Zrób sobie tapas w domu...

Poprosiłam mojego hiszpańskiego znajomego, Abla Murcię, o podanie przepisu na zrobienie najprostszej i najbardziej klasycznej potrawy kuchni Półwyspu Iberyjskiego. Spośród 300 przepisów na tortillę wybrał 10 najlepszych. Oto one: Tortilla de patatas (zwana również tortilla espańola) – hiszpański omlet ziemniaczany.

Przepis podstawowy dla 3 osób:

  • 4 jajka
  • 1/2 kg ziemniaków
  • szklanka (250 ml) oliwy do smażenia
  • sól

Ziemniaki umyć i pokroić w cienkie talarki, wrzucić na rozgrzany tłuszcz i lekko oprószyć solą. Kiedy nabiorą złotego koloru, zdjąć je z patelni. Można odsączyć je z tłuszczu na papierze. W misce roztrzepać jajka z odrobiną soli, dodać ziemniaki i dobrze wymieszać. Ponownie rozgrzać tłuszcz (2 łyżeczki) na patelni, tak żeby pokrył całe dno, i wlać mieszankę jajek i ziemniaków. Delikatnie poruszać patelnią tak, żeby tortilla nie przywarła. Kiedy jajko się zetnie, przykryć patelnię talerzem, na który następnie przewracamy omlet (dość łatwe, trzeba tylko zrobić to pewną ręką). Smażyć aż do uzyskania mniej lub bardziej złotego koloru z obydwu stron. Zanim się obejrzymy, nasza tortilla ziemniaczana będzie już gotowa.

Można również:
– dodać posiekaną cebulę tuż po wrzuceniu ziemniaków na rozgrzaną patelnię;
– ugotowany na miękko groch pod koniec smażenia;
– na sposób hiszpański, na zimno i z majonezem;
– pokroić kiełbaski chorizo w cienkie plasterki i dodać w środku smażenia;
– z jajkami sadzonymi (osobno smaży się jajka, osobno ziemniaki);
– z szynką, najlepiej „jamon serrano” (do gotowej tortilli dodajemy cienkie plasterki szynki);
– z tuńczykiem w dobrej zalewie i pokrojonymi pomidorami;
– z papryką, smażyć razem z cebulą;
– wegańska: ziemniaki, zielona papryka, cebula, kleik ryżowy, oliwa z oliwek (przepis pochodzi z Chile);
– z szynką  i serem obydwa składniki dodajemy podczas mieszania ziemniaków z jajkami.

UWAGA!

W Ameryce Południowej pod nazwą „tortilla” często występują zupełnie inne dania. Jako zakąskę tortillę podajemy na zimno pokrojoną na małe kawałeczki z wbitymi w nie wykałaczkami. Obok stawiamy talerzyki z oliwkami, serem, szynką, marynowanymi cebulkami – co nam tylko przyjdzie do głowy. Byle było kolorowo. Eksperymentujmy! Bo tapas to ciągle jeszcze rozdział otwarty, którego przepisy sami możemy wymyślać. Hiszpańskie dania najlepiej popijać hiszpańskim winem. Ostatnio natrafiłam w Polsce na „Vega Ibor”  - bardzo przyjemne czerwone wino pachnące śliwkami i czekoladą (ok. 35 zł). Jeśli ktoś ma większy budżet, warto zainwestować w prawdziwą cavę, czy to będzie Codorniu, czy Freixenet – szampańska zabawa murowana. Pamiętajmy, że Hiszpanie wolą wytrawne cavy i jeśli chcemy pić tak jak oni, wybierajmy „brut”.