1200 km jazdy rowerem przez Indie, 80 km pieszej wędrówki przez Himalaje i 3484 metrów wspinaczki na Mount Everest. Wyprawa Asekol Everest Expedition, zapowiada się imponująco. Wezmą w niej udział podróżnicy Mateusz Waligóra i Jakub Rybicki, fotograf Marcin Kin, dziennikarz Bartek Dobroch, a także Mirosław Baściuk Dyrektor Zarządzający ASEKOL PL – partnera tytularnego wyprawy wraz z Izabelą Pakułą, kierowniczką zakładu przetwarzania elektroodpadów ENVIROPOL PL.

Mateusz Waligóra

Wyjątkowa wyprawa z wyjątkową misją

Przygoda rozpocznie się w Zatoce Bengalskiej nad Oceanem Indyjskim skąd Mateusz Waligóra wraz z Jakubem Rybickim wyruszą na rowerach w stronę Himalajów. W Nepalu, w miejscu, w którym kończy się droga zamienią rowery na plecaki, aby rozpocząć marsz w stronę bazy pod najwyższą z gór. W trakcie trekkingu Jakub wróci do Polski a do Mateusza dołączy pozostała część zespołu. To właśnie z tej legendarnej bazy Mateusz Waligóra podejmie próbę wejścia na Mount Everest drogą przez lodowiec Khumbu i Przełęcz Południową

Mat. prasowe

Jak powiedział nam w rozmowie Dyrektor Zarządzający ASEKOL PL, Mirosław Baściuk: „Mateusz Waligóra wraz z Jakubem Rybickim wyruszają już w marcu, a pozostała część ekipy – na początku kwietnia”.

Ekscytacja jest ogromna, szczególnie że projektowi przyświeca wyjątkowa misja. „Lubimy realizować ciekawe, niekonwencjonalne projekty, które łączą edukację ekologiczną z innego typu wydarzeniami. Tym razem chcemy dotrzeć do osób, które interesują się podróżami. Projekt Asekol Everest Expedition ma dwie warstwy” – podkreśla Mirosław Baściuk i dodaje:

Pierwsza to ta, w której koncentrujemy się na edukacji w zakresie prawidłowego postępowania z odpadami sprzętu elektrycznego i elektronicznego, bateriami i opakowaniami. Wspólnie z Mateuszem organizujemy tzw. #PiątkiZAsekol, które służą przekazywaniu wiedzy w tym zakresie poprzez media społecznościowe. Druga warstwa to sama wyprawa, w czasie której będziemy zwracać uwagę na wpływ turystyki masowej na środowisko i na nasze najbliższe otoczenie. Doświadczenia i zdjęcia zebrane w jej trakcie zostaną opublikowane w książce.

Za zebranie wyjątkowych historii do książki odpowiedzialny będzie autor bestsellerowych książek górskich – Bartek Dobroch.  Jest na co czekać. „Czytelnicy nie tylko będą towarzyszyć nam w wyprawie, ale też przekonają się jaką presję wywiera turystyka na świat, w którym żyjemy. Czytałem wiele publikacji Mateusza i jestem pewny, że powstanie ciekawy, wciągający materiał”  – dodaje nasz rozmówca. 

Niekonwencjonalne podejście do tematu podróży 

Projekty takie jak Asekol Everest Expedition wymagają wielu tygodni (jeśli nie miesięcy) przygotowań. „Jesteśmy aktywnymi ludźmi, dużo biegamy, ale ta wyprawa wymaga od nas dodatkowej pracy. Żyjemy w mieście, więc do treningów włączyliśmy maszyny do ćwiczeń symulujące podejścia oraz oczywiście organizujemy też wycieczki po polskich górach. Mateusz ma ogromne doświadczenie, zdobył m.in. biegun południowy, więc zawsze chętnie też służy nam radą” – przyznaje Dyrektor Zarządzający ASEKOL PL.  

