Przez kilka dni w Paryżu mogłem przyglądać się zespołowi Formuły E pod marką Nissan, który przygotowywał się do inauguracji sezonu. Nadchodzące wyścigi to jednak wielka niewiadoma dla teamów, bowiem pojawi się zupełnie nowa generacja bolidów. Miałem okazje również zobaczyć, największą nowość w tym sporcie, czyli trening Brain to Performance. Nissan jest pierwszym zespołem, który wprowadził takie rozwiązanie do Formuły E. 

Każdy detal ma znaczenie

Udany weekend wyścigowy zależy od naprawdę wielu czynników. Każdy członek zespołu musi stanąć na wysokości zadania, ponieważ nawet najmniejszy błąd może doprowadzić do przegranej

Formuła E to nic innego jak odpowiednik Formuły 1. Z tą różnicą, że bolidy są napędzane tylko i wyłącznie prądem. Wykorzystanie najnowszych technologii jest tu aż nadto widoczne. Symulatory wyścigowe z odwzorowanymi co do milimetra torami. Zarządzanie bolidem w trakcie wyścigu odbywa się z poziomu komputera. 

Kluczowe jest zarządzenie baterią. Stratedzy stoją przed naprawdę trudnym zadaniem. Muszą znaleźć złoty środek pomiędzy zasięgiem, a osiągami przez cały okres wyścigu. Pod uwagę biorą naprawdę wiele czynników, na przykład ilość zakrętów czy miejsca z mocnym dohamowaniem. Dlaczego? W takich miejscach aktywuje się rekuperacja, czyli system odzyskiwania energii. Wtedy można wycisnąć więcej z bolidu, bo zespół wie, że w tych miejscach zużytą energię odzyska. 

Ogromny wpływ mózgu na wyścig

Największa pracę musi jednak wykonać kierowca. To on podejmuje najważniejsze decyzje i musi to robić naprawdę bardzo szybko. Każda stracona sekunda na analizę może popsuć założona strategię, a w konsekwencji cały wyścig. 

Dlatego Nissan nawiązał współpracę z doktorem Lucianem Gheorghe, który jest ekspertem w dziedzinie treningu mózgu. Specjalnie przygotowane urządzenie dla kierowców pozwala na trenowanie fal mózgowych, które są odpowiedzialne za szybkie myślenie pod presją czy właśnie podejmowanie decyzji. 

Samo urządzenie wygląda naprawdę kosmicznie. Zakłada się je na głowę i przez cały czas jest podłączone do komputera, na którym możemy zobaczyć pracę mózgu. Są nawet wykresy, które pokazują natężenie naszego myślenia. Profesor, który był odpowiedzialny za stworzenie urządzenia, potrafił stwierdzić na bieżąco, czy dana osoba, w danym momencie myśli bardziej intensywnie, czy może się wyłączyła.

Analiza pracy mózgu fot: NISSANAnaliza pracy mózgu fot: NISSAN

To urządzenie pokazało mi, jak bardzo technologia się rozwinęła na przestrzeni ostatnich lat i jak bardzo jest ważna w sporcie. Zwłaszcza w sportach motorowych, gdzie nie mamy dużo czasu na analizę. 

Nissan jako pierwszy zespół w Formule E wprowadza takie rozwiązania. Urządzenie to wykorzystuje określone częstotliwości do celowania w określone obszary mózgu, co ma na celu pomóc w walce z jetlagiem i brakiem snu, poprawić czas reakcji i zminimalizować błędy ludzkie. Ma to szczególne znaczenie podczas wyścigu, kiedy presja jest bardzo wysoka.

Przygotowanie fizyczne już nie jest najważniejsze?

Oczywiście klasyczny trening siłowy to nadal bardzo ważny aspekt w osiąganiu sukcesów sportowych, jednak już nie najważniejszy. Teraz eksperci przykładają większą uwagę do treningu mentalnego. Sportowiec musi być odporny na presję i stres, zwłaszcza kierowca wyścigowy. 

Sporty motorowe, pomimo wielu regulacji, wciąż są niebezpieczne. Każda utrata koncentracji może doprowadzić do wypadku. Dlatego tak ważne jest wykorzystywanie najnowszych technologii, które pomagają w rozwoju mózgu. 

Dzięki temu, że coraz więcej wiemy o tym najbardziej złożonym narządzie w naszym ciele, naukowcy mogą przygotowywać specjalistyczne urządzenia do jego monitorowania. Niedawne badania wykazały na przykład, że jedna cząsteczka w mózgu dzieli wspomnienia na dobre i złe. Autorzy badań sugerują, że to odkrycie może pomóc w walce z depresją i uzależnieniami.

Rozwinięcie poszczególnych fal mózgowych może być przydatne nie tylko w sporcie, ale również w codziennym życiu. Szybkie podejmowanie decyzji i wysoki poziom koncentracji przyda się każdemu z nas. 

Na ten moment takich urządzeń są 3 sztuki na cały świat. Jak można się domyślać, są bardzo drogie, więc nie stać na nie zwykłego śmiertelnika. Wszystko jest w początkowych fazach rozwoju, lecz z czasem takie wyposażenie może być bardzo popularne i trafić do szerokiego grona odbiorców. Każde kolejne badanie mózgu, przybliża nas do pełnego poznania tego narządu, a w konsekwencji wykorzystania jego potencjału jak najpełniej.