„Ryba zagłady” trzy razy w ciągu tygodnia pojawiła się u wybrzeży Tasmanii i Nowej Zelandii
Wstęgor królewski według wierzeń ma zwiastować trzęsienie ziemi lub tsunami. To tylko przesądy, ale ta ogromna ryba jest tak rzadka, że zawsze wzbudza sensację. Wypływa na powierzchnię w wyjątkowych przypadkach i naukowcy nigdy nie przepuszczają okazji, by ją zbadać. Tym razem ocean wyrzucił aż trzy osobniki w krótkim czasie.

Spis treści
- Ocean wyrzucił trzy „ryby zagłady” blisko siebie
- Co sprawia, że wstęgor królewski jest tak niezwykły?
W ciągu jednego tylko tygodnia na wybrzeżach Tasmanii i Nowej Zelandii morze wyrzuciło trzy gigantyczne wstęgory królewskie, znane również jako „ryby zagłady”. Te tajemnicze, głębinowe stworzenia od wieków budzą grozę i fascynację, a ich pojawienie się niektórzy traktują jako zapowiedź katastrofy naturalnej. Jednak naukowcy stanowczo odcinają się od tych mitów.
Ocean wyrzucił trzy „ryby zagłady” blisko siebie
Pierwszego z rybich kolosów znaleziono na zachodnim wybrzeżu Tasmanii. Kilka dni później dwa kolejne okazy, okaleczone przez ptaki, zostały wyrzucone przez fale w okolicach Dunedin i Christchurch w Nowej Zelandii. Ich obecność wzbudziła zainteresowanie opinii publicznej i mediów, które szybko przypomniały o silnym szczególnie w Japonii przesądzie głoszącym, że wstęgory pojawiają się przed trzęsieniami ziemi lub tsunami.
To oczywiście tylko przesąd, choć przyjrzeli się mu naukowcy. Badanie z 2019 roku ostatecznie wykluczyło jakikolwiek związek między pojawianiem się wstęgorów a katastrofami naturalnymi.
Co sprawia, że wstęgor królewski jest tak niezwykły?
Niezwykły wygląd tych ryb i ich rzadkość prawdopodobnie zainspirowały dawne opowieści o morskich potworach i wężach i przesąd o „rybie zagłady”. Wstęgor królewski żyje na głębokości od 250 do 1000 metrów i niezwykle rzadko wypływa na powierzchnię. Każde jego pojawienie się wzbudza sensację nie tylko wśród okolicznej ludności i w mediach – również wśród naukowców. Ichtiolodzy nie przepuszczają żadnej okazji, by zbadać nawet martwe wstęgory wyrzucone przez fale.
Andrew Stewart, ichtiolog z nowozelandzkiego Muzeum Te Papa, opisuje te ryby jako wręcz „nieziemskie”, o przepięknym, mieniącym się purpurowo i srebrzyście ubarwieniu. Muzeum planowało zbadać wyrzucone właśnie ryby. Niestety, dwa z trzech okazów miały uszkodzone głowy, co znacząco ogranicza możliwości badawcze. Właśnie w tej części ciała znajdują się wyjątkowe dla wstęgorów struktury anatomiczne – zęby, skrzela i kości ucha wewnętrznego.
Wstęgory to najdłuższe znane ryby kostnoszkieletowe – mogą osiągać aż 8 metrów. Pływają, pionowo „wisząc” w wodzie. Fakt, że morze wyrzuca zawsze duże osobniki może świadczyć o tym, że wstęgory wypływają na powierzchnię u kresu swojego życia.
Źródło: Guardian
Nasza autorka
Magdalena Rudzka
Dziennikarka „National Geographic Traveler" i „Kaleidoscope". Przez wiele lat również fotoedytorka w agencjach fotograficznych i magazynach. W National-Geographic.pl pisze przede wszystkim o przyrodzie. Lubi podróże po nieoczywistych miejscach, mięso i wino.