Nie wiadomo, kto i kiedy odkrył, że w gniazdach dzikich pszczół kryje się słodki przysmak. Pewne jest to, że pszczoły pojawiły się na Ziemi dużo wcześniej niż ludzie. W 2006 r. w dolinie Hukawng na północy Birmy znaleziono zatopionego w bursztynie owada, którego wiek oszacowano na sto milionów lat.

Najstarszy dowód podbierania miodu jest z tej perspektywy bardzo świeży. Odkryto go w 1922 r. w jaskini Araña pod hiszpańską Walencją. To datowane na VII–VI tysiąclecie p.n.e malowidło naskalne przedstawiające postać, która wspina się na skałę lub drzewo, by wybrać z gniazda miód. Wokół niej krąży rój pszczół. To dowodzi, że mimo podwójnego zagrożenia – upadku z wysokości i pożądlenia przez owady – człowiek dla zdobycia miodu był gotów zaryzykować życie.

Pierwsze pasieki powstały w starożytnym Egipcie

Kilka tysiącleci później miodem raczyły się już elity wszystkich starożytnych cywilizacji. Relief w świątyni faraona Niuserra (zmarłego w XXV w. p.n.e.) przedstawia pieczętowanie dzbana z miodem. Z tekstów na papirusach wynika, że w Egipcie pojawili się pierwsi pszczelarze, którzy budowali pierwsze ule z wikliny lub trzciny obłożonej mułem. Nie przypominały dzisiejszych. Wyglądały jak zalepione od tyłu grube rury. Z jednej strony wlatywały do nich owady, z drugiej – po rozbiciu tylnej ścianki wybierano miodowe plastry. Pozyskany produkt wykorzystywano nie tylko jako luksusowe dobro konsumpcyjne, lecz również jako lek i kosmetyk.

Miód był składnikiem ponad połowy z 900 egipskich medykamentów, których receptury zachowały się do dziś. Wosku ze stopionych plastrów używano do balsamowania. W czasach Ramzesa II (XIII w. p.n.e.) część wynagrodzenia wypłacano urzędnikom w miodzie. Ceniono go tak bardzo, że na godło Górnego Egiptu wybrano pszczołę!

Ponieważ popyt przerastał podaż, faraonowie żądali od podbitych ludów miodowej daniny. By zapewnić regularne dostawy z krajów Bliskiego Wschodu, Egipcjanie udostępnili ich mieszkańcom technologię produkcji miodu. W 2007 r. na stanowisku archeologicznym Tell Rehov w północnym Izraelu odkryto ponad 30 uli zbudowanych tak, jak opisywały to papirusy. To najstarsza zachowana „pasieka” datowana na X w. p.n.e., czyli domniemane czasy króla Salomona. Miód stał się w starożytności synonimem luksusu i dobrobytu. W Biblii aż szesnaście razy Ziemię Obiecaną określa się jako „krainę mlekiem i miodem płynącą”.

Starożytni Grecy wiedzieli, jak zwabić pszczoły do nowego ula

Z równą atencją traktowali pszczoły dawni Grecy i Rzymianie. Wierzyli, że miód wchodzi w skład ambrozji – pokarmu bogów zapewniającego nieśmiertelność. Ojciec medycyny Hipokrates przekonywał, że najlepsze efekty osiąga się, gdy „pożywienie leczy, a lekarstwo żywi”. Te wymogi najlepiej spełniał miód. Nic więc dziwnego, że stał się składnikiem około 300 receptur opracowanych przez Hipokratesa i jego uczniów. Leczył nie tylko ciało, lecz również umysł, wzmacniając pamięć i intelekt. O wybitnych filozofach i poetach Sofoklesie, Homerze, Demokrycie mawiano, że w dzieciństwie smarowano im usta miodem, dzięki czemu uzyskali nadzwyczajne zdolności oratorskie.

