Jeśli miłość byłaby żywą istotą, miałaby cztery łapy i merdała ogonem. Głęboka relacja człowieka z jego psem jest czymś wymykającym się wszelkim encyklopedycznym definicjom. Można ją porównać tylko z emocjami, jakie wiążą rodziców i dzieci. Nic dziwnego, ponoć obie z nich zbudowane są na bazie wyrzutów oksytocyny, hormonu przywiązania. Oto jak pies okazuje miłość do człowieka. 

Jak rozpoznać, że twój pies cię kocha?

Wystarczy spojrzeć na mowę ciała psa. Wita cię merdając ogonem nawet, gdy rozstanie było krótkie. Biega wokół ciebie, podskakuje, próbuje dać psiego buziaka i cały staje się szczęściem. Pies, jeśli jest kochany przez właściciela, jest żywą maszynką do pomnażania szczęścia. Raduje się razem z nami, razem z nami smuci, dba o nasze bezpieczeństwo i towarzyszy nam w każdej sytuacji. Nawet wówczas, gdy sytuacja, w której musi się dla nas odnaleźć, niezbyt odpowiada psim nawykom. A chociaż jest świadomy swojej siły, potężnych szczęk i ostrych pazurów, przy swoim człowieku jest łagodniejszy niż baranek.

Co jest najmocniejszą oznaką psiej miłości?

Fizyczna bliskość. Wciskanie głowy pod ludzką rękę, pod ramię, ocieranie się o nogi, kładzenie głowy na kolanach – wszystkie te gesty, które utrudniają człowiekowi przemieszczanie i skłaniają do jednego – głaskania psa. I dzielenia się zapachem.

Zapach dla psów jest bardzo ważny. To ich sposób kodowania i przekazywania informacji oraz zbierania ich z otoczenia. Ocierający się o człowieka pies pozostawia na nim swój zapach. Zwykle razem z sierścią i śliną. Za to głaszczący psa człowiek zostawia swój zapach na psie. To bardzo bliska wymiana oznaczeń i informacji.

Jak pies mówi „kocham"? Kochający pies potrafi też pilnie wpatrywać się w oczy swojego opiekuna. Patrzenie prosto w oczy nie jest dla psa czymś komfortowym. Psy patrzą sobie wzajemnie w oczy zwykle, by okazać dominację, zmusić innego psa do posłuszeństwa lub wymusić konfrontację. Zupełnie inaczej to wygląda, gdy wpatruje się w oczy opiekuna. Stają się wówczas spokojne, wręcz uległe, a psie spojrzenie potrafi rozczulić największego twardziela.

Czy psy rozumieją ludzkie emocje?

Psy rozumieją ludzkie stany emocjonalne i zawsze starają się nas wesprzeć. Jeśli pies widzi, że się cieszysz, podrygujesz, może tańczysz z radości – będzie cieszył się razem z tobą. Będzie skakał, merdał ogonem, radośnie poszczekiwał. Może się zdarzyć, że nawet nasika ze szczęścia.

Za to, gdy cierpisz, będzie cierpiał z tobą. Wspólnie, łapa w rękę i nos w nos. Może leżeć obok człowieka w ciszy i niemal w bezruchu, może popatrywać smutno, a gdy uzna, że powinieneś w końcu wziąć się w garść, zacznie cię pocieszać na swój psi sposób, na przykład dzieląc się czymś, co w psim odczuciu jest wyjątkowo fajne. W ten sposób smutni właściciele psów są obdarowywani piłkami tenisowymi, pluszakami bez uszu i oczywiście kośćmi. Przecież otrzymując od ukochanego psa jego własną kość, nie można się smucić, prawda?

trening psów
Trening psów w Hongkongu. fot. Vernon Yuen/NurPhoto via Getty Images

Dlaczego psy tak chętnie pomagają ludziom?

Tym, co wyróżnia psy spośród wszystkich udomowionych zwierząt, jest ich niezwykła umiejętność towarzyszenia człowiekowi w niemal każdej sytuacji. I to zarówno zawodowej, jak i prywatnej. Mamy psy – ratowników górskich i takie, które pomagają strażakom. Psy pracują na lotniskach, w policji i w wojsku. Są przewodnikami osób niewidomych i terapeutami chorych. Niektóre psy potrafią ratować tonących, inne, dzięki swojemu niesamowitemu węchowi są nawet w stanie wykryć obecność guza lub niskiego poziomu cukru. I nie robią tego wszystkiego, aby się popisać. Psy zawsze pracują ze swoim człowiekiem i dla niego.

