Najbardziej zagorzałym kibicom może wydać się to nieprawdopodobne, ale istnieje inny świat rywalizacji poza piłką nożną, siatkówką czy skokami narciarskimi. I bardzo dobrze! Różnorodność sprawia, że życie nie jest nudne. Rzecz w tym, że większość z nas nigdy nie słyszała o najdziwniejszych sportach świata, które ujęliśmy w naszym zestawieniu.

Rywalizacja jest wpisana w ludzką naturę. Odkąd odkryliśmy, że świński pęcherz morze służyć do kopania, automobilami da się ścigać, a brutalna walka nie musi towarzyszyć wyłącznie podbojom, rywalizujemy ze sobą na każdym polu. Nasza kreatywność zdaje się nie mieć granic, bo nowe dyscypliny sportu wyrastają jak grzyby po deszczu. Nie wszystkie wyglądają poważnie, ale osoby, które postanowiły się im poświęcić, podchodzą do nich całkowicie serio. Cóż, tak to już bywa, że wszystko, co nowe, wydaje się obce i niecodzienne. Nietypowym dyscyplinom warto jednak przyjrzeć się nieco bliżej, bo niektóre z nich mają szansę trafić do mainstreamu.

Eukonkanto - noszenie żon

Zaczynamy od sportu drużynowego, który faworyzuje wyłącznie osoby żonate i zamężne. Eukonkanto to fińska interpretacja wyścigów, w której startują mężczyźni niosący na barkach swoje drugie połówki (czyżby miało to wyrażać ciężar pożycia małżeńskiego?). Zasady są proste - zawodnicy mogą trzymać swoje żony na ramionach, w pozycji na "windę strażacką" lub na plecach w pozycji do góry nogami. Inne układy nie są dozwolone. Łatwe? Cóż, niekoniecznie. Udział w takich zawodach wymaga sporej kondycji i jeszcze większej siły. Poza tym, panie muszą bezgranicznie ufać swoim mężom. Eukonkanto może okazać się ciekawym sposobem na zacieśnienie więzów spajających małżeństwo, ale uwaga - ten medal ma także drugą stronę. Żadna dama nie będzie chyba zadowolona, gdy wprost z silnych ramion swojego męża wpadnie w głębokie błoto lub wprost do wody, a na trasie biegu czyha jeszcze więcej podstępnych przeszkód. 

Cheese-Rolling

Jeżeli bieg z żoną na plecach wydał się wam dziwny, kolejna nietypowa dyscyplina wprawi was w jeszcze większe osłupienie. Mowa o bieganiu za serem. Zasady nie są specjalnie skomplikowane - uczestnicy muszą zbiec ze szczytu góry, zanim na dół stoczy się... serowy krąg. Dziwne? Może i tak, wypada jednak podkreślić, że ten sport ma długą tradycję. Wywodzi się z Anglii, a konkretnie - z wioski Brockworth. Wiele wieków temu ustanowiono tam tradycję cyklicznych spotkań na szycie wzgórza Cooper's Hill. Uczestnicy zawodów ścigają się z ważącym 5 kg kręgiem sera Double Gloucester. Zawody zyskały tak dużą popularność, że obecnie startują w nich także uczestnicy z innych krajów. Wbrew pozorom, nie jest to zbyt bezpieczna dyscyplina. Zbocze wzgórza jest strome i wyboiste, więc o wywrotkę nietrudno. Dodatkowo, ciężki kawał sera osiąga naprawdę dużą prędkość. 

Boks szachowy

W niektórych środowiskach, boks jest określany mianem "sportu dla troglodytów". Kolejna dyscyplina w naszym zestawieniu powinna zadowolić zarówno sportowców, którzy stawiają na brutalną siłę, jak i tych, których żywiołem jest strategiczna rozgrywka. Jak wskazuje na to sama nazwa, boks szachowy łączy elementy walki w ringu z partią szachów. W ramach rozgrywki, zwodnicy muszą stoczyć 11 rund. W sześciu poruszają się pionkami i figurami po szachownicy, w kolejnych pięciu - boksują. Każda runda szachowa trwa cztery minuty, bokserska jest krótsza o minutę. Cóż, trudno powiedzieć, co miał na myśli Enki Bilala - francuski twórca komiksów - gdy tworzył tę dyscyplinę, ale trzeba przyznać, że wykazał się wyjątkową kreatywnością.

Flanki

Barowe gry czasami doczekują się profesjonalnej lub przynajmniej półprofesjonalnej adaptacji. Tak właśnie był z flankami - jedną z ulubionych gier akademickich, w trakcie której wypija się niejedną butelkę piwa. W grze uczestniczą dwie drużyny, które stają naprzeciw siebie w odległości 12 metrów. Na środku ustawiona jest pusta puszka, w którą trzeba trafić. Drużyna, której zawodnikowi uda się tego dokonać, pije piwo do momentu, aż strącony obiekt zostanie postawiony do pozycji wyjściowej przez wyznaczonego zawodnika przeciwników. Wygrywa zespół, którego zawodnicy jako pierwsi wypiją całe piwo. Brzmi niezbyt poważnie? Może i tak, ale wypada zaznaczyć, że w Polsce ta gra cieszy się sporą popularnością, nie tylko w środowisku studenckim.

