Najstarsza cukiernia w Warszawie słynie ze znakomitych pączków. Przyciąga tłumy nie tylko w tłusty czwartek
Najstarsza cukiernia w Warszawie od ponad 150 lat serwuje wypieki, które na dobre wpisały się w kulinarną historię miasta. Ich niezmienny smak sprawia, że mimo upływu kolejnych dekad wciąż cieszą się niesłabnącą popularnością.

W tym artykule:
Mogłoby się wydawać, że metropolie takie jak Warszawa są zdominowane przez modne kawiarnie i popularne sieciówki. Nic bardziej mylnego. Na mapie stolicy wciąż można znaleźć miejsca z wieloletnią tradycją. Najlepszym tego przykładem jest cukiernia A.Blikle, która od ponad 150 lat serwuje wypieki według sprawdzonych receptur, co doceniają nie tylko mieszkańcy, ale i przyjezdni.
Historia najstarszej cukierni w Warszawie
Historia kultowej cukierni A. Blikle sięga roku 1869. Wówczas początkujący warszawski przedsiębiorca o szwajcarskich korzeniach, Antoni Kazimierz Blikle, odkupił mieszczącą się w dawnym pałacu Hołowczyca przy ul. Nowy Świat cukiernię Michalskiego i rozpoczął działalność pod własnym nazwiskiem, tworząc jedną z najsłynniejszych rodzinnych firm w Polsce.
Cukiernia szybko zyskała uznanie warszawiaków i mimo burzliwych czasów oraz politycznych zawirowań niezmiennie przyciągała klientów doskonałymi wypiekami. Po Antonim Kazimierzu Blikle firmę przejął jego syn, Antoni Wiesław Blikle, który gruntownie przebudował lokal i prowadził go do 1928 roku. Następnie pieczę nad rodzinnym biznesem sprawował Jerzy Blikle wraz z siostrą Zofią.
Niestety, w czasie powstania warszawskiego budynek cukierni został całkowicie zniszczony, podobnie jak znaczna część miasta. Po wojnie Jerzy Blikle zdołał ją odbudować i w 1948 r. ponownie – ku uciesze wielu – ruszyła produkcja jej słynnych wyrobów. Nie był to jednak łatwy powrót. Władze PRL nie sprzyjały bowiem prywatnym przedsiębiorstwom, a ich właściciele musieli mierzyć się z biurokratycznymi przeszkodami i restrykcjami.

Nieprzychylność komunistów nie zatrzymała rozwoju cukierni. Jej kolejnym właścicielem został Andrzej Blikle, który – co ciekawe – przyszedł na świat podczas obrony Warszawy we wrześniu 1939 roku... w biurze firmy. Z powodzeniem łączył wielopokoleniową tradycję z karierą naukową. Ukończył matematykę, pracował jako informatyk, zdobył stopień doktora i doktora habilitowanego, a następnie tytuł profesora. W tzw. międzyczasie uzyskał także stopień mistrza cukierniczego. Funkcję prezesa zarządu spółki pełnił do 2010 r. Dwa lata później rodzina Blikle sprzedała większość udziałów, przekazując firmę nowym inwestorom.
Cukiernia z tradycją
Cukiernia A.Blikle przez niemal 150 lat działała przy ul. Nowy Świat 35, w zabytkowym pałacyku Karola Bürgera. Dopiero pod koniec 2017 roku przeniesiono ją lokal dalej, gdzie funkcjonuje do dziś. O jej renomie najlepiej świadczy fakt, że pod tą marką działa obecnie aż 15 cukierni w stolicy oraz sześć w innych miastach Polski, m.in. w Poznaniu, Gdańsku i Wrocławiu.
Popularność marki nie jest dziełem przypadku. Jej siłą są przede wszystkim wyjątkowe wypieki, które od pokoleń zachwycają smakiem i jakością. Kultowe pączki z różą, wykwintne torty i tradycyjne ciasta – to tylko niewielka część bogatej oferty. W menu znajdziemy także bardziej nowoczesne propozycje, w tym makaroniki i rollsy. Chętni mogą również napić kawy i czekolady.

Najstarsze cukiernie w Warszawie
Mówiąc o tradycyjnych cukierniach, nie sposób nie wspomnieć o pracowni cukierniczej Zagoździńscy, gdzie – jak przekonują mieszkańcy stolicy – zjemy najlepsze pączki w Warszawie. Pączkarnia powstała w 1925 r. z inicjatywy Władysława Zagoździńskiego, który początkowo prowadził ją przy ul. Wolskiej 53, a później przeniósł do większego lokalu pod numerem 66.
Wybuch II wojny światowej przekreślił dalsze plany na dalszy rozwój. Działalność wznowiono dopiero w 1973 r., ale już pod nowym adresem, przy ul. Górczewskiej 15. Ze względu na niewielką przestrzeń postawiono wyłącznie na pączki, które dziś są symbolem Woli.
Źródła: blikle.pl; National Geographic Polska
Nasz ekspert
Igor Szulim
Od zawsze wiedziałem, co chcę robić w życiu. Dlatego z pasji i z wykształcenia jestem dziennikarzem. W National-Geographic.pl zajmuje się tematyką podróżniczą. Szczególnie bliskie są mi kraje niemieckojęzyczne. Po godzinach najchętniej spędzam czas na korcie tenisowym.