Grecy – podobnie jak Egipcjanie – budowali ule z wikliny i trzciny obłożonej gliną. Rzymianie preferowali słomę. Zabierali z nich cały zgromadzony miód, co prowadziło do zagłady pszczelej rodziny pozbawionej zapasu pożywienia. Antyczni pszczelarze zdawali sobie z tego sprawę i próbowali prowadzić bardziej racjonalną hodowlę. Nie wiedzieli, jak rozmnażają się pszczoły. Ale zauważyli, że co pewien czas część roju wylatuje z ula i zakłada nowe gniazdo. Dopiero dwa tysiące lat później odkryto, że po zapłodnieniu nowej królowej matki, stara z częścią robotnic przenosi się w inne miejsce.

Grecy dość precyzyjnie określili moment, w którym dochodzi do tej tzw. rójki. Nie wybierali miodu, dopóki pszczela rodzina się nie podzieliła. Znaleźli też sposób na to, by nowy rój nie odleciał zbyt daleko. W pobliżu ula, który zamierzali opróżnić, ustawiali nowy. Wejście do niego smarowali miodem, co miało zachęcić wylatujące pszczoły do osiedlenia się właśnie tam. Było to już bardziej zaawansowane pszczelarstwo.

W starożytnym Rzymie miód był źródłem bogactwa

Metody Greków przejęli i rozwinęli Rzymianie. Ze względu na ogromne zapotrzebowanie na miód pszczelarstwo stało się jedną z najbardziej intratnych gałęzi rolnictwa. Zbiła na nim majątek rodzina Maronów, z której wywodził się słynny poeta Wergiliusz. Autor „Eneidy” poświęcił jedną z ksiąg poematu „Georgiki” urokom pszczelarstwa. Sporo o nim wiedział, ale była to raczej wiedza artysty niż eksperta. To Wergiliusz spopularyzował pogląd, że pszczoły mogą się rodzić w ulu albo powstawać z mięsa martwych zwierząt. „O cud przedziwny, z byków trzew wilgotnych, pszczoły brzęcząc wzlatują rozdzierając boki” – pisał. Okazał się tak przekonujący, że teorię samorództwa owadów traktowano poważnie jeszcze w XVII w.

Bardziej rzeczowy był Lucius Columella (I w. n.e.), autor 12-tomowego dzieła „O rolnictwie”. Nie fantazjował, lecz udzielał konkretnych rad dotyczących hodowli pszczół, rodzajów miodu, rozmieszczania uli, a nawet ochrony owadów przed chorobami. Pszczelarzom to wystarczało – wiedzieli, co należy robić i czego unikać.

W czasach starożytnych pszczoły były otoczone nimbem tajemnicy

Ale życie pszczół pozostawało dla nich tajemnicą. Najtęższe umysły starożytności okazywały się równie bezradne. Pliniusz Starszy, autor monumentalnej „Historii naturalnej”, przekonywał, że pszczoły nie mają krwi i nie oddychają. Nie wytwarzają też miodu, lecz zbierają go z liści i kwiatów, na które spada z nieba jak deszcz.

Żadna dawna cywilizacja nie zdołała przeniknąć pszczelich tajemnic. Większość poprzestała na stwierdzeniu, że zarówno owady, jak i wytwarzane przez nie produkty to dary niebios. Tak twierdzi święta księga hinduizmu Rygweda. Jednego z głównych indyjskich bogów – Wisznu – przedstawiano niekiedy w postaci błękitnej pszczoły siedzącej na kwiecie lotosu.

Szesnasta sura Koranu nosi tytuł „Pszczoła” (Al-Nahl) i głosi: „Bóg natchnął pszczołę, by sobie zbudowała dom na górach, w drzewach, lub mieszkała w domu, który dla niej człowiek zbudował.(...) ze swego łona wydaje ona płynną istotę rozmaitego koloru, a zawiera ona lekarstwo dla ludzi; widoczny to znak dla tych, którzy rozważają”. Nie wiadomo, kiedy na Półwyspie Arabskim zaczęto budować ule, ale z tych słów wynika, że w czasach Mahometa (VII w. n.e.) była to już umiejętność powszechna.