Reklama

Spis treści:

  1. Popularność diety a trendy społeczne
  2. Jak dieta carnivore wpływa na jelita?
  3. Jakie składniki tracimy na diecie mięsnej?
  4. Czy dieta carnivore szkodzi sercu?
  5. Co ciągnie nas do radykalnych diet?

Dieta carnivore obiecuje jasność umysłu i szybkie efekty. Eksperci ostrzegają jednak, że długofalowe skutki dla serca, mózgu i jelit mogą być znacznie bardziej złożone. Wystarczy rzucić okiem na profile influencerów promujących dietę carnivore – dominują tam obrazy pełne mięsa: steki ułożone warstwami, burgery skąpane w maśle, żeberka na ciężkich deskach. Warzyw brak. Nawet jako dekoracji.

To najbardziej radykalna odmiana diety niskowęglowodanowej. Eliminuje wszystkie produkty roślinne na rzecz mięsa, jaj i nabiału. Niektórzy idą dalej i jedzą prawie wyłącznie czerwone mięso. Zwolennicy twierdzą, że dzięki temu szybko chudną, mają czystszą skórę, mniej wzdęć, a nawet remisję chorób autoimmunologicznych. – Tych deklaracji nie potwierdzono jednak w badaniach klinicznych. – Dla części osób to próba powrotu do pierwotnych nawyków żywieniowych. – Rzekomo naśladujemy paleolitycznych łowców, którzy mieli świetnie funkcjonować na białku zwierzęcym.

Dzisiejsza przemysłowa produkcja mięsa i globalny system żywnościowy mają jednak niewiele wspólnego z ową wyidealizowaną przeszłością. Organizacja Narodów Zjednoczonych szacuje, że około jedna trzecia światowych emisji gazów cieplarnianych pochodzi z sektora żywności. Największy udział ma w tym konsumpcja mięsa.

Popularność diety a trendy społeczne

Mimo rosnącej popularności na Instagramie czy TikToku, diety oparte wyłącznie na mięsie wciąż pozostają niszowe. Raport Good Food Institute z 2023 r. wykazał, że prawie 60% amerykańskich gospodarstw domowych kupowało produkty roślinne. W ostatniej dekadzie liczba osób określających się jako „fleksitarianie” mniej więcej się podwoiła.

Socjolog Richard Twine uważa, że rosnąca popularność tego trendu to coś więcej niż jedzenie. – Większa widoczność diety carnivore w mediach społecznościowych pokazuje sprzeciw wobec powszechnych wezwań do zmiany sposobu żywienia. – Dodaje, że nakładanie na talerz dużych ilości mięsa stało się nie tylko dietą, lecz deklaracją. – To odrzucenie zrównoważonego rozwoju, zaleceń zdrowia publicznego i głównego nurtu odpowiedzialnego odżywiania.

Jak dieta carnivore wpływa na jelita?

Jedną z pierwszych zmian, o których mówią osoby na tej diecie, są trawienie i wygląd brzucha. Mają mniej wzdęć, mniej gazów i węższą talię. Brakuje jednak długoterminowych badań klinicznych. Większość zdrowotnych obietnic pozostaje spekulacją. Gdy węglowodany znikają, organizm sięga po zapasy glikogenu – łańcuchy glukozy magazynowane w mięśniach i wątrobie. Ich spalaniu towarzyszy uwalnianie wody. Na początku spadek masy ciała to głównie utracona woda, a nie tłuszcz.

Wkrótce potem organizm wchodzi w ketozę. To stan, w którym podstawowym paliwem staje się tłuszcz. W tym stanie obniża się też poziom hormonów głodu i wzmacniane są sygnały sytości. Dlatego wiele osób w pierwszych tygodniach czuje się „lżej”, „szczuplej” i rzadziej odczuwa głód. Gastroenterolożka Wendi LeBrett podkreśla, że osoby przechodzące na dietę carnivore często zgłaszają mniej wzdęć i gazów. – Ulga może wynikać nie tyle z braku warzyw, ile z braku pewnych fermentujących włókien. – Szczególnie chodzi o produkty wysokie w FODMAP, które u części ludzi wywołują dolegliwości.

