Szkocja jest gospodarzem tegorocznego szczytu klimatycznego COP26 w Glasgow, a to zobowiązuje. Oprócz zorganizowania paneli dyskusyjnych z udziałem klimatologów i przywódców państw szkocki rząd zachęca również do rewitalizacji charakterystycznych dla miejscowego krajobrazu torfowisk oraz reintrodukcji gatunków zwierząt, które wyginęły na wolności.

Zwierzęta w Szkocji. Powrót bobrów

Ogólnokrajowy program przywracania dzikiej przyrody potrwa wiele lat, jednak już teraz podjęto pierwsze kroki. Za wzór stawiana jest działalność Paula i Louise Ramsay. Para od blisko dwudziestu lat hoduje na terenie swojej posiadłości Bamff House bobry europejskie. Od niedawna rodziny gryzoni osiedlają się także na wolności. Co ciekawe, budowniczy tam pierwotnie zamieszkiwali Wielką Brytanię, jednak na skutek niekontrolowanych polowań zwierzęta wyginęły na wolności w XVI w.

– Paul i ja chcieliśmy przywrócić bobry do ich środowiska naturalnego, ponieważ wierzymy, że zwierzęta, które zamieszkiwały tu historycznie, powinny zostać zreintrodukowane. W trakcie tego procesu dowiedzieliśmy, że powracające na łono natury bobry odtwarzają dodatkowo niezwykłe siedliska i przyczyniają się do ekstremalnego wzrostu bioróżnorodności – tłumaczyła Louise Ramsay w rozmowie z CNN.

Korzyści z reintrodukcji bobrów w Szkocji widać gołym okiem. Ścinane przez nie drzewa stają się siedliskiem dla grzybów, owadów, sów czy dzięciołów. Skomplikowane systemy tam tworzą z kolei tereny podmokłe, na których coraz częściej pojawiają się wydry, czaple i karczowniki. Powrót bobrów powstrzymał też spadek populacji żab oraz ropuch.

Właściciele posiadłości Bamff House zamierzają wykorzystać wpływ bobrów na zmianę środowiska na szeroką skalę. W ubiegłym roku ogłosili projekt, którego celem jest przekształcenie 12 pól i sześciu lasów o łącznej powierzchni ponad 182 hektarów w samowystarczalny teren, po którym swobodnie będą poruszały się świnie, kucyki i bydło. Rodzina Ramsayów przewiduje, że takie działania mogą przyczynić się do odbudowy bioróżnorodności ekosystemów oraz złagodzić skutki zmian klimatycznych, chociażby poprzez sekwestrację dwutlenku węgla.

Dzika przyroda. Jak ją przywrócić?

Ramsayowie nie są odosobnieni w swoim entuzjastycznym podejściu do przywracania dzikiej przyrody. Od kilku lat prywatni właściciele ziemscy i organizacje non-profit w całej Szkocji zobowiązują się do rekultywacji gruntów. Aby wesprzeć te działania, w 2018 r. powołano Scottish Rewilding Alliance (SRA) – koalicję ponad 20 organizacji ekologicznych.

SRA prowadzi obecnie kampanię, mającą na celu przekonanie szkockiego rządu do odtworzenia naturalnych środowisk na 1/3 ziem w kraju. Politycy zobowiązali się już co prawda do ochrony 30 proc. państwowych gruntów, ale jak mówi Peter Carins – dyrektor wykonawczy Scotland: The Big Picture, organizacji zrzeszonej w ramach koalicji – ochrona to za mało.

– Niektóre chronione obszary już są poważnie zdegradowane. Dopiero ich odbudowa byłaby celem godnym pochwały – tłumaczy.

Jak dodaje, lasy przed laty zajmowały większość powierzchni Szkocji. Obecnie jest to tylko 4 proc. Wraz z lasami zniknęły też wilki, niedźwiedzie brunatne i łosie.

Przykład reintrodukcji bobrów pokazuje, że przywrócenie dzikiej przyrody jest możliwe, a powrót jednego gatunku korzystnie wpływa na całe środowisko. Podobne działania nadal wzbudzają jednak kontrowersje. Nie wszyscy rozumieją to, że powracające zwierzęta nie mogą być ograniczane do występowania tylko na ograniczanym obszarze – bez względu na jego rozmiary.

Źródło: CNN