Chińczycy są trzecim narodem, który dokonał odkryć geologicznych na Księżycu. Według chińskiej agencji prasowej Xinhua, nowy minerał changesite-(Y) jest rodzajem bezbarwnego przezroczystego kryształu kolumnowego. Został odkryty na podstawie analizy księżycowych cząstek bazaltu, której dokonał zespół badawczy z Beijing Research Institute of Uranium Geology.

Nowy minerał odkryty na Księżycu

Przeanalizowana próbka – i potwierdzona przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Mineralogiczne jako nowy minerał – została znaleziona wśród 1731 g księżycowego regolitu. Próbkę tę przywiózł na Ziemię statek misji Chang’E 5 w 2020 r. Były to też pierwsze próbki księżycowego gruntu, jakie trafiły na Ziemię po roku 1976, czyli od czasu radzieckiej misji Łuna 24.

Nowy minerał changesite-(Y) otrzymał nazwę na cześć mitologicznej chińskiej bogini Księżyca. Jest minerałem fosforanowym i tzw. kryształem kolumnowym. Odnaleziona przez badaczy cząstka jest monokrystaliczna i ma promień około 10 mikronów.

Księżyc może być źródłem paliwa termojądrowego

Próbki pobrane przez robotyczną misję Chang’E 5 przyniosły też pewne obiecujące dane na temat zawartości rzadkiego i cennego helu-3 w regolicie księżycowym. Hel-3 jest uważany za potencjalne paliwo do fuzji jądrowej. Niestety, na Ziemi jest go bardzo niewiele.

Teoretycznie reakcja syntezy deuteru i helu-3 wyzwoliłaby 164,3 megawatogodzin energii na gram helu-3. To ponad cztery razy więcej niż w przypadku reakcji rozszczepienia uranu, wykorzystywanego w elektrowniach jądrowych.

Deuteru mamy pod dostatkiem w wodzie morskiej. Co najważniejsze, ani hel-3, ani jego produkty reakcji nie są radioaktywne, więc skończyłyby się problemy z usuwaniem odpadów jądrowych.

Uważa się, że powierzchnia Księżyca zawiera aż 1,1 mln ton helu-3. Według International Policy Digest, zasoby te warte są około 1,5 biliarda dolarów. Ale ważniejsze jest coś innego – dają szansę na prawdziwą transformację energetyczną. Zdaniem szefa chińskiego programu eksploracji Księżyca Ouyanga Ziyuana, „każdego roku trzy misje promów kosmicznych mogą przywieźć wystarczającą ilość paliwa dla wszystkich ludzi na całym świecie”.

Chiny zapowiadają nowe, ambitne misje księżycowe

Nowe odkrycia oraz cicha rywalizacja ze Stanami Zjednoczonymi sprawiły, że Chińczycy ogłosili zaawansowany program eksploracji naszego naturalnego satelity. Liu Jizhong, dyrektor Centrum Eksploracji Księżyca i Programu Kosmicznego CNSA, powiedział w wywiadzie udzielonym CCTV, że nadrzędnym celem tych misji jest stworzenie podstaw pod księżycową stację badawczą.

– Istnieje wiele problemów technologicznych, z którymi należy się zmierzyć – powiedział Liu. – Jednak dzięki fundamentom, które zbudowaliśmy i doskonałemu zespołowi wierzę, że odniesiemy sukces.

Pierwszą z nowych misji będzie Chang’E 6. To statek, który został początkowo zbudowany jako kopia zapasowa dla księżycowej misji powrotnej Chang’E 5 z 2020 r. Lot Chang'e 5 zakończył się sukcesem, więc rezerwowy statek kosmiczny ma być wykorzystany do pierwszej w historii próby pobrania próbek z niewidocznej strony Księżyca. Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna nie podała jeszcze harmonogramu misji.

Kolejny statek – Chang’E 7 – będzie celował w południowy biegun Księżyca. Czyli w obszar wyznaczony do lądowania misji amerykańskiego programu Artemis. Misja będzie składać się z orbitera, lądownika, łazika, satelity przekaźnikowego i małego robotycznego detektora. Ten ostatni będzie skonstruowany tak, by móc wskakiwać do kraterów księżycowych i poszukiwać wody na Księżycu.

Chang’E 8 zostanie uruchomiony pod koniec dekady. Jego celem będzie przetestowanie technologii druku 3D i wykorzystania lokalnych zasobów.

Chińczycy zaczynają dominować w wyścigu kosmicznym

Chiny planują też własną Międzynarodową Stację Badań Księżycowych (ILRS), którą chcą prowadzić we współpracy z Rosją. Projekt ma rozpocząć się w latach 30. Problemem jest jednak finansowanie stacji. Chińska Republika Ludowa raczej nie ma problemów z wyłożeniem odpowiedniej sumy. Natomiast Rosja nie jest finansowo stabilnym partnerem.

Mimo wszystko wiele wskazuje na to, że jesteśmy w trakcie nowej kosmicznej olimpiady. Tylko teraz walka o hegemonię w przestrzeni wokółziemskiej nie przebiega już na linii USA–ZSRR. Obecnie to Chiny konkurują z całą resztą świata.