9-letnia Ella Adoo-Kissi-Debrah zmarła w następstwie ataku astmy w 2013 roku. Teraz sąd orzekł, że do śmierci dziewczynki przyczyniło się zanieczyszczenie powietrza w okolicy jej miejsca zamieszkania. To pierwszy przypadek w historii, kiedy jakość powietrza została oficjalnie uznana za przyczynę zgonu.

Reklama

Tuż po śmierci dziewczynki orzeczono, że zmarła ona na skutek ciężkiej astmy i spowodowanej nią niewydolności oddechowej. Jednak w 2018 roku na jaw wyszły nowe fakty. Raport przygotowany przez prof. Stephena Holgate’a wykazał, że poziom zanieczyszczenia powietrza w okolicy był znacznie przekroczony. Udowadniały to dane zarejestrowany na stacji monitorującej znajdującej się zaledwie milę od domu Elli.

Autor raportu stwierdził, że dziewczynka przez wiele miesięcy „żyła na ostrzu noża”. Po ujawnieniu tych danych, zdecydowano o wszczęciu śledztwa, które miało ustalić wpływ jakości powietrza na stan zdrowia Elli. Śledztwo miało też na celu określenie, czy państwo wywiązuje się ze swojego obowiązku ochrony zdrowia obywateli, w tym przypadku – przez dbanie o ograniczenie zanieczyszczenia.

Śledztwo ostatecznie przeprowadzono w listopadzie 2020 roku, a kierował nim koroner Philip Barlow. Po dwutygodniowej analizie zgromadzonych dokumentów Southwark Coroner's Court wydał decyzję, w której stwierdzono, że „zanieczyszczenie powietrza miało istotny wpływ” na śmierć 9-latki.

W uzasadnieniu werdyktu Barlow ujawnił, że Ella była narażona na nadmierny poziom zanieczyszczenia powietrza. Powiedział, że poziomy dwutlenku azotu (NO2) w pobliżu domu Elli przekraczały wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia i Unii Europejskiej.

W trakcie dochodzenia bliscy dziewczynki podkreślili, że nie wiedzieli o zagrożeniach związanych z zanieczyszczeniem powietrza.

– Stwierdzono, że nie udało się obniżyć poziomu dwutlenku azotu, co prawdopodobnie przyczyniło się do jej śmierci. Brakowało również przekazywania informacji matce Elli, co prawdopodobnie przyczyniło się do śmierci dziewczynki – powiedział koroner.

– Dochodzę do wniosku, że Ella zmarła na astmę, do której przyczyniła się ekspozycja na nadmierne zanieczyszczenie powietrza – podsumował Barlow niemal godzinne uzasadnienie.

Prof. Gavin Shaddick, doradca rządu Wielkiej Brytanii ds. zanieczyszczenia powietrza, nazwał werdykt „przełomową decyzją”. Powiedział, że ma nadzieję, że to orzeczenie „ułatwi poprawę jakości powietrza w przyszłości”.

Z kolei matka Elli, Rosamund Adoo-Kissi-Debrah, powiedziała, że decyzja sądu oddaje zmarłej „sprawiedliwość, na którą zasłużyła”. Dodała, że była zszokowana wynikami śledztwa i wysokimi poziomami zanieczyszczenia powietrza, jakie panują w Lewisham.

Toksyczne powietrze

Ella cierpiała na ciężką astmę. Po raz pierwszy trafiła z tego powodu do szpitala w 2010 roku, kiedy miała zaledwie 6 lat. Musiała zostać wprowadzona w śpiączkę farmakologiczną, aby lekarze mogli ustabilizować jej stan.

W następstwie kolejnych ataków, w 2012 roku dziewczynkę sklasyfikowano jako osobę z niepełnosprawnością. Matka Elli opowiada, że jej córka była tak słaba, że często musiała brać ją na barana w trakcie spacerów. Kiedy trafiała do szpitala „ledwie oddychała” - mówi kobieta.

Ella zmarła we wczesnych godzinach rannych 15 lutego 2013 r. po ciężkim ataku astmy.

Sprawą zmarłej 9-latki zainteresował się nawet Arnold Schwarzenegger. Aktor i były gubernator Kalifornii aktywnie działa na rzecz ekologii i ochrony środowiska. Napisał do matki Elli, nazywając ją „bohaterką”, a także podziękował za „ujawnienie zanieczyszczenia powietrza jako zabójcy” - podaje BBC.

Reklama

– Dzisiejszy werdykt stanowi precedens dla sejsmicznej zmiany tempa i zakresu, w jakim rząd, władze lokalne i lekarze muszą teraz współpracować, aby stawić czoła kryzysowi zdrowotnemu związanemu z zanieczyszczeniem powietrza w tym kraju – powiedziała Sarah Woolnough, dyrektor generalna Asthma UK i British Lung Foundation i wezwała rząd do natychmiastowego nakreślenia planu ochrony zdrowia publicznego przed „toksycznym powietrzem”.

Reklama
Reklama
Reklama