Występujące na terenie całego kraju wichury i opady dają się we znaki mieszkańcom wszystkich regionów Polski. Szczególnie alarmująca sytuacja ma miejsce na Mazowszu, gdzie część miejscowości została odcięta od świata. Wysoki poziom wody na tamtejszym odcinku Bugu doprowadził nie tylko do licznych podtopień domów i posesji. O mały włos nie doszło do tragedii, w wyniku której życie mógłby stracić kilkumiesięczny szczeniak

Pies uwięziony na środku Bugu

O ratownikach Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa z Kołobrzegu i ich bohaterskim wyczynie mów dziś cała Polska. Paweł Depta, Jacek Rzeszotarski i Marcin Deręgowski przemierzyli 1400 km w obie strony, by ratować kilkumiesięcznego psa. Szczeniak od blisko tygodnia był uwięziony na wysepce na mazowieckim odcinku Bugu w Kuligowie. 

Wszystko rozpoczęło w poniedziałek, 29 stycznia, gdy stado szczeniaków zostało wypuszczone z pobliskiej posesji. Niestety, gwałtowne załamanie pogody spowodowało podniesienie poziomu wody w rzece, przez co czworonogi nie mogły wydostać się z potrzasku. Jeden z nich utonął, szóstka z kolei szczęśliwie dopłynęła do brzegu. Na środku Bugu wciąż jednak przebywał ostatni ze szczeniaków

– Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Wczoraj dowiedzieliśmy się o próbach ratowania szczeniaka, który utknął na zalanej wodą wysepce na rzece Bug. 6 dni temu psiak i 7 jego rodzeństwa wypuszczono z posesji znajdującej się nieopodal brzegu. Zator lodowy na rzece został wysadzony i rozpętało się piekło. 7 psiaków przepłynęło rzekę i dotarło do lądu – jeden utknął na zalanej rwącym nurtem wyspie – czytamy na facebookowym profilu Fundacji dla Szczeniąt Judyta.

Trudne warunki atmosferyczne spowodowały, że służby bezskutecznie próbowały ratować szczeniaka. Sprawę pogarszał fakt, że czworonóg był przemarznięty, niespokojny, a na dodatek wył i skomlał. 

– Warunki były tak trudne, że straż pożarna dwa razy próbowała i bezskutecznie, stwierdzili że się więcej nie podejmą. Policja rozkładała ręce. Silny, szybki prąd, płynące z dużą prędkością kawałki lodu, gałęzi i innych zanieczyszczeń stwarzały zagrożenie dla życia ludzi. Psiak tkwił w wodze przemarznięty, bez jedzenia, wycieńczony. Wył i skomlał – zaznacza fundacja. 

Przejechali całą Polskę i uratowali psa uwięzionego na Bugu

Po niespełna tygodniu do akcji ratunkowej miał wkroczyć legionowski oddział WOPR. Na miejscu stwierdzono jednak, że ryzyko jest zbyt duże i nie będą narażać życia ludzi. Dlatego o pomoc zwrócono się do ratowników Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa z Kołobrzegu. Ci nie wahając ani chwili, ruszyli w liczącą 700 km drogę, by uratować uwięzionego od blisko tygodnia psa. W sobotę, tuż po godzinie czwartej nad ranem, za drugim podejściem, akcja na Bugu zakończyła się sukcesem. 

– Dziś rano trzech bohaterów z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR w Kołobrzegu po pokonaniu 700 km uratowało psiaka! Żyje, jest przytomny. [..] Teraz trzyma go adrenalina, ale 6 dni w lodowatej wodzie, w stresie raczej nie pozostało bez wpływu na jego zdrowie. Dzieciak w drodze do szpitala – przekazano. 

Uratowany szczeniak dostał na imię Rysiek. Zarówno on, jak i reszta jego rodzeństwa, zostali zabrani od dotychczasowego właściciela, który przetrzymywał czworonogi w koszmarnych warunkach. 

Źródło: Fundacja dla Szczeniąt Judyta/Facebook