Dzieci i nastolatki często są krytykowane za „siedzenie w telefonach”. Media społecznościowe to dla nich niemal drugie życie, prowadzone równolegle z tym w realu. Niesie to oczywiście poważne konsekwencje dla zdrowia psychicznego. Mimo że social media są stosunkowo nowym zjawiskiem – przynajmniej w formie, w jakiej rozwijają się do kilkunastu lat – wiadomo już, jak mogą wpływać na ludzki mózg.

Zaburzenia samooceny czy depresja to tylko jedne z wielu następstw życia w otoczeniu ekranów. Bo w końcu przebodźdcowani jesteśmy nie tylko dzięki smartfonom, ale też tabletom, komputerom i telewizorom. W przypadku większości dorosłych urządzenia te pojawiały się w ich życiu stopniowo. Wiele osób nauczyło się żyć np. bez social mediów, dlatego w dojrzałym wieku nie czują potrzeby, aby się w nie angażować.

Jak nastolatki czują się bez smartfonów?

Generacja Z (osoby urodzone między 1997 a 2012 r.) zastała jednak wszystkie te „dobrodziejstwa” już po przyjściu na świat. To pokolenie, które po prostu nie zna świata wolnego od elektronicznych dystrakcji. I choć może wydawać się to dziwne lub smutne, dla wielu młodych osób 24-godzinna przerwa od ekranów jest nie lada przeżyciem. Wspomina o tym edukatorka i adwokatka Diana E. Graber na łamach „Psychology Today”.

– Kiedy ponad dziesięć lat temu po raz pierwszy zadałam to ćwiczenie jako zadanie domowe, uczniowie byli podekscytowani perspektywą odłączenia się. Jednak w kolejnych latach entuzjazm dla tego zadania znacznie osłabł, a niektórzy uczniowie nawet sugerowali, że zadawanie mi tak okrutnych zadań domowych jest „nielegalne” – opisuje. Dodaje jednak, że po dobie z dala od ekranów prawie każdy uczeń „czuje się spokojny”, „zrelaksowany”.

Szczęście i spokój kontra osamotnienie i niepokój

Potwierdzają to wyniki ankiety przeprowadzonej przez Pew Research Center. Wynika z nich bowiem, że prawie trzy czwarte amerykańskich nastolatków czuje szczęście (74%) lub spokój (72%), kiedy nie ma pod ręką smartfona. Nie brakuje jednak ankietowanych, u których brak telefonu wzbudza negatywne emocje. 44% nastolatków wskazało niepokój, 40% zdenerwowanie, a 39% osamotnienie. Takie odczucia mogą wiązać się z tzw. syndromem odstawienia. Nie wiadomo jednak, czy ankietowani byli uzależnieni od swoich smartfonów.

Pomimo ewidentnych korzyści z bycia offline tylko 38% ankietowanych twierdzi, że spędza zbyt dużo czasu w telefonie. Ponad połowa uważa, że ilość czasu, jaką przeznacza na telefon (51 proc.) lub w media społecznościowe (64 proc.) jest w sam raz. O jakim czasie mowa? Tego wyniki ankiety nie zdradziły. Z badań opublikowanych w 2022 r. przez Common Sense Media można się jednak dowiedzieć, że nastolatki spędzają przed ekranami średnio 8 godzin 39 minut dziennie. W przypadku dzieci w wieku przedszkolnym jest to 5 i pół godziny.

Dzieci i dorośli w wirtualnym świecie

Co ciągnie młodzież do telefonu? Z odpowiedzi nastolatków wynika, że nie chodzi tylko o social media. 69% twierdzi, że smartfony ułatwiają rozwijanie hobby i poprawiają kreatywność (65%). Mniej więcej czterech na dziesięciu nastolatków twierdzi również, że smartfony ułatwiają im nawiązywanie zdrowych przyjaźni. Przy tym 42% ankietowanych zgadza się, że internet utrudnia nabywanie umiejętności społecznych.

Na koniec warto jednak podkreślić, że przepadanie w telefonie nie jest domeną wyłącznie dorastającej młodzieży. Około połowa rodziców (47%) twierdzi, że spędza za wiele godzin ze smartfonem w dłoni. Prawie tyle samo (45%) uważa, że ich codzienny czas z telefonem jest odpowiedni. Prawie połowa nastolatków twierdzi z kolei, że telefon przynajmniej czasami rozprasza ich rodziców, gdy próbują z nimi porozmawiać. 8% ankietowanych twierdzi, że zdarza się to często.

Źródła: Psychology Today; Pew Research Center; Common Sense Media.