W badaniach wykazano, że dieta o niskiej zawartości fermentujących węglowodanów (low-FODMAP) zmniejsza ból brzucha, wzdęcia i nieregularność wypróżnień u dorosłych z zespołem jelita drażliwego. LeBrett zaznacza, że nie trzeba eliminować wszystkich roślin. Jest jednak haczyk: długie wykluczenie błonnika może obniżyć tolerancję organizmu na włókno. – Gdy po przerwie zjemy produkt roślinny, jelita mogą zareagować nadmiernie. – Mówi naukowczyni żywienia Emily Prpa. – Brakuje „wprawionych” bakterii, które pomagają trawić takie pokarmy. To nasila objawy i utrwala restrykcyjne nawyki.

Prpa podkreśla, że błonnik to nie tylko trawienie. – To jeden z najbardziej ochronnych składników ludzkiej diety. – Łączy się z mniejszym ryzykiem chorób serca, nowotworów i cukrzycy. Wiąże się też z dłuższym życiem i lepszym funkcjonowaniem poznawczym. – Przegląd badań z 2023 r. wykazał, że wysokie spożycie błonnika obniża ogólne ryzyko nowotworów nawet o 22%. Obejmuje to wyraźny efekt ochronny wobec raka jelita grubego. – Ostatecznie całkowite usunięcie błonnika pozbawia nas jednej z najlepszych linii obrony ciała i umysłu. – dodaje Prpa.

Jakie składniki tracimy na diecie mięsnej?

Trawienie to tylko część układanki. Brak roślin uruchamia w organizmie kaskadę niedoborów. Bez owoców, warzyw i zbóż tracimy dostęp do kluczowych składników: witaminy C, antyoksydantów i fitoskładników roślinnych. Pomagają one ograniczać stan zapalny i wspierają zdrowie w długiej perspektywie.

Bardzo wysokie spożycie białka obciąża też wątrobę i nerki. Wątroba musi intensywniej przekształcać nadmiar azotu z białka w mocznik. Nerki potem go filtrują. To wiąże się z większym ryzykiem kamicy nerkowej i przewlekłego przeciążenia narządów.

Prpa zwraca uwagę na mózg jako pomijanego poszkodowanego. – Diety bogate w błonnik z produktów roślinnych, jak dieta śródziemnomorska, wiążą się z lepszym nastrojem i niższym ryzykiem depresji. Chronią też zdrowie mózgu. – Metaanalizy wskazują, że stosowanie diety śródziemnomorskiej obniża ryzyko depresji o ok. 19%. Dodatkowe 5 gramów błonnika dziennie wiąże się ze spadkiem ryzyka depresji o ok. 5%.

Czy dieta carnivore szkodzi sercu?

Kardiolodzy od dawna ostrzegają przed dietami opartymi na czerwonym i przetworzonym mięsie. Zawierają one dużo tłuszczów nasyconych i cholesterolu. Te składniki podnoszą poziom LDL („złego” cholesterolu), kluczowego czynnika ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. W badaniu kohortowym z 2021 r. obejmującym ponad 180 000 osób wysokie spożycie czerwonego mięsa wiązało się z 20% wzrostem ryzyka chorób sercowo-naczyniowych, 53% wzrostem ryzyka chorób serca i ponad dwukrotnym wzrostem śmiertelności z powodu udaru.

– Brak błonnika eliminuje jedno z naturalnych narzędzi organizmu do obniżania LDL. – Rozpuszczalny błonnik wiąże cholesterol w jelicie i pomaga usuwać go z krwiobiegu – podkreśla Prpa. – Skoro LDL jest jednym z najpewniej, przyczynowo powiązanych czynników chorób serca, długoterminowe ryzyko sercowe tej diety jest bardzo realne.

Co ciągnie nas do radykalnych diet?

Mimo ryzyka, dieta carnivore znajduje coraz to nowych odbiorców. Zwłaszcza wśród osób sfrustrowanych przewlekłymi dolegliwościami trawiennymi, nietolerancjami czy objawami autoimmunologicznymi. – Wiele osób przyciąga prostota i obietnica „wyzerowania” diety – mówi Prpa. – Część sięga po nią dla szybkich efektów lub ulgi jelitowej, myśląc, że radykalne cięcia „zresetują” organizm.

Krótkoterminowo czasem to działa. Zwłaszcza u osób, które wcześniej jadły dużo ultraprzetworzonych produktów. Długofalowe efekty zdrowotne pozostają jednak niepewne. – W diecie carnivore najbardziej niepokoi mnie nie to, co zawiera lecz to, czego w niej brakuje – kwituje Emily Prpa.

Żródło: National Geographic

Reklama
Reklama
Reklama