Mateusz Waligóra jest nie tylko specjalistą od wypraw do trudno dostępnych miejsc na Ziemi. Przemierzył wymagające przestrzenie w Azji, Australii czy Ameryce Południowej, w tym m.in. jako pierwszy człowiek w historii przeszedł samotnie mongolską część Pustyni Gobi, ale też żywo interesuje się losem naszej planety. Po wyprawie wzdłuż polskiego wybrzeża Bałtyku alarmował na łamach National Geographic Polska: nasze morze umiera zalewane odpadami, czas coś z tym zrobić. Gdy wędrował na nartach przez Grenlandię (pokonując wspólnie z Łukaszem Superganem łącznie 622 kilometry), z niepokojem obserwował to, w jaki sposób zmiany klimatyczne wpływają na życie jej mieszkańców.  

Damian Ochtabiński

Długo obserwowałem Mateusza na jego profilu na Instagramie i pomyślałem, że fajnie będzie zrobić coś wspólnie. Takie intencje rzucone w przestrzeń mogą mieć wielką moc i wkrótce okazało się, że Mateusz postanowił do nas napisać z propozycją współpracy. Dzisiaj mogę powiedzieć, że jest bardzo pozytywną, zorganizowaną osobą. Podziwiam jego niekonwencjonalne podejście do tematu podróży, więc szybko podjąłem decyzję o wspólnym projekcie – wyjaśnia Mirosław Baściuk.

Fot. Damian Ochtabiński

Ekipa już nie może doczekać się wyjazdu. Byliśmy jednak ciekawi, czy jest coś czego się obawiają. „Mateusz ma najtrudniejsze zadanie. Musi ukończyć rowerowy i pieszy etap wyprawy żeby w odpowiednim czasie zacząć wspinaczkę na Mount Everest. My będziemy towarzyszyć mu w drodze do bazy, w trakcie której podejmiemy próbę zdobycia Lobuche East (szczyt wznoszący się na wysokość 6 119 m). Dalszą drogę będzie musiał pokonać sam. Góry są nieprzewidywalne, wiele rzeczy może się wydarzyć. Nie przewidzimy np. do końca warunków pogodowych. Wiele też zależy od naszego sprzętu, ale wiem, że zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by misja się powiodła” – dodaje Dyrektor Zarządzający ASEKOL PL.  

Segregacja odpadów nic nas nie kosztuje

Firma ASEKOL PL – zajmująca się odzyskiem sprzętu elektrycznego i elektronicznego, baterii oraz opakowań – działa na polskim rynku od 2015 roku. W 2022 roku osiągnęła pozycję jednej z trzech największych organizacji odzysku sprzętu elektrycznego i elektronicznego w naszym kraju. Od początku działalności stawia sobie ambitne cele i edukuje w tematach związanych z recyklingiem i ochroną środowiska naturalnego. 

„Segregacja odpadów jest bardzo ważna, bo wpływa bezpośrednio na nas i na środowisko, a przecież nic nas nie kosztuje. Coraz więcej konsumujemy, szybko pozbywamy się sprzętów i zamieniamy je na nowe, nie zastanawiając się nad konsekwencjami. A przecież moglibyśmy np. mieć przy sobie własną butelkę na wodę, czy siatkę na zakupy, aby unikać wytwarzania odpadów. Segregowanie śmieci też nie jest przecież trudne, wystarczy wygospodarować odpowiednie miejsce w domu, a potem wrzucić je do odpowiedniego pojemnika” – mówi nam Mirosław Baściuk i dodaje:  

„Wciąż brakuje nam edukacji w tym zakresie, dlatego ASEKOL PL stara się trafić ze swoim przekazem do różnych grup społeczeństwa. Wiemy, że sprzęty takie jak telewizor czy pralka można odnieść do punktów zbierania, czy zostawić w sklepie, ale często nie zdajemy sobie sprawy, co zrobić z drobnymi sprzętami, np. z telefonem komórkowym, czy suszarką do włosów. A przecież tego typu odpadów nie możemy pod żadnym pozorem wyrzucić do zwykłego kosza na śmieci. Osoby, które nie segregują śmieci zgodnie z przepisami, mogą zostać ukarane, po co więc narażać się na takie wydatki? Segregacja śmieci w domu to też mniej odpadów na składowiskach odpadów i mniejsze zużycie surowców. Można postawić proste równanie – większa selektywna zbiórka papieru równa się mniej wyciętych drzew”.

Trzymamy kciuki za powodzenie wyprawy!

Mat. prasowe

Materiał promocyjny firmy ASEKOL PL.