Wiatr o niszczycielskiej sile może łatwo zatopić nawet duże jednostki pływające, więc mniejsze jachty są tym bardziej narażone na zniszczenie. Na temat białych szkwałów krąży wiele opowieści. Tego typu zjawiska mają regularnie „nawiedzać” obszar Wielkich Jezior Amerykańskich, ale nie tylko. O białym szkwale często mówi się tez w kontekście Mazur, zwłaszcza po tragicznych wydarzeniach z 21 sierpnia 2007 roku. Czym właściwie jest biały szkwał i czy zjawisko to rzeczywiście występuje w Krainie Wielkich Jezior Mazurskich?  

Co to jest biały szkwał?

Wbrew pozorom, trudno jednoznacznie zdefiniować zjawisko białego szkwału. Wynika to z faktu, że takie pojęcie nie występuje w „Słowniku meteorologicznym” Polskiego Towarzystwa Geograficznego i Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Żeby wyjaśnić istotę białego szkwału, trzeba posiłkować się zagranicznymi źródłami.

Co wskazuje „Słownik meteorologiczny Amerykańskiego Towarzystwa Meteorologicznego”? O białym szkwale należy mówić w sytuacji, w której przed przejściem silnego wiatru na niebie nie można zaobserwować ciemnych, burzowych chmur. Gdy występuje to zjawisko, niebo pozostaje bezchmurne, ewentualnie pojawiają się na nim jasne chmury. Jedynymi zwiastunami białego szkwału są zawieszone w powietrzu krople wody i pokryte białą pianą fale.

Scalając tę definicję do spójnej postaci, biały szkwał to nagły, silny wiatr prowokujący powstawanie mgły unoszonych kropel wody i rozbryzgujących się na biało fal. Jego występowaniu nie towarzyszą ciemne, burzowe chmury.

Można więc powiedzieć, że jest to przeciwieństwo czarnego szkwału. To zjawisko jest związane z występowaniem ciemnych chmur i opadów. W meteorologii zachodniej pojawia się też pojęcie mokrego i suchego szkwału. Pierwsze z wymienionych zjawisk to nagły wiatr z towarzyszącymi opadami deszczu, natomiast drugie – nagły wiatr bez opadów deszczu.

Jak powstaje biały szkwał?

Jak powstaje biały szkwał? Należy zaznaczyć, że „zwykłe” szkwały są lepiej przebadane niż białe. Te towarzyszom zjawiskom związanym z burzami, takimi jak:

Każdy szkwał, także biały, ma związek z występowaniem wirów o poziomej osi obrotu, które obejmują także warstwę powietrza znajdującą się tuż nad ziemią. Gwałtowne wystąpienie silnego wiatru, niemające związku z gradientem ciśnienia, może wynikać z dynamiki przepływającego powietrza. Warstwy charakteryzujące się różną gęstością lub różną prędkością doprowadzają do powstania wirów przenoszących pęd w dół, do samej powierzchni ziemi. Gdy następuje turbulencja czystego nieba, na powierzchnię ziemi także mogą oddziaływać prądy zstępujące.

Zdarza się, że biały szkwał jest następstwem odległej burzy. Trzeba bowiem zaznaczyć, że front szkwałowy może przemieszczać się na znaczne odległości od miejsca uformowania. 

Jak często występuje biały szkwał na Mazurach?

Pojęcie białego szkwału przedostało się do powszechnej wiadomości po tragicznych wydarzeniach, do których doszło 21 sierpnia 2007 roku na Mazurach. Trwający ok. 15 minut szkwał wywrócił 60 jachtów i zatopił 15 jednostek. Zginęło wówczas 12 osób. Wszystkie krajowe media błyskawicznie obiegła informacja o zabójczym białym szkwale, należy jednak wyraźnie podkreślić, że w tamtej tragicznej sytuacji, to pojęcie zostało użyte na wyrost.

