Węgierski królewicz Emeryk jest symbolem Gór Świętokrzyskich. W jego życiu prawda miesza się z legendą
W Nowej Słupi znajduje się opactwo benedyktynów na Świętym Krzyżu, które wzięło swoją nazwę od najważniejszej chrześcijańskiej relikwii. Legenda wiąże powstanie klasztoru z historią węgierskiego królewicza Emeryka, syna Stefana I Świętego. Czy jednak faktycznie miał on związki z Górami Świętokrzyskimi?

Spis treści:
Królewicz Emeryk uznawany jest za patrona młodzieży i jednego z najważniejszych węgierskich świętych. Jego relikwie znajdują się zaś nie tylko na Węgrzech, ale też w Austrii i Niemczech. Przekazy źródłowe na temat syna pierwszego węgierskiego króla są jednak wyjątkowo skąpe, a wiarygodność jego powstających od końca XI wieku żywotów budzi poważne wątpliwości.
Wyłania się z nich obraz pobożnego i żyjącego w celibacie następcy tronu, którego przedwczesna śmierć była ogromnym ciosem dla całej dynastii Arpadów. Już w czasach średniowiecza postać św. Emeryka cieszyła się dużą popularnością także w Polsce, w szczególności zaś w Górach Świętokrzyskich, gdzie uchodził on za inicjatora powstania słynnego opactwa łysogórskiego.
Pobożny królewicz
Nawet podstawowe informacje biograficzne dotyczące Emeryka budzą wątpliwości. Powszechnie uważa się, że przyszedł on na świat w 1000 lub 1007 r., choć daty te pochodzą dopiero z nowożytnych źródeł. Był jedynym synem króla Węgier Stefana I Świętego i księżniczki bawarskiej Gizeli (siostry cesarza Henryka II), który dożył dorosłego wieku.
Od najmłodszych lat towarzyszył swojemu ojcu w czasie wizyt w węgierskich ośrodkach kultu chrześcijańskiego, m.in. w opactwie benedyktyńskim Pannonhalma. Jego wychowawcą miał być pochodzący z Wenecji opat benedyktyński św. Gerard Sagredo. „Własne swe płaszcze purpurowe oddawał na obrusy przed ołtarz, które to obrusy po dziś dzień służą w kościołach królewskich” – pisała o nim „Kronika węgierska” z XIII wieku.
Stefan widział w Emeryku swojego następcę, więc zadbał o to, aby znaleźć mu odpowiednią kandydatkę na żonę. Zdaniem części badaczy synowa monarchy była córką króla Chorwacji Krzesimira III, inni zaś twierdzą, że była potomkinią cesarza bizantyjskiego Romana III. Według średniowiecznych żywotów Emeryka po ślubie odmówił on współżycia z żoną, pragnąc zachować czystość aż do śmierci.
Biograf Stefana I Świętego György Györffy przypuszczał, że królewicz towarzyszył ojcu w starciu z cesarzem Konradem II, kiedy w 1030 r. najechał on na Węgry. Emeryk zmarł 2 września 1031 r. w wieku zaledwie 24 lat na skutek ran odniesionych po tym, jak w czasie polowania w lesie Igfon został zaatakowany przez dzika. 5 listopada 1083 r. papież Grzegorz VI kanonizował go wraz z ojcem Stefanem oraz domniemanym opiekunem Gerardem.
Tajemniczy pielgrzym
Kult św. Emeryka już w czasach średniowiecza rozszerzył się na inne europejskie kraje, w tym także na Polskę. W pochodzącej z XV wieku historii założenia klasztoru łysogórskiego zwanej „powieścią czeską” można odnaleźć informację, że królewicz węgierski przybył na rozkaz ojca do Polski, aby odwiedzić grób św. Wojciecha. Na drogę zaś dostał cząstkę Krzyża Świętego, która niegdyś była w posiadaniu cesarza Konstantyna Wielkiego.
