta również je stosują. Sławna badaczka małp naczelnych, Brytyjka Jane Goodall zaobserwowała, jak szympansy sprytnie łowią termity. Wkładają do korytarzy termitier źdźbło. Rozdrażnione owady chwytają takiego intruza, małpa wyciąga trawkę i oblizuje zdobycz.

Wśród ptaków wielką zręcznością charakteryzuje się kłowacz kaktusowy, żyjący na wyspach Galapagos i zaliczany do tzw. zięb Darwina. Używa gałązek, patyczków i kolców kaktusów do wydłubywania z drewna larw owadów. Umie przy tym odpowiednio skrócić narzędzie, aby dostosować je do swoich potrzeb, i zdarza się, że wykorzystuje je ponownie.

Polowanie z parasolem to specjalność czapli czarnej żyjącej we wschodniej Afryce i na Madagaskarze. Ten ptak wykorzystuje w tym celu własne skrzydła. Brodzi w płytkiej wodzie i co kilka kroków układa je nad głową na kształt parasola. Drobne rybki zwabione cieniem nieświadomie podpływają prosto pod dziób czapli. Widok jednocześnie kilku czy kilkunastu „czarnych parasoli” na zbiorniku wodnym nie jest rzadkością. 

Drapieżnicy – aktywni myśliwi

Wytropić zwierzynę, podejść, a następnie zaatakować – oto kwintesencja polowania i najbardziej zaawansowana strategia łowiecka. Stosują ją między innymi kotowate, wilki, ptaki drapieżne. Pogoń na długim dystansie jest mało opłacalna, stąd wcześniej zwierzęta podkradają się możliwie najbliżej potencjalnej ofiary i dopiero atakują. Stare lub chore osobniki w takiej sytuacji nie mają szans. Taka jest zresztą rola wielkich drapieżników – prowadzenie naturalnej selekcji.

Rekordzistami wśród myśliwych są dwa gatunki. Gepard, najszybszy sprinter wśród stworzeń lądowych, podczas ścigania antylop osiąga prędkość około 110 km na godz. W tym szalonym pędzie utrzymanie równowagi ułatwiają mu długi ogon oraz pazury – jako jedyny kot na świecie nie może ich chować.

Najszybszym obecnie żyjącym zwierzęciem jest jednak sokół wędrowny. Pikuje na ofiarę z prędkością dochodzącą do 320 km na godz. To się nazywa spaść jak grom z jasnego nieba!

W wielu przypadkach strategie łowieckie sąkombinacją kilku metod. Są szperacze i zastawiacze pułapek, oczekiwacze i oszuści, złodzieje, myśliwi i kombinatorzy. Ale tak naprawdę każda strategia jest dobra, jeśli tylko okaże się skuteczna.