W ostatecznym rozrachunku zdobywcom K2 było to obojętne, bo zrobili to tylko dla siebie, ale dla chwały kraju. Bardzo mocno podkreślają to wszyscy uczestnicy wyprawy, która w przeciwieństwie do wielu wcześniejszych zakończyła się bez ofiar w ludziach. Średnio na czterech wchodzących na szczyt K2 latem jeden nie wraca. 

Szerpowie służą zwykle, niestety, za anonimowych pomocników. To oni noszą sprzęt i montują liny z pomocą których obcokrajowcy wchodzą na nepalskie szczyty. Gdy Tenzing Norgay i Edmund Hillary jako pierwsi zdobyli w 1953 roku Everest, międzynarodowe uznanie i tytuł rycerski Królowej Brytyjskiej otrzymał tylko ten drugi.

Co podkreśla amerykańska gazeta, dziesiątka Nepalczyków należąca do kilku różnych zespołów, pewnie nigdy nie dotarłaby w tym samym składzie pod K2, gdyby nie pandemia. Ograniczenia w podróżowaniu zmniejszyły liczbę zagranicznych turystów. Tym razem to oni musieli sami wyjść z inicjatywą.

W czerwcu 2020 roku trzej bracia: organizator wypraw Mingma Sherpa (dyrektor Sevent Summit Treks) oraz Tasha i Chhang Dawa zaplanowali zimowe wejście na K2. Rozpuścili wici w mediach społecznościowych i przekonali do pomysłu kilkudziesięciu zagranicznych wspinaczy. Razem z ekipą SST na K2 pojawiły się dwa inne nepalskie zespoły z doświadczonymi atletami. Jednemu przewodził Nimsdai (6-osobowy), drugiemu Mingma G.

Kilkudziesięcioosobowa „armia” zabrała ze sobą 70 namiotów mieszkalnych, 6 namiotów komunalnych, 30 namiotów do montowania na kolejnych bazach. Mieli ze sobą tysiące metrów liny, osprzętu do ich montowania, butle z tlenem, naftą, 163 kg mięsa i 180 km czekolady, ciastek i batoników energetycznych. W sumie trasę długości 96 km do obozu bazowego na wysokości 5200 pokonali w tydzień.

26 grudnia zespół, którym kierował Purja, wyruszył do obozu I na wysokości 6100 metrów. Kolejnego dnia rozbili obóz II na 6700 metrach. Powoli aklimatyzowali się do warunków panujących na K2. Gdy 28 grudnia Mingma G poprosił przez radio o pomoc dla swojego teamu w montowaniu lin aż do obozu III, Purja i Mingma Tenzi zostawili cenny dobytek (sprzęt, jedzenie i ubrania) w obozie II i ruszyli na 7000 metrów. Pozostała czwórka zespołu Nimsdaia była zbyt zmęczona i zeszli do obozu bazowego.

Połączone nepalskie siły w obozie III dopadło załamanie pogody. Wiatr o prędkości 100 km/h wiał kilka dni. Purja do obozu II, a właściwie w miejsce, w którym się znajdował, wrócił dopiero 10 stycznia. Zniknęło wszystko co tak skrzętnie pochowali w nadziei, że przyda się w ataku na szczyt.

 

 

Jak skomentował w rozmowie z „New York Times”, człowiek szykuje się do wejścia na górę jak do wojskowi do akcji. – Trzeba mieć plan awaryjny dla planu awaryjnego dla planu awaryjnego. A człowiek szykuje się na najgorsze i liczy na najlepsze – zauważył Nimsdai. Wyczekiwane okno pogodowe otworzyło się 13 stycznia. Nepalska Dziesiątka po odpoczynku w obozie bazowym ponownie ruszyła w górę. Każdy niósł 31 kg sprzętu, jedzenia, tlenu i paliwa.

Noc z 13 na 14 stycznia spędzili w obozie II, następnego dnia pokonali Czarną Piramidę i Komin House’a. Potem był obóz III na 7315 metrach i zamontowanie lin do IV na wysokości 7620 m n.p.m. Na noc wrócili do „trójki”. Atak na szczyt zaczęli w sobotę 16 stycznia o godz. 2.30 w nocy lokalnego czasu.

Jak opisuje to „New York Times”, była rozgwieżdżona noc i minus 60 stopni. Temperatura najbardziej dała się im we znaki i jak przyznawał potem Mingma G, właściwie wszyscy poza Nimsdaiem mieli już ochotę zawrócić. Purja chciał przeć do góry.

 

 

- Łączyło nas wspólne poczucie dumy, wspólny cel. Robiliśmy to dla Nepalu – wyznał w wywiadzie dla gazety. Mężczyźni doczekali wschodu słońca w obozie IV. Wraz z pierwszymi promieniami słońca wróciła nadzieja i nowe siły.

– Przekroczyliśmy barierę bólu, a słońce dodało nam energii – skomentował tamten moment nieformalny szef nepalskiego zespołu. O godz. 15 pokonali zabójczy żleb, a tuż przed godz. 17 i 9 metrów od szczytu stanęli ramię w ramię i weszli tam, gdzie nikt przed nimi nie dotarł zimą.

Na szczyt weszli: Nimsdai Purja, Mingma David Sherpa, Mingma Tenzi Sherpa,  Geljen Sherpa, Pem Chiri Sherpa, Dawa Temba Sherpa, Mingma G, Dawa Tenjin Sherpa, Kilu Pemba Sherpa oraz Sona Sherpa.​