Dane meteorologiczne pozwalają jasno stwierdzić, że feralnego dnia, na dwie godziny przed wystąpieniem gwałtownego wiatru, niebo nad Mazurami przysłoniły szybko rozbudowujące się chmury cumulus congestus. O godzinie 15.00 burza osiągnęła maksymalne nasilenie i objęła cały region. Wraz z potężną burzą wystąpiły gwałtowne prądy zstępujące, które po zderzeniu z powierzchnią ziemi utworzyły front szkwałowy. Stacja meteorologiczna w Mikołajkach zarejestrowała wówczas przyrost prędkości wiatru do 120 km/godz. i wyraźny spadek temperatury (z 28 stopni Celsjusza do 16 stopni Celsjusza). 

Wyraźny rozwój burzy został potwierdzony przez wielu naocznych świadków. Nie brakuje też nagrań wideo, które obrazują przebieg zdarzeń z 21 sierpnia 2007 roku. To wszystko dobitnie udowadnia, że mazurskiej katastrofy nie można przypisać białemu szkwałowi, a po prostu - szkwałowi.

Odpowiadając na postawione wcześniej pytanie, białe szkwały występują na Mazurach bardzo rzadko. Nie da się jednoznacznie oszacować ich częstotliwości, gdyż w kontekście meteorologicznym zjawisko, o którym mowa, jest trudne do zaobserwowania. Relacji żeglarzy nie można rozpatrywać w kategoriach miarodajnych danych. Nazwa „biały szkwał” najczęściej bywa używana bez głębszej analizy występujących zjawisk meteorologicznych. Nie ulega wątpliwości, że na Mazurach, częściej mamy do czynienia ze „zwykłymi” szkwałami. Czyli z silnym wiatrem, który jest poprzedzony wystąpieniem burzy. 

Biały szkwał: jak się zachować w jego trakcie?

Nawet czarny szkwał nie pozostawia wiele czasu na przygotowanie jednostki pływającej na uderzenie silnego wiatru. Biały szkwał jest zjawiskiem bardziej nieprzewidywalnym i gwałtownym, więc praktycznie nie pozostawia załodze większych szans na podjęcie działań wyprzedzających.

Na wodzie przez cały czas należy obserwować trwające zjawiska pogodowe i w przypadku wystąpienia jakichkolwiek, nawet nieznacznych sygnałów ostrzegawczych, podjąć kroki zaradcze. Przede wszystkim zamknąć luki i bulaje oraz ograniczyć powierzchnię żagli. Konieczne jest też zabezpieczenie luźnych przedmiotów. Cała załoga, obowiązkowo ubrana w kamizelki ratunkowe, powinna znaleźć się na pokładzie. Jeżeli dojdzie do wywrócenia jednostki, nikt nie może utknąć pod pokładem.

W trakcie szkwału należy dostosować żagle do panujących warunków. W kursach na wiatr, zbyt duża powierzchnia doprowadzi do zwiększenia przechyłu i zwiększy obciążenie masztu. Gwałtowne ruchy kadłuba zmniejszą sterowność. Zbyt mała powierzchnia żagli przełoży się na niewystarczającą prędkość jachtu. 

W warunkach, jakie stwarzają mazurskie jeziora, najlepszym wyjściem w przypadku gwałtownego pogorszenia pogody będzie zrzucenie żagli i uruchomienie silnika. Należy wówczas obrać kurs na najbliższe bezpieczne schronienie, a jeżeli panujące warunki są wyjątkowo niekorzystne, właściwym postępowaniem będzie skierowanie się do najbliższego brzegu. 

Taka strategia może nie sprawdzić się, gdy prędkość wiatru wzrasta powyżej 8 stopni Beauforta. W takich warunkach, moc silnika często okazuje się niewystarczająca do pokonania fal. Jednostka spalinowa powinna jednak pozostać włączona, gdyż ułatwi utrzymanie właściwej pozycji w trakcie dryfowania, poprawi sterowność i zniweluje ryzyko wystąpienia wywrotki. Rozsądnie będzie skierować się na nawietrzną i ustawić jednostkę prostopadle do fal. 

Jeżeli dojdzie do wywrócenia jednostki, nie należy do niej odpływać! Nawet jeżeli nie uda się postawić ją do właściwej pozycji, można będzie na niej dryfować (komory wypornościowe powinny utrzymać jacht na powierzchni wody).