Pando to ogromny organizm składający się z tysięcy takich samych drzew. Tworzy go 47 tys. topól osikowych Populus tremuloides. Wszystkie są identyczne pod względem genetycznym. Wyrastają z tego samego systemu korzeniowego.

Jak duże jest Pando? Naukowcy policzyli, że zajmuje obszar 40 hektarów. To tyle, ile miałoby ponad trzydzieści boisk piłkarskich. Szacuje się, że kolonia waży 6 tys. ton. To najcięższy organizm na Ziemi. Ma kilkanaście tysięcy lat. Tyle było potrzeba, aby rozrosła się z jednego drzewa, tworząc cały las.

Opieka nad Pando

Pando jest nadzwyczaj cenne i to nie tylko dla naukowców. By je chronić, cztery lata temu powstała organizacja non-profit Friends of Pando. W zeszłym roku na jej zaproszenie do Utah przyjechał Jeff Rice, artysta ze Seattle. W ramach rezydencji miał nagrać dźwięki wydawane przez Pando.

Obszar pando zaznaczono kolorem zielonymObszar Pando zaznaczono kolorem zielonym / fot. CC BY-SA 4.0

Rezultaty zostały przedstawione kilka dni temu na spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Akustycznego (Acoustical Society of America). Podczas prezentacji Rice wyjaśnił, że jego celem było stworzenie „akustycznego portretu botanicznego cudu”. Czyli nagranie dźwięków Pando.

Dźwięki w czasie burzy

Jak nagrać drzewo? Rice wykorzystał do tego hydrofon, czyli mikrofon pozwalający nagrywać dźwięki pod wodą. Umieścił go u podstawy topoli tak, by stykał się z korzeniami.

– Hydrofony niekoniecznie potrzebują wody do działania – wyjaśniał. – Mogą również zebrać wibracje z powierzchni takich jak korzenie. Gdy założyłem słuchawki, byłem zaskoczony. Coś się działo. Słyszałem słaby dźwięk – opowiadał.

Nagrania powstały w czerwcu 2022 roku w czasie burzy. Najprawdopodobniej udało się na nich zarejestrować brzmienie milionów liści Pando, trzęsących się na wietrze. Jednak Rice podejrzewa, że mógł nagrać również wibracje gałęzi, a nawet systemu korzeniowego.

Jedno jest pewne: Pando wydaje dziwaczne, niskie dudnienie. Nagrania dźwięków wydawanych przez kolonię można posłuchać na stronie Ecosystem Sound.

Telefon z puszek

Artysta przeprowadził także test, który dał ciekawy wynik. Uderzał mianowicie w gałąź odległą od hydrofonu o 27 metrów. Urządzenie zarejestrowało te uderzenia. Nawet mimo tego, że źródło dźwięków znajdowało się za daleko, by dało się je usłyszeć.

Zdaniem Rice’a Pando przypomina urządzenie, którym niektórzy z nas mogli bawić się w dzieciństwie, czyli prosty telefon. – To tak jak dwie puszki połączone sznurkiem – mówi Rice. – Tylko tutaj mamy 47 tys. puszek połączonych wielkim systemem korzeniowym.

Skąd wiemy o Pando?

Pando zostało zauważone w 1976 roku. Wówczas ekolodzy Burton Barnes i Jerry Kemperman jako pierwsi zorientowali się, że las topoli w rzeczywistości jest kolonią składającą się z kopii tego samego drzewa.

Nie oni jednak nadali temu gigantycznemu organizmowi nazwę, pod którą jest obecnie znany na całym świecie. Słowo „pando” pochodzi od łacińskiego określenia „rozciągam się”. Jako pierwszy tak nazwał kolonię topoli Michael Grant z Uniwersytetu Utah w artykule opublikowanym w „Discovery Magazine” w 1993 r. Opisuje w nim, jak badając Pando wraz z dwoma kolegami zorientowali się, że mają do czynienia z największym żyjącym organizmem na świecie.

O Pando zrobiło się głośno kilka lat temu. W 2018 roku naukowcy badający kolonię zaczęli alarmować, że dzieje się z nią coś niepokojącego. Zagrożeniem dla Pando stały się jeleniowate. Z braku naturalnych wrogów – takich jak np. wilki – ich liczebność w okolicach kolonii wzrosła. Zjadały młode drzewka, co mogło utrudnić odradzanie się Pando.


Źródła: EurekAlert, Friends of Pando, Discover Magazine, Acoustical Society of America.