Wikingowie kojarzeni się często jako nieustraszeni i groźni wojownicy, którzy siali spustoszenie w Europie tysiąc lat temu. Szczególnie dotkliwe były ich najazdy na Wyspy Brytyjskie. Jednak i oni byli tylko ludźmi i cierpieli na choroby oraz dolegliwości znane dziś.

Również Wikinga bolą ząbki

Szwedzcy naukowcy opublikowali właśnie na łamach prestiżowego czasopisma „Plos One” wyniki analiz blisko 3300 zębów, które należały do 171 osób. Osoby te były pochowane w X-XII wieku na cmentarzysku w Varnhem w południowej Szwecji.

Jakie wnioski? Zęby ponad 60 proc. badanych dorosłych miały oznaki próchnicy, najczęściej na powierzchni korzenia. Co ciekawe, żaden z młodych osobników nie miał próchnicy. Czaszka zmarłego w czasie badań / Fot. Carolina Bertilsson, CC-BY 4.0 (https://creativecommons.org/licenses/by/4.0/)

Eksperci zaobserwowali również inne patologie, w tym infekcje zębów i oznaki utraty zębów przed śmiercią. U kilku osobników próchnica była na tyle poważna, że powodowała ból zęba.

Próchnica była w średniowieczu powszechna

Naukowcy zwracają uwagę na to, że częstość występowania próchnicy zębów w badanej przez nich populacji jest zbliżona do tej odnotowanej w innych populacjach europejskich w tym czasie.

Zastrzegają jednak, że prawie jedna czwarta zębów zmarłych z Varnhem została utracona przed lub po śmierci, co prawdopodobnie może nieco wypaczać wyniki analiz. Co na to wskazuje? 

Na przykład zaobserwowano, że częstość występowania próchnicy w tej populacji zmniejszała się wraz z wiekiem dorosłych. Jest to nieoczekiwanym wynikiem, który prawdopodobnie odzwierciedla zwiększoną utratę zębów u osób starszych. Faktycznie, u nich problem próchnicy zmniejszał się. Ale komfort życia na jej skutek zdecydowanie spadał.

„Nici dentystyczne” wikingów

Wikingowie próbowali radzić sobie z chorobami zębów. Na zębach widoczne są ślady zabiegów „dentystycznych” (w postaci starć), które miały zapewne na celu zmniejszenie bólów związanych z popsutymi zębami. 

Są też ślady świadczące o częstych próbach usuwania fragmentów jedzenia spomiędzy zębów.

Dieta wikingów przyczyną chorób zębów?

Większość szwedzkich wikingów, w tym populacja pochowana w Varnhem, żyła w społecznościach rolniczych. Ludzie spożywali mięsa takie jak wołowina, wieprzowina i baranina, ale też ryby i produkty mleczne pochodzące od zwierząt hodowlanych.

Dietę dopełniła chleb i owsianka oraz warzywa, takie jak rośliny strączkowe: fasola szara i bób, kapusta i rzepa. Wikingowie jedli również orzechy laskowe i grzyby. Węglowodany fermentujące pochodziły tylko z trzech naturalnych źródeł: owoców lub jagód, miodu i słodu. Inne węglowodany pochodziły z jęczmienia, pszenicy, owsa, żyta i grochu, z których przygotowywano chleb, owsiankę i zupę.

– Wysokie spożycie pokarmów bogatych w skrobię, w połączeniu z brakiem opieki stomatologicznej i higieny oraz miejscami, w których dochodzi do zalegania pokarmu między zębami, częściowo wyjaśnia występowanie próchnicy w tej populacji – uważają naukowcy. Zwracają jednoczesnie uwagę na to, że próchnica powstaje pod wpływem rozlicznych powodów.

Próchnica dziś i wczoraj

Powszechność próchnicy w czasach wikingów w zasadzie nie powinna robić większego wrażenia. W dzisiejszej Polsce próchnica to poważny problem, z którym zmaga się coraz więcej dzieci i pojawia się w życiu coraz szybciej w związku z powszechnym spożywaniem napojów słodzonych i słodyczy.

Zdanych resortu zdrowia wynika, że próchnicę ma już ponad połowa (57 proc. trzylatków), 80 proc. pięciolatków i aż 90 proc. siedmiolatków. Ze statystyk wynika, że 35 proc. polskich dzieci w wieku 7 lat ma przynajmniej jedną plombę, a 12 proc. ma usuniętego co najmniej jednego chorego zęba. Na tle średniej europejskiej polskie dzieci nie wypadają pod tym względem najlepiej. W sumie na całym świecie próchnicę ma ok. 2,4 mld osób.

Najstarsze ślady po tej chorobie w Polsce pochodzą sprzed prawie 9 tys. lat. Badacze z UKSW wykryli ją na zębach osoby dorosłej i dziecka.

Źródła: