Reklama

Morze Śródziemne, jedno z najszybciej ocieplających się mórz świata, doświadcza gwałtownej „tropikalizacji”. Zjawisko to obserwowane jest szczególnie intensywnie u wybrzeży Turcji, Libanu i Izraela, ale coraz częściej także w zachodniej części basenu.

Morze Śródziemne się nagrzewa – ryby z południa ruszają na północ

Coraz wyższe temperatury wód Morza Śródziemnego sięgająły w 2023 i 2024 roku rekordowych wartości: nawet 32 st. C przy powierzchni oraz 29 st. C na głębokości 30 metrów. Takie warunki sprzyjają inwazji gatunków obcych z Morza Czerwonego.

Proces ten nieuchronnie rozpoczął się już w XIX wieku, po otwarciu Kanału Sueskiego. Od czasu jego pogłębienia i poszerzenia w 2015 roku tempo migracji gatunków znacznie wzrosło. Według badaczy każdego roku przedostają się przez Kanał nowe organizmy, które łatwo adaptują się do coraz cieplejszych wód Morza Śródziemnego.

Skrzydlica przedostała się przez Kanał Sueski

Jednym z najbardziej spektakularnych przykładów jest rozprzestrzenienie się skrzydlicy – drapieżnej ryby z rodziny skorpenowatych. Gatunek ten naturalnie występuje w Morzu Czerwonym, ale teraz stał się liczny u wybrzeży Turcji, w rejonie Antalyi.

Instruktorzy nurkowania opowiadają, że dawniej spotykali pojedyncze osobniki, a dziś podczas jednego nurkowania widzą ich kilkanaście. Skrzydlica, pozbawiona naturalnych wrogów w Morzu Śródziemnym, stanowi poważne zagrożenie dla lokalnej ichtiofauny – niektóre mniejsze gatunki ryb, jak babki, niemal przez nią zniknęły.

Do 2100 roku będzie jak w tropikach

Profesor Gil Rilov z Oceanographic and Limnological Research Institute w Izraelu podkreśla, że sytuacja we wschodniej części Morza Śródziemnego jest ostrzeżeniem dla całego jego basenu. Wiele rodzimych gatunków już zniknęło, a proces postępuje szybko. Skrzydlica nie jest jedyna. Kolejny przybysz z Morza Czerwonego – sygan marmurkowy (Siganus rivulatus) – był obserwowany nawet w okolicach Malty, ponad 1700 km od Kanału Sueskiego.

Badania wskazują, że wędrówka gatunków jest coraz bliższa także w odwrotnym kierunku – z Atlantyku przez Cieśninę Gibraltarską. W pesymistycznym scenariuszu do roku 2100 całe Morze Śródziemne może ulec „tropikalizacji”, czyli przekształcić się w ekosystem podobny do tropikalnych mórz i oceanów.

Skutki są trudne do przewidzenia. Z jednej strony pojawiają się gatunki atrakcyjne z punktu widzenia nurkowania czy rybołówstwa, z drugiej grozi to gwałtownym zachwianiem równowagi ekosystemów i zanikaniem gatunków rodzimych, w tym endemicznych.

Największe zagrożenie wynika z braku naturalnych drapieżników które mogłyby regulować liczebność inwazyjnych ryb. W Morzu Czerwonym na skrzydlice polują np. rekiny i barakudy. Przyszłość Morza Śródziemnego rysuje się więc niepokojąco – jego ekosystem z pewnością znacząco się zmieni w najbliższych dekadach.

Źródło: PNAS

Nasza autorka

Magdalena Rudzka

Dziennikarka „National Geographic Traveler" i „Kaleidoscope". Przez wiele lat również fotoedytorka w agencjach fotograficznych i magazynach. W National-Geographic.pl pisze przede wszystkim o przyrodzie. Lubi podróże po nieoczywistych miejscach, mięso i wino.
Reklama
Reklama
Reklama