Włochy plasują się w ścisłej czołówce najczęściej odwiedzanych destynacji turystycznych w Europie. Nic dziwnego. Zabytki pamiętające starożytność, piękne miasta, wspaniałe plaże i niemal gwarantowana dobra pogoda – to właśnie te czynniki działają na turystów jak magnes. Warto jednak pamiętać, że Italia zachwyca nie tylko latem, ale i zimą. Gdy z nieba prószy biały puch, jej uroki docenią przede wszystkim miłośnicy szusowania po stokach.

Atrakcje turystyczne słonecznej Italii to nie tylko Rzym ze swoimi zabytkami, romantyczna Wenecja i modny Mediolan. Wielką siłą kraju, w którym wypiętrzyły się Alpy i Dolomity, są też ośrodki narciarskie, które zdaniem wielu osób plasują się w ścisłej czołówce europejskich kurortów zimowych. Dzięki wysokiemu standardowi, wyjazd narciarski do Włoch będzie tak samo udany jak narty we Francji. Miłośnicy białego szaleństwa, którzy wybiorą tę destynację, będą musieli sięgnąć do kieszeni nieco głębiej niż osoby decydujące się na narty w Bułgarii, ale podkreślamy – włoskie ośrodki nie należą do najdroższych w Europie.

Selva di Val Gardena

Gdzie na narty do Włoch dla początkujących? Dobrym wyborem będzie Selva di Val Gardena. Ośrodek położony w dolinie Selva ma do zaoferowania ok. 115 km tras zjazdowych, z czego większość dedykowana jest właśnie osobom początkującym i średniozaawansowanym. 

Zupełnym nowicjuszom najbardziej do gustu przypadnie kompleks Sellaronda. Znajduje się tam ok. 50 km łatwych tras, a w nauce pomogą profesjonalni instruktorzy. Narciarze, którzy zdobyli już pewną wprawę i fani freeride'u, mogą spróbować off-pistowego zjazdu z Sass Pordoi. To nie lada gratka, bo trzeba pamiętać, że we włoskich kurortach nie można ot tak opuszczać wyznaczonych tras. Taka możliwość istnieje tylko w miejscach specjalnie oznakowanych, a nieuszanowanie tego przepisu naraża narciarzy na wysoki mandat i utratę karnetu.

Ośrodek nie rozczaruje też miłośników narciarskiego lub snowboardowego freestyle'u. W pobliżu działają trzy świetnie wyposażone snowparki, w których znajdziemy niższe i wyższe skocznie, boksy i trasy do boardercossu.

Co Selva di Val Gardena oferuje w czasie wolnym od jazdy? Opcji na zagospodarowanie popołudnia jest całkiem sporo. Można wybrać się na pieszą wycieczkę w rakietach śnieżnych lub wspiąć się na lodową ściankę. Wieczorami, warto odwiedzić okoliczne kluby.

Friuli Venezia Giulia

Gdzie na narty do Włoch najbliżej Polski? Jeżeli zależy nam na ograniczeniu kosztu lub skróceniu czasu podróży, dobrym wyborem będzie Friuli Venezia Giulia. To niewielki region, który nie cieszy się największą popularnością. Nie oznacza to jednak, że urlop w tym miejscu nie będzie udany. Przeciwnie, mniejsza popularność to niższe ceny niż w najbardziej znanych kurortach, a i ruch na nartostradach nikogo nie powinien przytłoczyć. 

W regionie Friuli Venezia Giulia znajduje się kilka ośrodków narciarskich. Osoby, którym zależy przede wszystkim na miejscu położonym najbliżej austriackiej granicy, powinny zdecydować się na Tarvisio. Małe miasteczko jest położone w odległości zaledwie kilku kilometrów od autostrady. Poza malowniczymi stokami, znajdziemy tam także jedną z największych atrakcji włoskich Alp – sanktuarium na Monte Lussari. To miejsce o niezrównanej urodzie, którego piękna nie opiszą żadne słowa.

Nieco dalej położony jest ośrodek Sella Nevea. Mieści się tam niewielki ośrodek treningowy FIS, można więc przypuszczać, że tamtejsze trasy będą wymagające. Tak jest w istocie. Trasy, na których wyczynowi narciarze przygotowują się do zawodów, muszą być wymagające. Warto jednak podkreślić, że znajdziemy tam także miejsca odpowiednie dla początkujących. Łączna długość tras zielonych i niebieskich to 10 km. 

Dalej położona jest stacja Zoncolan-Ravascletto. To miejsce cieszy się dużą popularnością wśród osób, które narciarstwo alpejskie uprawiają wyczynowo. Bez obaw, coś dla siebie znajdą tam także amatorzy, nawet ci, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę ze sportami zimowymi. W przerwie od białego szaleństwa warto wybrać się na wycieczkę do Arta Terme, gdzie mieszczą się jedne z najsłynniejszych włoskich źródeł termalnych. 

Stacją, która jest wysunięta najdalej na południe regionu, jest Piancacallo. To miejsce przyciąga nie tylko dobrze przygotowanymi trasami, ale także niesamowitymi widokami. Z ośrodka rozpościera się niesamowita panorama Morza Adriatyckiego. Osoby, które zmęczą się szusowaniem, w niecałe dwie godziny dotrą na plażę, a podróż do pięknej Wenecji potrwa niewiele dłużej. Warto jednak podkreślić, że atmosfera, która panuje w Piancacallo (spokojna, niemal rodzinna) zachęca do pozostania na miejscu.

