Reklama

Wisła w czasie tegorocznej suszy ujawniła już wiele cennych zabytków. Był wśród nich na przykład średniowieczny miecz, wypatrzony przez wędkarza. Tym razem poinformowano o znalezisku zdecydowanie większego kalibru – elementach tworzących niegdyś rezydencję królewską.

Villa na dnie

Mowa o elementach architektonicznych tworzących Villę Regię (obecna nazwa to Pałac Kazimierzowski). Była to rezydencja wzniesiona dla króla Władysława IV w latach 1637–1641 według projektu rzymskiego architekta Giovanniego Battisty Gisleniego.

Jak podaje Muzeum Historii Polski, uchodziła za jedną z najwspanialszych rezydencji XVII-wiecznej Europy. Uwagę zwracała zachodnia loggia, którą prawdopodobnie wykonano z okazji ślubu monarchy z Cecylią Renatą Habsburżanką. Tak cenne elementy architektoniczne próbowali zrabować najeźdźcy podczas potopu szwedzkiego w XVII wieku. Prawdopodobnie barka z łupem rozbiła się o wystające kamienie i ładunek zatonął.

Villa odkrywana stopniowo

Wisła co jakiś czas ujawnia bloki królewskiej rezydencji Władysława IV. – Od chwili, gdy w 2011 roku natrafiliśmy na pierwszą grupę obiektów, wiedzieliśmy, że nurt Wisły pracuje tak intensywnie, że niemożliwe będzie jednorazowe wydobycie całości. Każdy sezon przynosił kolejne fragmenty architektury – do tej pory wydobyto już ponad 20 ton materiału – opowiada prof. Hubert Kowalski z Uniwersytetu Warszawskiego.

W największej akcji wydobycia elementów architektonicznych uczestniczył w 2011 roku były redaktor naczelny National Geographic Polska Marcin Jamkowski. Wspólnie z Hubertem Kowalskim jest on autorem książki „Uratować z potopu”, która na szerokim tle pokazuje to niezwykłe znalezisko.

W taki sposób wyciągano elementy architektoniczne z Wisły
W taki sposób wyciągano elementy architektoniczne z Wisły /Fot. H. Kowalski

Grupa badaczy co roku kontroluje ten obszar – zlokalizowany jest na 517 km Wisły między mostami Gdańskim i Grota Roweckiego. Czy w kolejnych latach należy spodziewać się następnych odkryć? – Z pewnością w tej lokalizacji znajdują się kolejne elementy składowe klatki schodowej Pałacu Kazimierzowskiego – powiedział National Geographic Polska prof. Kowalski.

Co wydobyto w tym roku z Wisły?

Dodał, że pomimo zaawansowanej technologii podczas badań archeologicznych nadal dużo zależy od kaprysów rzeki, która co roku może odkryć kolejne elementy. W tym roku ważyły one w sumie ponad 300 kg. A są to:

  • fragment łuku arkady – element, który pasuje do klatki schodowej rekonstruowanej na wystawie stałej Muzeum Historii Polski;
  • fragment kapitelu filara – unikatowy obiekt pozwalający na nowe pomiary i jeszcze pełniejszą rekonstrukcję Villi Regii;
  • kilkanaście płytek posadzkowych.
Ppoziom Wiłsy w tym roku jest wyjątkowy niski. Umożliwił odkrycie wielu zabytków
Poziom Wisły w tym roku jest wyjątkowy niski. Dzięki temu rzeka odsłoniła wiele zabytków /Fot. M. Cioch dla MHP

Prof. Kowalski przyznaje, że ciągle czeka, aż z głębin wynurzy się marmurowy orzeł. Natknęli się na niego na początku XX wieku piaskarze pracujący w Wiśle. Był tak ciężki, że zerwał się z lin i zaginął.

Co dalej ze znaleziskami?

Elementy architektoniczne przekazano do zbiorów Muzeum Historii Polski. – Na ich podstawie przygotowujemy jedną z najbardziej efektownych instalacji wystawy stałej – rekonstrukcję klatki schodowej pałacu. Dzięki tej monumentalnej konstrukcji opowiemy o potędze i bogactwie dawnej Rzeczypospolitej, a także, poprzez odniesienie do potopu szwedzkiego, o kryzysie państwa polsko-litewskiego – powiedział Krzysztof Niewiadomski, zastępca dyrektora Muzeum Historii Polski.

W 2027 roku zwiedzający zobaczą na wystawie stałej Muzeum Historii Polski rekonstrukcję fasady Villi Regii.

Źródła: MZHP, National Geographic Polska

Nasz autor

Szymon Zdziebłowski

Dziennikarz naukowy i podróżniczy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie. Miłośnik niewielkich, lokalnych muzeów. Uwielbia długie trasy rowerowe, szczególnie te prowadzące wzdłuż rzek. Lubi poznawać nieznane zakamarki Niemiec, zarówno na dwóch kółkach, jak i w czasie górskiego trekkingu.
Reklama
Reklama
Reklama