Falster to nizinna wyspa położona w południowo-wschodniej Danii, pomiędzy Zelandią a Lolland i połączona z nimi mostami. Znajduje się tam najdalej na południe wysunięty punkt kraju, który nazwany jest „Hestehoved”, co po duńsku oznacza „głowę konia”. Nazwa wyspy prawdopobnie pochodzi jeszcze z czasów starożytnych. Felhan w starogermańskim oznaczał „ukrytą wyspę”. Od czasów średniowiecza aż do 1766 roku większość Falster była własnością korony.

Niezwykłe odkrycie na duńskiej wyspie

To właśnie na tej odległej wysepce pewien mężczyzna dokonał niecodziennego odkrycia. Poszukiwacz skarbów przeszukiwał pola w centrum wyspy z wykorzystaniem wykrywacza metali. W pewnym momencie jego urządzenie wykryło słaby sygnał, a Lennart Larsen rozpoczął wykopywanie ziemi. Po chwili odnalazł przedmiot, którego nie widział nigdy wcześniej w swoim życiu.

Był to niewielki, zaledwie dwucentymetrowy znaczek, na którym znajdował się wizerunek pewnej tajemniczej postaci. Nie wiadomo dokładnie, czy był to mężczyzna, czy kobieta. Larsen postanowił przekazać znalezisko lokalnemu muzeum Lolland-Falster. Odkrycie zaintrygowało naukowców, którzy również są pewni, czym dokładnie jest ten przedmiot. Uczeni twierdzą jednak, że może być śladem dawnej władzy królewskiej na wyspie.

Pieczęć nieznanego władcy

– Odkrycie może wskazywać, że znajdujemy się w miejscu pradawnego handlu, a być może sam artefakt był formą pewnej aktywności kultowej. Mamy jeszcze jedną, być może dość szaloną teorię, że znaczek ten wskazuje, że dawniej Falster było siedzibą pewnego nieznanego władcy – przekazała w rozmowie z Tv2 Øst Marie Brinch, archeolożka i kuratorka Muzeum Lolland-Falster.

Tajemniczy artefakt ma zaledwie 2 cm / fot. Museum Lolland Falster

Brinch podkreśliła, że odkrycia dokonano na obszarze, którego nazwy pochodzą z epoki wikingów, a być może jeszcze wcześniejszej. Naukowcy przeprowadzili analizę historyczną. Okazało się, że miejsce, w którym odnaleziono tę niewielką pieczęć to obszar, który według legendy w dawnych czasach miał być poświęcony bogom.

W oświadczeniu pracownicy muzeum przekazali, że w przeszłości archeolodzy odnajdywali już artefakty z czasów wikińskich, a nawet z epoki żelaza w Falster. Badaczom udało się odkryć m.in. pozostałości stoczni wikingów. Brinch przyznała jednak, że niewiele wiadomo o tym, czy na wyspie zamieszkiwali zamożni ludzie lub pewnego rodzaju elita rządząca. Uczona zwróciła uwagę, że odkrycie może rzucić nowe światło nie tylko na historię Falster, ale również dzieje samej Danii.

Niezwykle rzadki artefakt, który odkrywano w ważnych ośrodkach władzy

Pracownicy muzeum stwierdzili jednak, że maleńka pieczęć pochodzi z okresu sprzed epoki wikingów na Falster. Artefakt został stworzony między 500 a 700 rokiem n.e. – Dotychczas w całej Skandynawii udało się odnaleźć ok. 28 podobnych przedmiotów. Wszystkie te znaczki lub pieczęcie są bardzo wyjątkowe. Odkrywano je tylko w ważnych miejscach, które często były ośrodkami władzy. Artefakt z Falster jest charakterystyczny ze względu na swój styl – twierdzi Margrethe Watt z Muzeum Narodowego w Kopenhadze.

– Na znaczku z Falster widać człowieka w eleganckim ubraniu, który układa ręce w specyficzny sposób. Są opuszczone, a dłonie widoczne. To symbol, który może oznaczać coś mistycznego. Być może jest to gest „poddania” się – wyjaśnia Watt. – Bardzo możliwe, że osoba ta oddaje się bogu, albo jest to bóg, który objawia się człowiekowi – twierdzi uczona. – Trudno jednak stwierdzić, czy jest to mężczyzna, czy kobieta – zaznacza Watt.

Źródło: Muzeum Lolland-Falster.