W czasie pobytu na dworze Chrobrego Emeryk miał się ożenić z córką polskiego władcy. W trakcie polowania z teściem w pobliżu Kielc zobaczył anioła nakazującego mu podarowanie drogocennej relikwii klasztorowi na Łysej Górze. Podobną opowieść można odnaleźć także w „Roczniku Świętokrzyskim” z ok. 1437 r., chociaż w tej wersji Emeryk miał poślubić nie córkę Bolesława Chrobrego, lecz Mieszka I i to z nim polować w ziemi świętokrzyskiej. Tam zaś w miejscu zniknięcia cudownego jelenia ofiarował Święty Krzyż benedyktynom. Legenda o obecności Emeryka w Polsce została spopularyzowana przez Jadwigę Łuszczewską „Deotymę” w jej wydanym w 1855 r. poemacie „Tomira. Misterium”, w którym opisała pobyt królewicza na gnieźnieńskim dworze i jego polowanie z Chrobrym w okolicach Łysej Góry.
Z upływem lat tradycja połączyła również węgierskiego królewicza z zagadkowym posągiem klęczącego pielgrzyma w Nowej Słupi, w pobliżu prowadzącego do łysogórskiego klasztoru szlaku zwanego Drogą Królewską. Zdaniem badaczy rzeźba powstała w XIII wieku, lecz nie zachowały się żadne wiarygodne informacje dotyczące okoliczności jej utworzenia.
W najpopularniejszej wersji legendy Emeryk nie jest królewiczem, lecz rycerzem, który zamienił się w kamień, ponieważ zgrzeszył zarozumiałością. Uważał się on bowiem za najbardziej pobożnego człowieka na ziemi i twierdził, że po śmierci jego dusza powędruje do raju. Gdy po przybyciu Emeryka do klasztoru nagle rozległy się dzwony, rycerz miał stwierdzić, że biją one na jego powitanie, i wtedy właśnie dosięgła go kara. Od tego czasu co roku przesuwa się o ziarnko piasku w kierunku łysogórskiego opactwa. Gdy w końcu do niego dotrze, zakończy nie tylko swoją pokutę, ale i dzieje całego świata.
Pątnik, a może pątniczka?
Badania historyków zadają kłam legendzie o obecności św. Emeryka w Górach Świętokrzyskich i jego roli w powstaniu benedyktyńskiego zespołu klasztornego w Nowej Słupi. Informację o małżeństwie królewicza z polską księżniczką zakwestionował już w 1895 r. autor „Genealogii Piastów” Oswald Balzer. Zauważył on, że średniowieczne przekazy podają rok 1003 lub 1006 jako datę wizyty Emeryka na Łysej Górze, podczas gdy najprawdopodobniej nie było wówczas jeszcze na świecie.
O tym polsko-węgierskim mariażu nie wspominają też żadne współczesne królewiczowi przekazy źródłowe, jak choćby kronika Thietmara z Merseburga, który był dobrze poinformowany o relacjach rodzinnych Mieszka I i Bolesława Chrobrego. Większość badaczy przyjmuje, iż klasztor i kościół romański zostały ufundowane dopiero w XII wieku przez księcia Bolesława Krzywoustego. Tożsamość tajemniczego pielgrzyma z Nowej Słupi nadal oddziałuje jednak na wyobraźnię, niektórzy zaś dopatrują się w posągu nie rycerza, a… modlącej się niewiasty.
Nasz ekspert
Marek Teler
Dziennikarz, pisarz, popularyzator historii. Absolwent Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego. Autor m.in. książek „Kobiety króla Kazimierza III Wielkiego”, „Zagadka Iny Benity. AK-torzy kontra kolaboranci” (Nagroda Klio III stopnia w kategorii varsaviana), „Upadły amant. Historia Igo Syma” i „Fałszywi arystokraci”. Publikował na łamach magazynów „Focus Historia” i „Skarpa Warszawska” oraz na portalu historycznym Histmag.org. Interesuje się genealogią dynastyczną, historią kobiet i przedwojenną kinematografią. Więcej o autorze na pl.m.wikipedia.org/wiki/Marek_Teler