Reklama

Spis treści:

  1. Islandia
  2. Australia
  3. Finlandia
  4. Ukraina
  5. Dania
  6. Wenezuela
  7. Japonia

Choć często narzekamy, że współczesne święta zdominowały pośpiech, konsumpcja i listy zakupów, spojrzenie na to, jak celebrują je inne kultury, potrafi przywrócić perspektywę. Świąteczne tradycje – ukształtowane przez historię, klimat, lokalne wierzenia i rodzinne wspólnoty – bywają zaskakująco różnorodne. W wielu miejscach świata Boże Narodzenie wciąż zachowuje charakter głęboko symboliczny, a nacisk kładzie się nie tyle na prezenty, ile na wspólnotę, rytuał i tradycje przekazywane z pokolenia na pokolenie. To właśnie ta różnorodność pokazuje, że święta mogą przybierać wiele form, a ich istota pozostaje uniwersalna i obejmuje budowanie więzi, pamięć o bliskich oraz poszukiwanie chwili wytchnienia w rytmie codzienności.

Islandia – świąteczna tradycja czytania w ramach jólabókaflóð

Islandia od dekad pielęgnuje wyjątkowy zwyczaj, który nie ma odpowiednika w innych częściach świata jólabókaflóð, czyli „świąteczny zalew książek”. To tradycja głęboko osadzona w historii kraju: narodziła się w czasach II wojny światowej, kiedy przywożenie większości dóbr było ściśle ograniczone, a papier nie podlegał reglamentacji. Książki stały się więc najpraktyczniejszym, a zarazem najbardziej symbolicznym podarunkiem. Dziś rytuał ten wspiera lokalny rynek wydawniczy, a także dbałość o język islandzki, który – mimo silnych instytucjonalnych starań – uznawany jest za jeden z najbardziej zagrożonych zanikiem w Europie w perspektywie długoterminowej.

W Wigilię, tuż po uroczystej kolacji, rodziny obdarowują się książkami i spędzają wieczór na lekturze – często przy świetle świec, z gorącą czekoladą lub tradycyjnymi słodyczami w zasięgu ręki. To rytuał na tyle uniwersalny, że można go odtworzyć w każdym zakątku świata. W kraju, w którym zimowa noc trwa niemal bez końca, a literatura od pokoleń buduje poczucie wspólnoty, Boże Narodzenie staje się zatem chwilą wyciszenia – czasem, w którym słowo pisane ponownie zbliża ludzi i nadaje świętom spokojny rytm.

Australia – Boże Narodzenie w słońcu i rodzinny mecz krykieta

Gdy Europa pogrążona jest w zimie, mieszkańcy Australii świętują Boże Narodzenie w pełnym letnim słońcu. To nadaje grudniowym tradycjom zupełnie inny charakter – spotkania rodzinne odbywają się na dworze, a stoły zastępują pikniki, grille i wspólne aktywności.

Jednym z najbardziej charakterystycznych zwyczajów jest świąteczny mecz krykieta rozgrywany w ogrodach, parkach i na plażach. W przeciwieństwie do oficjalnych reguł tej dyscypliny, to wydarzenie nie ma charakteru rywalizacji. Liczy się przede wszystkim wspólna zabawa i udział wszystkich – niezależnie od wieku czy umiejętności. Atmosfera jest swobodna, dzieci grają na równi z dorosłymi, zasady bywają ustalane na bieżąco i wynik schodzi na dalszy plan. W wielu rodzinach funkcjonują własne warianty gry, przekazywane z roku na rok, co dodatkowo wzmacnia jej nieformalny charakter.

Finlandia – Wigilia jako czas pamięci o zmarłych

W Finlandii jednym z najważniejszych elementów świąt Bożego Narodzenia jest odwiedzanie grobów bliskich. To zwyczaj wyjątkowy na tle europejskich tradycji, w którym duchowe przygotowanie do świąt łączy się z refleksją i ciszą. Według danych rządowych nawet trzy czwarte fińskich gospodarstw domowych bierze udział w tym rytuale. W wigilijny wieczór cmentarze rozświetlają się tysiącami świec, tworząc krajobraz, który wielu Finów uznaje za najbardziej poruszający symbol świąt – spokojny, pełen godności i skupienia.

Dla wielu rodzin wizyta na cmentarzu staje się także wstępem do kolejnego ważnego zwyczaju – wspólnej sauny. To moment oczyszczenia i przejścia, głęboko zakorzeniony w fińskiej kulturze, łączący pokolenia i wzmacniający poczucie wspólnoty. W Finlandii święta mają więc nie tylko wymiar rodzinny, lecz także introspektywny, ponieważ przypominają o ciągłości więzi i obecności przodków w codziennym życiu. W kulturze, która szczególnie ceni spokój, naturę i uważność, Wigilia staje się więc chwilą wyciszenia, zanim rozpocznie się radosna część świątecznej celebracji.

