Gigantyczny klejnot odkryto 1 czerwca w kopalni Jwaneng w południowej Botswanie, która według Bloomberga jest uważana za najcenniejszą kopalnię na świecie. W środę 16 czerwca przedstawiciele firmy wydobywczej Debswana przekazali rekordowy diament prezydentowi kraju Mokgweetsiemu Masisiemu.

Lynette Armstrong pełniąca obowiązki dyrektora Debswany powiedziała, że diament o wymiarach 73 na 52 na 27 mm jest największym jaki odkryto w ciągu 50 lat działalności firmy.  – Z naszej wstępnej analizy wynika, że może to być trzeci co do wielkości klejnot na świecie. Rzadki i niezwykły kamień wiele znaczy w kontekście diamentów i samej Botswany. Przynosi nadzieję narodowi, który walczy – powiedziała Armstrong.

Największym diamentem, jaki kiedykolwiek znaleziono jest Cullinan – dzięki masie 3106 karatów jest większy od obu kolejnych rekordzistów razem wziętych. Cullinan został odkryty w RPA w 1905 roku. Trzy lat później został pocięty na około 100 fragmentów, a największy z nich (530-karatowy) został wysłany do Londynu, gdzie został osadzony w królewskim berle, jednym z klejnotów koronnych Anglii, które są przechowywane w Tower of London.

Drugie miejsce zajmuje o wiele mniejszy kamień – 1109-karatowy Lesedi La Rona, odkryty w 2015 roku, także na terenie Botswany.

Ile jest wart rekordowy diament? 

Debswana jeszcze nie podjęła decyzji, czy sprzeda gigantyczny diament za pośrednictwem De Beers – międzynarodowej korporacji specjalizującej się w wydobyciu i handlu diamentami, czy za pośrednictwem państwowej firmy Okavango Diamond Company. Na razie wszyscy zainteresowani czekają na wycenę znaleziska. Dla porównania dodajmy, że 1109-karatowy Lesedi La Rona w 2017 roku został sprzedany za 53 mln dolarów.

– Debswana będzie współpracować z rządem Republiki Botswany i firmą De Beers, aby wycenić i sprzedać diament tak, aby zapewnić maksymalne korzyści mieszkańcom Botswany – powiedziała rzeczniczka firmy Rachel Mothibatsela.

Debswana jest spółką powstałą na mocy porozumienia (tzw. joint venture) między Anglo American De Beers i rządem Botswany, która jest wiodącym producentem diamentów w Afryce.

Minister ds. minerałów, Lefoko Moagi, powiedział, że odkrycie gigantycznego diamentu, który jeszcze nie otrzymał oficjalnego imienia, nie mogło nastąpić w lepszym momencie. Pandemia COVID-19 mocno odbiła się na sprzedaży diamentów w 2020 i w początkach 2021 roku, co było ogromnym ciosem dla krajowej gospodarki, której eksport w 90 proc. opiera się na diamentach. W ubiegłym roku całkowita sprzedaż surowca diamentowego w kraju spadła o 30 proc.

Także produkcja Debswany spadła do 16,6 mln karatów, czyli o 29 proc. w porównaniu z rokiem 2019. Sprzedaż spadła o 30 proc. Drogocenne znalezisko może okazać się receptą na problemy branży wydobywczej. Obecnie botswańska firma planuje zwiększyć produkcję do poziomu sprzed pandemii.