Gdzie najlepiej żyje się miliarderom? Rządy prześcigają się w oferowaniu im przywilejów
Miliarderzy i multimilionerzy stali się celem globalnej rywalizacji. Państwa na całym świecie prześcigają się w tworzeniu korzystnych programów podatkowych, wizowych i inwestycyjnych, które mają przyciągnąć najbogatszych rezydentów. Efekt? Powstaje mapa świata, na której wyraźnie widać kraje najbardziej przyjazne dla superbogatych.

Superbogaci, czyli osoby dysponujące majątkiem wartym co najmniej 30 milionów dolarów, stanowią niewielki odsetek populacji, ale ich decyzje inwestycyjne potrafią wpływać na całe gospodarki. Nic dziwnego, że coraz więcej państw stara się ich przyciągnąć, wprowadzając preferencyjne systemy podatkowe, specjalne programy rezydencyjne i zachęty do transferu kapitału. W efekcie powstała swoista mapa miejsc, które oferują najkorzystniejsze warunki dla najbogatszych. Gdzie zatem żyje im się najlepiej i jakie strategie stosują rządy, by przyciągnąć tę elitarną grupę?
Gdzie najbogatsi czują się najlepiej? Oman numerem jeden
Najnowsze badanie sklasyfikowało państwa, które oferują najwięcej zachęt dla superbogatych, wykorzystując tzw. Wskaźnik Komfortu Bogactwa, czyli złożony indeks oparty na różnych zmiennych, źródłach i parametrach. Pod uwagę wzięto siedem kluczowych kryteriów: poziom bezpieczeństwa, jakość życia, wysokość podatku dochodowego od osób fizycznych, obciążenia podatkowe związane z zyskami kapitałowymi z inwestycji finansowych i nieruchomości, podatki od spadków i darowizn, koszty utrzymania, a także dostępność specjalnych programów wizowych lub rezydencyjnych dla osób o wysokich dochodach.
Finalnie na czele zestawienia znalazł się Oman – kraj Półwyspu Arabskiego, który łączy wysoki poziom bezpieczeństwa i dobrą jakość życia z wyjątkowo niskimi podatkami oraz atrakcyjnymi programami dla zamożnych rezydentów. Niskie koszty życia w porównaniu z innymi rajami podatkowymi sprawiają, że Oman wyrasta na lidera globalnej konkurencji o względy superbogatych. Za nim w rankingu uplasowały się Andora (niewielkie księstwo między Francją a Hiszpanią), a także Katar i Brunei, które w Azji Południowo-Wschodniej od lat budują wizerunek bezpiecznych i zamożnych państw. Analiza wskazała również, że Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Arabia Saudyjska przyciągają superbogatych nie tylko dzięki korzystnym systemom podatkowym, lecz także niższym kosztom życia w porównaniu ze średnią zachodnią.
Co ciekawe, w pierwszej dziesiątce znalazły się tylko dwa kraje europejskie – Estonia i Luksemburg, które łączą stabilność gospodarczą z atrakcyjnymi warunkami podatkowymi. Zestawienie zamykają Bahrajn (kolejny gracz z Półwyspu Arabskiego) oraz Wyspa Man, czyli autonomiczne terytorium Zjednoczonego Królestwa na Morzu Irlandzkim, od lat znane z przyjaznych rozwiązań dla inwestorów.
Koniec złotych wiz w Europie. Dlaczego programy dla bogaczy budzą kontrowersje?
Warto wspomnieć, że jednym z najbardziej kontrowersyjnych narzędzi przyciągania kapitału zagranicznego jest praktyka tzw. „złotych wiz”, czyli przyznawania obywatelstwa w zamian za znaczne inwestycje. Choć mechanizm ten początkowo funkcjonował w wielu krajach europejskich, z czasem zaczął budzić poważne zastrzeżenia. Przykładem są Węgry, które do 2017 roku zezwalały cudzoziemcom na uzyskanie specjalnych zezwoleń na co najmniej pięć lat w zamian za zakup obligacji rządowych o wartości powyżej 250 tys. euro. Łącznie z tej możliwości skorzystało około 20 tys. osób, głównie z Chin, Rosji i krajów arabskich, w tym Syrii. Problem w tym, że wśród beneficjentów znaleźli się także ludzie powiązani z przestępczością zorganizowaną oraz osoby objęte sankcjami UE i USA, jak Dmitrij Pawłow (były przywódca jednej z moskiewskich grup przestępczych) czy krewni Siergieja Naryszkina, szefa rosyjskich służb wywiadowczych. Ominięcie standardowych procedur wizowych sprawiło, że program ten uznano za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i europejskiego oraz narzędzie sprzyjające praniu pieniędzy.
Podobna krytyka dotknęła Maltę, gdzie program „złotych paszportów” obowiązywał od 2015 roku i przyniósł państwu 1,4 mld euro. Minimalna inwestycja wynosiła 600 tys. euro i wymagała zamieszkania na wyspie. W lipcu br., po orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości UE, rząd Malty oficjalnie zakończył kontrowersyjny system, uznany za niezgodny z prawem. Zostanie on zastąpiony nowym mechanizmem, który ma bardziej selektywny charakter – obywatelstwo będą mogły otrzymać osoby wnoszące istotny wkład w naukę, kulturę, gospodarkę czy rynek pracy. Ostateczną decyzję podejmować będzie specjalna komisja, co ma zwiększyć transparentność i ograniczyć ryzyko nadużyć.
Źródło: NSS Magazine
Nasza ekspertka
Sabina Zięba
Podróżniczka i dziennikarka, wcześniej związana z takimi redakcjami, jak m.in. „Wprost”, „Dzień Dobry TVN” i „Viva”. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o ciekawych kierunkach i turystyce. Miłośniczka dobrej lektury i wypraw na koniec świata. Uważa, że Mark Twain miał słuszność, mówiąc: „Za 20 lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj”.


