Temat Obcych i statków kosmicznych zajmuje już nie tylko fanów science fiction, ale również naukowców, polityków i wojskowych. Badacze kosmosu co jakiś czas donoszą o potencjalnych innych formach życia we Wszechświecie czy niezidentyfikowanych sygnałach. Do tej pory nie były to jednak wystarczające dowody w sprawie.

Mimo to większość dorosłych Amerykanów wierzy w istnienie istot pozaziemskich. Ponad połowa twierdzi za to, że obserwowane co jakiś czas niezidentyfikowane obiekty latające są potwierdzeniem wizyt obcych na Ziemi.

„Historyczne wysłuchanie” w Kongresie

UFO to skrót rozwinięcia unidentified flying object. Może być nim więc wszystko to, co lata, ale nie zostało jeszcze zidentyfikowane przez badaczy. W większości przypadków prędzej czy później tego typu obiekty są poprawnie rozpoznawane. Na fali popularności filmów science fiction termin UFO zaczął jednak kojarzyć się z popkulturą i teoriami spiskowymi. Niedawno amerykańska administracja zastąpiła go skrótem UAP (unexplained aerial phenomenon).

To niejedyny przełom w USA. Międzynarodową sensację wywołało ostatnio „historyczne wysłuchanie” trzech byłych wojskowych w Kongresie. Na nadzwyczajnym posiedzeniu komisji nadzoru i odpowiedzialności Izby Reprezentantów głos zabrali Ryan Graves, David Fravor i David Grusch. Mężczyźni opowiadali o swoich doświadczeniach i obserwacjach związanych niezidentyfikowanymi obiektami latającymi.

Rząd USA ma zatajać informacje o UAP

Jared Moskovitz, przedstawiciel Partii Demokratycznej, powiedział na wstępie, że „amerykańska opinia publiczna ma prawo dowiedzieć się o technologiach nieznanego pochodzenia, inteligencji innej niż ludzka i niewytłumaczalnych zjawiskach”. Podkreślił jednak, że tego typu informacje powinny być ujawniane w ostrożny sposób.

W trakcie zeznań David Grusch, odznaczony amerykański weteran wojskowy i oficer wywiadu Pentagonu, przyznał, że wie o istnieniu „nieusankcjonowanych programów w zaawansowanej przestrzeni technologicznej”. Jak dodał, mają być poza nadzorem Kongresu. Potwierdził również, że rząd USA prowadził kampanię dezinformacyjną mającą na celu zaprzeczenie istnienia niezidentyfikowanych zjawisk powietrznych. Publicznie nie mógł jednak zdradzać więcej szczegółów.

Najwięcej kontrowersji wzbudziły wcześniej oświadczenia Gruscha, w których stwierdził, że Stany Zjednoczone posiadają nienaruszony statek kosmiczny oraz ciała Obcych. Na pytanie Erica Burlisona z Partii Republikańskiej, czy widział któreś z nich, odpowiedział, że nie był tego świadkiem. Zapewniał jednak o istniniu „programów inżynierii wstecznej dla statków pozaziemskich”.

Co widzieli piloci wojskowi?

Były pilot wojskowy Ryan Graves opowiedział o tym, jak podczas misji w 2014 r. zaobserwował „czarny lub ciemnoszary sześcian wewnątrz przezroczystej kuli”. Podobne obiekty poruszające się w sposób przeczący prawom fizyki miały być widywane przez 8 lat. Wcześniej, w 2003 r., Graves widział latający „czerwony kwadrat” o bokach o długości 100 m. Jego zdaniem, cywilni i wojskowi rzadko kiedy zgłaszają tego typu obserwacje, ponieważ boją się o karierę i reputację.

David Fravor przypomniał politykom incydent z 2004 r., który nigdy nie został nigdy poddany śledztwu. Chodzi biały obiekt latający w kształcie Tic-Taca. Miał on się przemieszczać w niezwykle szybki sposób dzięki technologii dużej lepszej od tej, jaką dysponują ludzie. Z obserwacji Fravora wynika, że statek pokonywał odległości kilkudziesięciu kilometrów w zaledwie kilka sekund.

Świadkowie nie mają wątpliwości, że zaobserwowane nieznane obiekty miały badać potencjał wojskowy i słabe punkty USA. Jak twierdzą, mogą też stanowić zagrożenie dla ludzi. Politycy obu partii potraktowali zeznania wojskowych bardzo poważnie. Zapowiedzieli już zgłoszenie ustaw nakazujących władzom ujawnienie zatajanych informacji.