Folgaria

Naszą kolejną propozycję dedykujemy osobom, które w podróż na alpejskie stoki chcą wybrać się z dziećmi. W Folgarii nie panuje gwarna, typowo „kurortowa” atmosfera. Przeciwnie, to niewielkie, spokojne miasteczko spodoba się wszystkim, którzy najlepiej czują się w bardziej kameralnych miejscach.

Region położony w odległości kilkudziesięciu kilometrów od Trydentu. Z całą pewnością nie jest to największy ze wszystkich włoskich ośrodków narciarskich, ale należy podkreślić, że łączna długość tamtejszych tras przekracza 100 km. Z 90 proc. wszystkich nartostrad mogą korzystać osoby początkujące.

Na miejscu działa wiele szkół z profesjonalną kadrą instruktorską. Dzięki temu, najmłodsi (i starsi) będą mogli poznać podstawy techniki pod czujnym okiem doświadczonej osoby. Nowicjusze, którzy są już po kilku lekcjach, ale wciąż jeszcze nie czują się zbyt pewnie na stoku, powinni wybrać się na trasę Cima Sommo Alto-Costa. Stok o długości 2,5 km charakteryzuje się wyjątkowo łagodnym nachyleniem – różnica wysokości na całej trasie nie przekracza 400 m. 

Folgaria nie oferuje tylu atrakcji, co największe kurorty, ale w czasie wolnym od nart nikomu nie grozi nuda. Najmłodszym z całą pewnością spodoba się dobrze przygotowany tor saneczkowy. W mieście działa lodowisko, kino i kryty basen. 

Breuil-Cervinia

Były już stoki dla początkujących i dla rodzin z dziećmi, czas na miejsce, które najbardziej spodoba się doświadczonym narciarzom. Breuil-Cervinia to ośrodek zlokalizowany u podnóża szczytu Matterhorn (na wysokości 2500 m n.p.m.), a właściwie – Monte Cervino, bo właśnie tak Włosi nazywają tę górę. Pod względem oferowanego standardu, depcze po piętach szwajcarskim kurortom, choć do pobliskiego Zermatt trochę jeszcze mu brakuje.

Tamtejsze trasy są zlokalizowane na wysokości od 1800 do 3800 m n.p.m. To sprawia, że zaliczają się do najwyżej położonych w Europie. Łączna długość nartostrad to ok. 290 km, z czego ponad 180 km zajmują trasy dla średniozaawansowanych, a 56 km – dla najbardziej doświadczonych narciarzy.

Osoby, które na stoku szukają mocnych wrażeń, powinny wybrać się na czarną trasę Cervino. Warto też zainteresować się trasą Ventina. 11-kilometrowa nartostrada rozpoczyna swój bieg na lodowcu Plateu Rosa i prowadzi aż do Cervinii. Warto wspomnieć, że w ośrodku znajdują się też miejsca, w których można zboczyć z trasy. To świetna wiadomość dla doświadczonych narciarzy, bo trzeba pamiętać, że we Włoszech jazdo off-piste jest możliwa wyłącznie w wyznaczonych do tego obszarach.   

A co z osobami, które nie nabyły jeszcze doświadczenia umożliwiającego jazdę po wymagających odcinkach? Także oni znajdą tam coś dla siebie. Większość łagodnych, szerokich tras znajduje się po lewej stronie masywu. 

Sieć nowoczesnych wyciągów jest tam świetnie rozbudowana, więc przemieszczanie się pomiędzy poszczególnymi sektorami bez wypinania nart nie stanowi najmniejszego problemu. Mało tego, wyciągiem bez większego problemu dostaniemy się też do kurortów w Szwajcarii.

Jak zagospodarować czas wolny od szaleństw na stoku? Jeżeli nie chcesz rezygnować z aktywności fizycznej, wybierz się do fitness klubu, na kryty basen lub lodowisko. Jeżeli jednak twoje mięśnie domagają się regeneracji, przyjemne chwile wytchnienia znajdziesz w lokalnych restauracjach i kawiarenkach. Osoby lubiące zabawę przy głośnej muzyce mogą wybrać się do okolicznych klubów.

Cortina d'Ampezzo

Na zakończenie mamy dla was jedną z najciekawszych propozycji. Cortina d'Ampezzo to jeden z najbardziej znanych włoskich kurortów, który cieszy się uznaniem narciarzy z całego świata. O perle Dolomitów słyszał chyba każdy miłośnik sportów zimowych. W 1956 roku zorganizowano tam igrzyska olimpijskie, a trzeba przypomnieć, że Cortina d'Ampezzo będzie gospodarzem tej imprezy także w 2026 roku. 

W regionie działają trzy stacje narciarskie, z których można korzystać w ramach jednego skipassu: Cristallo, Faloria i Tofare. Łączna długość tamtejszych tras (niebieskich, czerwonych i czarnych) przekracza 100 km.

Sportowa przeszłość ośrodka sprawia, że przyjezdni mają do dyspozycji masę atrakcji, których nie znajdą nigdzie indziej. W czasie spędzanym poza stokiem można przejechać się taksówką bobslejową. Ciekawą ofertą jest też „spływ” pontonem po stokach. Najmłodszym spodoba się zimowy plac zabaw