Dlatego poza samym specjalistycznym treningiem, tak ważna jest relacja psa pracującego z jego właścicielem. Bo co z tego, że pies wyczuje ukryte w bagażu narkotyki, jemu one w niczym nie przeszkadzają. Ale jeśli odnalezienie ich sprawi radość jego człowiekowi, to pies wskaże właściwą walizkę bez chwili wahania.

Właśnie dlatego psy jeżdżą z nami samochodami, choć w sumie wolą chodzić, leżą grzecznie pod kawiarnianymi stolikami, gdy spotykamy się z przyjaciółmi, a nawet spędzają z nami czas w hotelach wśród tylu zapachów, że normalnie pies by oszalał. Po prostu zrobią wszystko, by być blisko nas. Nawet pozwolą małej dziewczynce założyć na psie uszy kolorowe spinki i ubrać dobermana w sukienkę. No tylko tak, by inne psy tego nie widziały.

Pies jest zawsze członkiem stada. A najważniejszym imperatywem psiego działania jest opieka nad stadem. Przede wszystkim nad najsłabszymi częściami tegoż stada, na przykład nad dziećmi. Kochany i kochający pies może pilnować dzieci, dbać, by nic im nie zagroziło, a nawet, jeśli trzeba, służyć za żywy koc i poduszkę. Znane są przypadki psów, które nie tylko zaalarmowały domowników o pożarze, ale też wyniosły w zębach lub wyciągnęły z płomieni najmłodszych członków rodziny. 

Dlaczego psy przywiązują się do ludzi?

Wszystko przez oksytocynę. Tak przynajmniej twierdzi Dr Deirdre Barrett, psycholożka kliniczna i ewolucyjna w Harvard Medical School, która bada neurologiczne podstawy więzi ludzi i ich czworonogów. Jej zdaniem psy przechwyciły od ludzi oparty na oksytocynie sposób budowania więzi.

Oksytocyna, neuroprzekaźnik wiązany z porodem i z laktacją, ma również znaczną rolę w tworzeniu więzi między rodzicem a dzieckiem, a nawet między partnerami. Natura tak to wymyśliła, że pewne zachowania zapewniające niemowlęciu przetrwanie, powodują u dorosłych ludzi wyrzut oksytocyny. Odczuwasz niezwykłą przyjemność po nakarmieniu i utuleniu niemowlęcia do snu? To właśnie zasługa wyrzutu oksytocyny, jakim nagrodziła cię natura za wykonanie pewnej nużącej pracy na rzecz utrzymania w zdrowiu i dobrostanie kolejnego pokolenia. Tworzy się więź. Wiesz, że dziecko cię potrzebuje, dbasz o nie, a aby nie porzucać tego dbania, otrzymujesz nagrodę w postaci kolejnych oksytocynowych shotów. 

Zdaniem dr Barrett, podobny mechanizm działa w relacjach między człowiekiem a psem. Gdy głaszczemy lub tulimy naszych pupili, zarówno my, jak i czworonogi doświadczają podwyższenia poziomu oksytocyny we krwi. Daje on uspokojenie, radość, poczucie bliskości. Co ciekawe psy w interakcji z człowiekiem wydzielają znacznie więcej oksytocyny, niż robią to koty. 

Ale na tym nie koniec spostrzeżeń pani doktor. Twierdzi ona, że nasze psy potrafią o nas śnić. Psi sen jest podzielony na podobne fazy, jak ludzki i psy śnią w fazie REM. Właśnie wtedy psy potrafią biegać przez sen, mruczeć lub warczeć. 

Który pies stał się symbolem „psiej wierności"?

A jeśli jeszcze masz wątpliwości, czy pies kocha, to pomyśl o Hachikō .W 1924 Hachikō , pies rady Akita, został przywieziony do Tokio przez swojego właściciela, profesora na wydziale rolnictwa Uniwersytetu Tokijskiego. Hachikō codziennie odprowadzał swojego pana, gdy ten udawał się na uczelnię. Odprowadzał go do pobliskiej stacji i czekał na właściciela codziennie o tej samej porze, by wraz z nim wrócić do domu. Ale któregoś dnia profesor nie wrócił. Zmarł nagle podczas zajęć na uczelni.

Mimo to Hachikō nadal codziennie czekał na niego na stacji, pojawiając się tam przed przyjazdem wieczornego pociągu przez następne 10 lat. Dzięki oddaniu, jakie Hachikō okazywał swojemu zmarłemu panu, nadano mu przydomek „wiernego psa”.

wierny pies HachikōNajwierniejszy pies Hachikō na tokijskiej stacji Shibuya około 1932 roku. fot. Pictures From History/Contributor/Getty Images

W Tokio znajduje się pomnik Hachikō. Ale podobne stoją na całym świecie, przypominając o psach, których wierność, miłość i oddanie były tak wielkie, że nawet śmierć nie mogła im sprostać.