– Teraz na to tak nie patrzymy. Jeśli chcesz szukać znaczenia tej zasady, szukaj przyczyny duchowej i moralnej. A powód zakazu spożywania krwi? To symbol życia, którego nie wolno nam zawłaszczać. W religijnej kuchni ważny jest też dobór mięsa. Żydzi mogą jeść tylko drób oraz zwierzęta, które jednocześnie są parzystokopytne i przeżuwające. Czyli krowa, baran czy koza są koszerne, a królik czy koń – już nie. Dla spraw zdrowotnych najważniejsze wydaje się, że zasada ta dyskwalifikuje świnię, która zjeść może wszystko i w ten sposób być siedliskiem chorób. Wieprzowiny nie mogą też jeść muzułmanie. Zabrania im tego analogiczne do koszeru prawo halal.

Jak przy takich mięsnych obostrzeniach nie dać się wyprowadzić w pole? Muzułmanom i żydom z pomocą przychodzi najnowsza technologia – nanoelektronicy z Malezji w kwietniu 2012 r. opublikowali przepis na tanią i szybką metodę wykrywania najmniejszych cząstek wieprzowiny w mielonej wołowinie i kurczaku. Używają w tym celu drobin złota wielkości 20 nanometrów (tysiąc razy cieńszych od włosa), które oddziałują z DNA: wrzucone do oszukanego mięsa zmieniają kolor. W USA jeszcze 10 lat temu za oszustwo na koszerności groziło więzienie, ale niedawno sąd uznał, że jest to niezgodne z pierwszą poprawką do konstytucji. W Europie zaś powstaje inicjatywa tworzenia tzw. prywatnego prawa żywnościowego, któremu podlegaliby producenci. Na razie religijnego certyfikowania żywności nie obejmuje żadna ochrona – w Polsce nadużycie zaufania konsumenta nie jest karane, ale pewnie zaowocuje cofnięciem certyfikatu.

Rozstrzyganie sporów na tle religijnym nigdy nie było proste. W 1999 r. w Amsterdamie muzułmanka kupiła kanapkę z mięsem halal, które – jak się później okazało – nie pochodziło z uboju rytualnego. Kobieta, gdy się o tym dowiedziała, pozwała kierowniczkę sklepu; handlarka twierdziła, że mięso jest halal, bo nie zawiera wieprzowiny.

Sędzia nie podjął się ustalenia, jakie mięso jest halal. To sieć sklepów wymusiła na kierowniczce, by usunęła naklejki informujące o sprzedaży produktów halal – podaje Private Food Law, pierwsze tego typu opracowanie, wydane w 2011 r. przez European Food Law Associacion.

Sposób uboju – przede wszystkim to on decyduje, czy mięso jest koszerne lub halal. Zwierzę pozbawia się życia, podcinając mu gardło jednym ruchem noża. Narzędzie jest ostrzone po każdym użyciu, a mający odpowiednie kwalifikacje rzeźnik sprawdza ostrze na własnym opuszku palca. – Jeśli nic nie poczuje, nóż jest wystarczająco ostry. Kiedyś sprawdzano to na języku – wyjaśnia rabin. – Prawidłowo wykonane cięcie jest humanitarne, bezbolesne, zwierzę szybko się wykrwawia – dodaje. – To przypomina tzw. Ubój gospodarczy na wsi, a nie przemysłowy przy zwierzętach hodowlanych – mówi mufti Muzułmańskiego Związku Religijnego w Polsce Tomasz Miśkiewicz. Prowadzi się go w ok. 20 zakładach w Polsce. Głównymi rynkami zbytu dla wołowiny są Izrael, Turcja i Egipt, państwa te kupują niemal jedną czwartą całego eksportu wołowiny z Polski – wynika z danych GUS. Taka metoda uboju budzi jednak sprzeciw obrońców zwierząt. Dlaczego? Po pierwsze (tu prawa religijne żydów i muzułmanów mówią jednym głosem) zwierząt przed zabiciem się nie ogłusza, co jest niezgodne z ogólnie przyjętymi zasadami uboju standardowego. Ubój rytualny jest jednak ujęty w przepisach Unii Europejskiej i w związku z tym legalny. Druga kwestia to sposób ułożenia świeżo ubitych zwierząt, żeby nie cierpiały. Nie wolno krępować tylnych nóg zwierząt kopytnych lub podwieszać ich za nie przed wykrwawieniem.

Reguły koszeru i halalu są dobrze określone i precyzyjne. Jednak w wielu opracowaniach na temat kuchni koszernej pojawiają się rozważania, czy żyrafa jest zwierzęciem koszernym. Ma rozdzielone kopyto i jest przeżuwaczem, ale... nie wiadomo, w którym miejscu jej szyi należałoby dokonać uboju. – Nic podobnego – twierdzi rabin dr Ari Zivotofsky. – Cięcie musi być wykonane po prostu na szyi. U krowy możemy wybrać miejsce na długości 30 cm, a u żyrafy mamy do dyspozycji aż 2 m.