Trzej bracia przepłynęli Pacyfik siłą własnych mięśni. Na lądzie poprosili o pizzę i piwo
Ewan, Jamie i Lachlan MacLean ze Szkocji przepłynęli Pacyfik bez wsparcia, bijąc rekord świata. Bracia płynęli na własnoręcznie zbudowanej łodzi wiosłowej i pokonali ponad 14 tysięcy kilometrów: z Peru do Australii.

To najszybszy nieprzerwany rejs bez dodatkowego wsparcia, jaki kiedykolwiek miał miejsce. MacLeanowie pobili rekord Rosjanina Fiodora Koniukowa (162 dni), który samotnie pokonał Pacyfik w 2014 roku.
Najszybsza załoga w historii
Bracia spędzili na Pacyfiku 139 dni i przepłynęli 14,484 km. z Peru do Australii. Ich niewiarygodny rejs zakończył się 30 sierpnia 2025 w Cairns. Byli pierwszą załogą, która rozpoczęła rejs z Ameryki Południowej. Wyprawę odbyli na łodzi, którą sami zbudowali z włókna węglowego, inspirując się samochodami Formuły 1. Po zejściu na ląd w Cairns żartowali, że najbardziej marzą o pizzy, piwie i spaniu. Starczyło im jednak sił, by zagrać na dudach – narodowym instrumencie Szkocji.
Dramatyczne momenty rejsu
Rejs, jak podkreślają, był bardzo trudny. Musieli walczyć z chorobą morską, kurczącymi się zapasami jedzenia i tropikalnymi sztormami. W najbardziej dramatycznej sytuacji na całym rejsie, podczas sztormu który trwał 36 godzin, Lachlan został zmyty przez falę za burtę i cudem uratowany przez Ewana.
Ich nietypowa łódź – nazwana „Rose Emily” na cześć zmarłej siostry – uważana jest za najszybszą i najlżejszą jednostkę tego typu. Bracia podczas jej budowy współpracowali z legendą oceanicznego wioślarstwa, Markiem Slatsem.
Ekstremalne warunki i ograniczone zapasy
Rejs bez wsparcia uniemożliwiał postoje na uzupełnienie zapasów, a także przyjęcie jakiejkolwiek pomocy ze strony innych jednostek. Na pokład MacLeanowie zabrali m.in. 75 kg płatków owsianych i 500 kg liofilizowanego jedzenia. Prowiant był wyliczony na 150 dni, ale Lachlan opowiada, że w ostatnich tygodniach zdecydowali się na ścisłe racjonowanie żywności, w razie niespodziewanych opóźnień lub zmiany trasy.
Nie tylko sport – charytatywna działalność braci
Mordercza podróż miała nie tylko sportowy, ale i charytatywny cel. Bracia chcą przy jej pomocy zebrać milion funtów na pomoc dla Madagaskaru, gdzie tylko 14% mieszkańców gminy Ambohimanarina ma dostęp do czystej wody. Założona przez nich fundacja The Maclean Foundation finansuje budowę studni głębinowych, a tegoroczna wyprawa ma zapewnić dostęp do wody ponad 40 tysiącom ludzi. Zbiórka trwa, ale jej koniec już blisko – póki co braciom udało się zebrać ponad 850 tys. funtów.

Nie była to też pierwsza ekstremalna wyprawa McLeodów. W 2020 roku w podobnym sposób przepłynęli Atlantyk w ramach zawodów „Talisker Whisky Atlantic Challenge”. W ciągu 35 dni pokonali prawie 5 tys. km. z Wysp Kanaryjskich na Antiguę. Pobili wtedy trzy rekordy: jako pierwsze w historii trio braci, najmłodsza oraz najszybsza trójka, która przepłynęła ocean.
Warto dodać, że – jak sami opisują – wcześniej nie mieli dużego doświadczenia w wiosłowaniu. Po tym sukcesie zdecydowali się na założenie fundacji i rozszerzenie działalności charytatywnej.
Źródło: CNN, The Maclean Brothers
Nasza autorka
Magdalena Rudzka
Dziennikarka „National Geographic Traveler" i „Kaleidoscope". Przez wiele lat również fotoedytorka w agencjach fotograficznych i magazynach. W National-Geographic.pl pisze przede wszystkim o przyrodzie. Lubi podróże po nieoczywistych miejscach, mięso i wino.

