Reklama

Spis treści:

  1. Historia Civita di Bagnoregio
  2. Z czego słynie Civita di Bagnoregio?
  3. Dlaczego Civita di Bagnoregio nazywane jest umierającym miastem?
  4. Zwiedzanie Civita di Bagnoregio
  5. Ochrona „Umierającego Miasta”

Civita di Bagnoregio to jedno z najstarszych i najbardziej niezwykłych miast Lacjum. Jej początki sięgają czasów Etrusków, którzy ponad 2500 lat temu założyli tu osadę na naturalnym, tufowym wzgórzu.

Historia Civita di Bagnoregio

Korzystne położenie na skrzyżowaniu dawnych szlaków handlowych sprzyjało rozwojowi miasta, które szybko stało się lokalnym centrum rzemiosła i wymiany towarów. Etruskowie wytyczyli tu system ulic w układzie cardo i decumanus, charakterystyczny dla ich urbanistyki, a następnie przejęty przez Rzymian. Do starożytnej Civity prowadziło niegdyś pięć bram miejskich, z których do dziś zachowała się Porta Santa Maria, zwana też Porta Cava.

W okolicach San Francesco Vecchio odkryto ślady dawnej nekropolii etruskiej. Słynna Jaskinia św. Bonawentury, która według legendy jest miejscem uzdrowienia przyszłego świętego przez św. Franciszka z Asyżu, pierwotnie była komorowym grobowcem etruskim.

Przez wieki mieszkańcy musieli zmagać się z problemami geologicznymi – trzęsieniami ziemi i erozją tufowych skał, które nieustannie zmieniały krajobraz miasta. Już w III wieku p.n.e. Etruskowie i Rzymianie podejmowali prace związane z odprowadzaniem wody deszczowej i umacnianiem stoków, by zapobiegać osuwiskom.

W średniowieczu Civita była siedzibą biskupa i ośrodkiem lokalnej władzy. Z biegiem stuleci znaczenie miasta malało – w XVI wieku jego rolę przejęło pobliskie Bagnoregio, które wcześniej pełniło rolę swoistego przedmieścia. Katastrofalne trzęsienie ziemi z końca XVII wieku doprowadziło do opuszczenia Civita przez władze i duchowieństwo, a osada zaczęła się stopniowo wyludniać. W XIX wieku proces ten przyspieszyła postępująca erozja i oderwanie części wzgórza od reszty terytorium.

Z czego słynie Civita di Bagnoregio?

Civita di Bagnoregio jest znana przede wszystkim ze swojej nietypowej lokalizacji. Miasto wznosi się na skalnym wzgórzu i obecnie dostać się do niego można jedynie pieszo po 300-metrowej kładce. Spacerując po wąskich, brukowanych uliczkach, można podziwiać kamienne domy, zabytkowe bramy, niewielki średniowieczny kościół San Donato i tarasy widokowe.

W Civita di Bagnoregio narodził się także św. Bonawentura, jeden z najważniejszych myślicieli średniowiecza, co dodatkowo podkreśla duchowe znaczenie miasta. Współczesna Civita przyciąga artystów i intelektualistów, którzy kupują letnie domy w tym malowniczym miejscu, nadając mu jednocześnie odrobinę życia wśród pustki.

Miasto słynie również z wyjątkowych punktów widokowych, z których roztaczają się panoramy doliny Tybru, warstw skalnych i zielonych lasów pogranicza Lacjum. To idealne miejsce dla fotografów, miłośników przyrody i tych, którzy szukają spokoju w malowniczym otoczeniu.

Dlaczego Civita di Bagnoregio nazywane jest umierającym miastem?

Określenie „miasto, które umiera” nie jest przesadą. W średniowieczu Civita była miejscem tętniącym życiem. Dziś oficjalnie pozostaje tu zaledwie jedenastu mieszkańców. Główne przyczyny tego dramatycznego spadku populacji to osuwiska i trzęsienia ziemi, które przez wieki niszczyły zabudowania i zmniejszały powierzchnię miasta.

