Mimo że dopiero zaczyna się sezon na narty i snowboard, (zobacz, które stoki w Polsce są już otwarte) to wielu Polaków już patrzy z utęsknieniem na wakacyjne miesiące w kalendarzu. W końcu, kiedy zaplanujemy urlop, to zimowe miesiące upływają nam na przyjemnym oczekiwaniu. Nasi rodacy co roku chętnie wypoczywają za granicą. Niezmiennie ogromną popularnością cieszą się Chorwacja, Bułgaria, czy Baleary. Jedna z hiszpańskich wysp – Ibiza – może do końca tego stulecia stracić większość swoich malowniczych plaż. Do takich wniosków doszli klimatolodzy.

Ibiza zniknie?

Spieszmy się z imprezowaniem na Ibizie, tak szybko odchodzi. Mniej więcej w ten sposób można podsumować najnowsze badania opublikowane na łamach czasopisma naukowego „Frontiers in Marine Science”. Naukowcy ostrzegają, że do 2100 r. słynna wyspa bezpowrotnie utraci 65 proc. plaż. Powód? Zmiana klimatu. To, że globalne ocieplenie wpływa na ryzyko zalania terenów przybrzeżnych, jest powszechnie wiadome. Do tej pory nie zbadano jednak, jak taka tendencja może wpłynąć na popularne kurorty na Balearach. Model opracowany przez specjalistów z Centrum Oceanograficznego Balearów nie pozostawia złudzeń.

– Nasze badania dowodzą, że zmiany klimatu doprowadzą do trwałej utraty od ponad 50 proc. powierzchni plaży do ponad 80 proc. w warunkach sztormowych – tłumaczy autor badania, Miguel Agulles.

Jedna czwarta gospodarki Balearów opiera się na turystyce, dlatego utrata plaż byłaby katastrofą dla mieszkańców. Autorzy badań podkreślają, że ich prognozy opierają się na najgorszym scenariuszu zmian klimatu. Żeby uratować plaże na Ibizie, potrzebne jest podjęcie wysiłków na rzecz ograniczenia emisji dwutlenku węgla. Naukowcy z Centrum Oceanograficznego Balearów wzywają lokalne samorządy i głowy państw między innymi do sadzenia trawy morskiej.

Ibiza wobec zmian klimatu

Naukowcy przypominają też, że poziom mórz na całej Ziemi nie wrośnie w takim samym stopniu. Różnice w regionach będą zależne od wiatrów i prądów oceanicznych. Według wcześniejszych badań poziom wód wokół Balearów może podnieść się nawet o prawie 70 cm. Istotnym wskaźnikiem jakości i kształtu plaż na Ibizie w przyszłości są również pływy i fale. Nowa metoda pozwoliła badaczom odtworzyć wiarygodną prognozę. Do określenia ryzyka powodzi przybrzeżnych wykorzystano kształt i nachylenie każdej z plaż, ziarnistość piasku oraz zasięg łąk trawy morskiej.

Autorzy badań zastosowali swój nowy model na 869 plażach i sprawdzili, co może wydarzyć się w ciągu najbliższych kilku dekad. Przy scenariuszu z umiarkowaną emisją CO2, uważanym za najbardziej prawdopodobny, 37 plaż zniknęłoby na stałe, a 254 byłoby zalewanych tylko podczas sztormów.

Choć przyszłość Ibizy i sąsiednich wysp jak na razie maluje się czarnymi barwami, to autorzy badań mają też dobre wieści. Jak ustalili, fale będą o 15 cm mniejsze. Obecnie sięgają nawet 4 m. Trudno jednak uznać to za dostateczne pocieszenie.

Źródło: „Frontiers in Marine Science”