Ukraina – pajęczyna na choince jako znak szczęścia

W zachodniej Ukrainie jedną z najbardziej niezwykłych bożonarodzeniowych tradycji jest dekorowanie choinki stylizowaną pajęczyną. Zwyczaj ten wywodzi się z lokalnej legendy o ubogiej wdowie, której wigilijne drzewko zostało nocą magicznie ozdobione przez pająka. Rankiem pajęczyny zamieniły się w lśniące, srebrzyste nici, a od tego dnia rodzinie miało już nigdy niczego nie zabraknąć. To opowieść o nadziei, wdzięczności i cichej obietnicy odmiany losu – wartościach silnie obecnych w ukraińskim folklorze.

Współczesne ozdoby powstają z papieru, drutu i drobnych dekoracyjnych elementów. Motyw pajęczyny stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli ukraińskich świąt. Co więcej, znalezienie prawdziwej pajęczyny na choince uchodzi za znak szczęścia, dlatego w okresie świątecznym tradycyjnie się ich nie usuwa. Ten zwyczaj pokazuje, jak silnie ukraińskie święta zakorzenione są w symbolice natury i jak dawne opowieści wciąż przenikają współczesne formy celebracji.

Dania – klippe klistre, czyli święta tworzone własnymi rękami

Duńska tradycja klippe klistre, dosłownie oznaczająca „ciąć i kleić”, należy do najbardziej charakterystycznych świątecznych rytuałów Skandynawii. Na kilka tygodni przed Bożym Narodzeniem w domach, szkołach i miejscach pracy organizowane są wspólne warsztaty rękodzielnicze, podczas których powstają papierowe ozdoby: plecione serca, girlandy, gwiazdki i dekoracje nawiązujące do prostoty nordyckiego wzornictwa.

Spotkaniom towarzyszy atmosfera hygge – poczucie ciepła, bliskości i niespiesznego bycia razem. Na stołach pojawiają się tradycyjne przekąski, takie jak æbleskiver, oraz aromatyczny gløgg, czyli duńskie grzane wino. Dla wielu rodzin to równie istotny element świąt jak sama Wigilia, a własnoręcznie wykonane dekoracje przechowywane są przez lata. Duńczycy pokazują w ten sposób, że świąteczna magia może tkwić w prostych czynnościach i wspólnym tworzeniu, a nie w rozbudowanych dekoracjach czy kosztownych ozdobach.

Wenezuela – na poranną mszę… na rolkach

W Wenezueli świąteczny czas ma radosny, dynamiczny charakter, pełen muzyki i wspólnego ruchu. Najbardziej rozpoznawalnym zwyczajem jest sposób, w jaki wierni docierają na poranne msze Misa de Aguinaldo, odprawiane między 16 a 24 grudnia – na rolkach. W wielu miastach ulice bywają czasowo zamykane, aby umożliwić bezpieczny przejazd, a charakterystyczny dźwięk rolek sunących po asfalcie stał się jednym z symboli grudniowych poranków.

Dzieci kładą się spać wcześniej, by zdążyć na nabożeństwo o świcie, dorośli nierzadko jeżdżą przez całą noc, a wspólna droga do kościoła zamienia się w spontaniczne spotkania sąsiadów i rodzin. Same msze mają radosny, muzyczny charakter, a poczucie wspólnoty jest wyjątkowo silne. Nawet jeśli nie wszyscy poruszają się na rolkach, sens tej tradycji pozostaje uniwersalny i polega na wspólnym świętowaniu, które nie zamyka się w czterech ścianach, lecz przenosi się na ulice i place miast.

Japonia – Boże Narodzenie jako święto bliskości

W Japonii Boże Narodzenie przybrało formę całkowicie odmienną od europejskiej tradycji. W kraju o niewielkich chrześcijańskich korzeniach Wigilia stała się przede wszystkim świętem par, bardziej przypominającym Walentynki niż rodzinne spotkanie przy stole. W grudniu miasta rozświetlają się widowiskowymi iluminacjami, restauracje przygotowują specjalne menu na ten wieczór, a rezerwacje w luksusowych hotelach z widokiem na panoramę Tokio czy Osaki często dokonywane są z dużym wyprzedzeniem.

Także świąteczne menu ma tu wyjątkowy charakter. Najpopularniejszym deserem jest kurisumasu keki – lekki biszkopt z bitą śmietaną i truskawkami, który stał się symbolem japońskich świąt. Dla wielu par Wigilia jest okazją do zatrzymania się w intensywnym rytmie codzienności i spędzenia czasu wyłącznie we dwoje. To święto ukształtowane przez nowoczesność i miejską estetykę, w którym najważniejsze są bliskość, uważność i celebracja prostych gestów.

Źródło: BBC

Nasza ekspertka

Sabina Zięba

Podróżniczka i dziennikarka, wcześniej związana z takimi redakcjami, jak m.in. „Wprost”, „Dzień Dobry TVN” i „Viva”. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o ciekawych kierunkach i turystyce. Miłośniczka dobrej lektury i wypraw na koniec świata. Uważa, że Mark Twain miał słuszność, mówiąc: „Za 20 lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj”.

Sabina Zięba
Sabina Zięba
Reklama
Reklama
Reklama