Sepak Takraw

Co może powstać ze skrzyżowania wschodnich sztuk walki, siatkówki i piłki nożnej? Niecodzienny sport zwany sepak takraw. Rozgrywka toczy się na boisku do badmintona. Punkt zdobywa drużyna, której gracze przerzucą piłkę nad siatką, na połowę przeciwników. Brzmi łatwo? Tylko pozornie. Przerzut może być wykonany wyłącznie za pomocą stóp. Aby utrzymać piłkę w powietrzu, można używać innych części ciała, z wyłączeniem rąk i ramion. W rezultacie, rozgrywka wiąże się z iście karkołomnymi ewolucjami. Jeżeli sporty ekstremalne mrożą ci krew w żyłach, powinieneś obejrzeć chociaż jeden mecz sepak takraw.  

Quidditch

Fani cyklu o Harrym Potterze z całą pewnością kojarzą nazwę naszej kolejnej dyscypliny. Quidditch to sport łączący w sobie elementy popularnej na całym świecie gry w berka, rugby i zabawy w dwa ognie. Fikcyjna dyscyplina pojawiła się w powieściach o przygodach Harry'ego Pottera autorstwa J.K. Rowling i tak bardzo przypadła do gustu miłośnikom młodego czarodzieja, że ci postanowili uczynić z niej realny sport. Rzecz jasna, w trakcie rozgrywki zawodnicy muszą przez cały czas trzymać miotłę między nogami. 

Podwodny hokej 

Nazwa "podwodny hokej" nie brzmi zbyt poważnie? Może i nie, ale podkreślamy - mówimy tu o prawdziwej dyscyplinie, dla której organem zarządzającym jest Światowa Konfederacja Sportów Podwodnych. Nie jest to zatem luźno traktowana gra tylko autentyczny sport, dla którego organizowane są nawet mistrzostwa świata. W skład drużyn wchodzi po 6 osób. Rozgrywka toczy się w sportowym basenie, na głębokości od 2 do 3 metrów. Uczestnicy są wyposażeni w półtorakilogramowy kij do hokeja i akcesoria przeznaczone do nurkowania - maskę, fajkę i płetwy. Cel jest oczywisty - trzeba trafić do bramki przeciwnika, która w przypadku tej dyscypliny ma szerokość 3 metrów, czyli jest dwukrotnie szersza od bramki używanej w hokeju na lodzie.

Slapfighting

Sporty walki mają wielu zwolenników i nic dziwnego. Sportowa rywalizacja na pięści towarzyszy człowiekowi od bardzo dawna. Rzecz w tym, że coraz mniej osób chce oglądać boks na najwyższym światowym poziomie, nie wspominając już o kickboxingu i innych dobrze znanych dyscyplinach. Mało tego, nawet MMA, na które jeszcze nie tak dawno temu panował istny szał, powoli traci na popularności. Co można zaoferować kibicom rządnym sportowych emocji? Może dyscyplinę, która poza odpornością i siłą nie wymaga żadnych specjalnych umiejętności? Właśnie taki jest slapfighting, czyli zawody w policzkowaniu. W ramach walki, dwaj zawodnicy zajmują pozycję po przeciwnych stronach krótkiego blatu i nacierają dłonie talkiem. Zawodnik atakujący trzykrotnie "przymierza się" do twarzy rywala, po czym uderza z całej siły otwartą dłonią. Tę samą sekwencję powtarza przeciwnik. Przegrywa osoba powalona przez nokaut lub poddająca walkę.

Battle-Ball

Kolejną dyscypliną w naszym zestawieniu jest ewolucja gry w dwa ognie. Nie jest to jednak prosta zabawa, przeciwnie. Battle-Ball łączy elementy piłki nożnej i ręcznej, krykieta, baseballu i tenisa. Nie bez powodu ten sport został okrzyknięty najbardziej skomplikowaną dyscypliną w historii. 

Wyścig strusi

Ostatnia dyscyplina na naszej liście powstała w Afryce, ale od pewnego czasu staje się coraz popularniejsza w USA. Mowa o wyścigu strusi. Ten sport bardzo przypomina wyścigi konne, z tą różnicą, że tutaj jeźdźcy zasiadają na grzbietach bardziej egzotycznych wierzchowców. Z całą pewnością, wyścig stwarza ogromne emocje - strusie mogą pędzić z prędkością przekraczającą 70 km/godz.