Dziś wejście do miasta możliwe jest tylko po pieszej kładce. Wyłącznie dla mieszkańców Bagnoregio dostęp jest możliwy także na rowerze lub motocyklu. Jej izolacja, paradoksalnie, ocaliła ją od współczesnej zabudowy, dzięki czemu zachowała średniowieczny charakter i autentyczny układ urbanistyczny. Współczesna historia miasta to jednak nie tylko upadek, lecz także odrodzenie – dzięki turystyce Civita przeżywa swój drugi, cichy renesans.

Zwiedzanie Civita di Bagnoregio

Civita di Bagnoregio to idealne miejsce na krótką wycieczkę. Piesze zwiedzenie całości w spokojnym tempie zajmie około godziny, jednak wyjątkowe widoki sprawiają, że sporo osób zabawia tu na dłużej. Turyści zauroczeni Civita di Bagnoregio mogą tu znaleźć kilka pensjonatów i restauracji.

Najważniejsze punkty do zobaczenia to:

  • Porta di Santa Maria – historyczna brama z rzeźbami lwów trzymających ludzkie głowy, pozostałość po dawnych konfliktach;
  • kościół San Donato – niewielka, ale dobrze zachowana świątynia przy głównym placu, w której przechowywany jest Święty Krucyfiks;
  • Giardino del Poeta – taras widokowy na końcu miasta z panoramą doliny Tybru.

Warto również odwiedzić pobliskie miasto Bagnoregio. To tutaj skupia się życie codzienne lokalnej społeczności, podczas gdy Civita staje się miejscem niemal wyłącznie turystycznym.

Ochrona „Umierającego Miasta”

Miasto stara się o wpis na listę światowego dziedzictwa UNESCO, a lokalne władze przygotowały obszerne sprawozdanie dokumentujące historyczne i przyrodnicze wartości miasteczka. Jeśli projekt się powiedzie, może to być przykład, jak turystyka i ochrona dziedzictwa mogą wspólnie przyczynić się do ożywienia historycznych miejsc.

Ze względu na postępującą erozję i ryzyko kolejnych osunięć gruntu władze zdecydowały się wprowadzić opłatę za wstęp. Środki pozyskane w ten sposób przeznaczane są na zabezpieczanie klifu, konserwację zabytków i utrzymanie infrastruktury, która chroni miasto przed dalszym niszczeniem. To rozwiązanie, choć niecodzienne, pozwoliło połączyć ochronę dziedzictwa z odpowiedzialną turystyką.

Civita di Bagnoregio to fascynująca kombinacja historii, dramatycznej przyrody i kultury. Nawet krótka wizyta pozwala poczuć, jak żyli ludzie w średniowiecznych Włoszech, a malownicze widoki i spokojna atmosfera sprawiają, że wycieczka pozostaje w pamięci na długo. Dla inteligentnego podróżnika, ceniącego zarówno historię, jak i piękno krajobrazu, Civita di Bagnoregio jest miejscem obowiązkowym do zobaczenia.

Nasza autorka

Marzena Wardyn-Kobus

Autorka tekstów z pogranicza przyrody, kultury i podróży. W serwisie tworzy artykuły popularnonaukowe o otaczającym nas świecie, łącząc rzetelną wiedzę z przystępnym językiem i dbałością o szczegóły. Pisze, by zachęcać innych do uważnego kontaktu z przyrodą – nawet tą najbliższą, tuż za domem. Kaszubka mieszkająca na Kujawach, zakochana w górskich szlakach i leśnych bezdrożach. Jej przydomowy ogródek to strefa zrównoważonego eksperymentowania – dąży do tego, by uprawiać rośliny ekologicznie, z szacunkiem dla natury. Wolne chwile spędza z książką, wędrując po lesie lub tworząc makramy.
Marzena Wardyn-Kobus
Marzena Wardyn-Kobus
Reklama
Reklama
Reklama