Kurs Przewodników Górskich trwa rok. Jego celem jest przygotowanie przyszłych przewodników. Ale nie tylko. Kurs to po prostu możliwość regularnych wyjazdów w góry, początek dalszych wojaży. To szansa, żeby dowiedzieć się czegoś więcej o górach, a nawet o samym sobie. To okazja, żeby, poznać ludzi, z którymi można przeżyć przygodę. Wielu alpinistów,  podróżników i reportażystów zaczynało właśnie w ten sposób. Organizacją kursu zajmuje się, działający przy Uniwersytecie Warszawskim, Studencki Klub Górski. Studencki - ale spokojnie, w kursie mogą wziąć udział osoby, które studia dawno mają już za sobą. Szeregi kursantów zasilają zarówno maturzyści, studenci i trzydziestolatkowie, a nawet dziadek, który przy ognisku opowiadał o swoim wnuku. SKG jest organizacją non-pofit i nie zarabia na prowadzeniu kursu.
Jak przebiega kurs?
Całoroczny kurs obejmuje wykłady odbywające się w każdą środę wieczorem oraz wyjazdy. Pierwszym z nich są tzw. manewry nizinne. To wędrowanie po lesie pod nocnym październikowym niebem. Manewry polegają na znalezieniu w określonym czasie odpowiedniej liczby punktów kontrolnych. Każdy, kto wykona zadanie, zostanie zakwalifikowany do dalszej części kursu. Od października do stycznia organizowane są tzw. kursówki - weekendowe wyjazdy szkoleniowe w góry. Na nich trenuje się umiejętności terenoznawcze, poznaje się w praktyce podstawy psychologii prowadzenia grupy i logistyki.  Należy zaliczyć co najmniej trzy z nich.  Luty mija pod znakiem tygodniowego przejścia zimowego. Nocleg w namiocie na śniegu? Czemu nie! W semestrze letnim na wyjazdy trzeba zagospodarować dwa weekendy oraz przerwę majową. W czasie wakacji odbywa się kończące kurs przejście letnie – wyprawa w dzikie góry Europy.   „Po roku będziesz się śmiać ze swoich pierwszych nieporadnych wysiłków, żeby rozpalić ognisko w deszczu i z wody, co się wylała z kociołka nie wiadomo dlaczego” – czytamy na stronie klubu. Zrobisz „panoramę”, będziesz „buraczył po krzakach”, wchodził do jaru i „łoił”. Klub posiada upoważnienie Wojewody Mazowieckiego do prowadzenia szkoleń dla przewodników beskidzkich klasy trzeciej. Po zdaniu wszystkich egzaminów, czeka czerwony polar i blacha przewodnika SKG. Otrzymanie atrybutów przewodnika uprawnia do prowadzenia niekomercyjnych wyjazdów pod szyldem SKG. Po kursie można podejść do egzaminu państwowego. Osoba, która pomyślnie go zda, zostanie przewodnikiem państwowym - to już możliwość prowadzenia wyjazdów komercyjnych. Dlaczego warto?
- To był naprawdę świetny rok. Szkoda tylko, że już się nie powtórzy – przyznaje jeden z uczestników.
Inni jeszcze mogą taki przeżyć. Swoich sił na kursie warto spróbować choćby  dla przyjaźni, atmosfery i umiejętności. Umiejętności, które przydadzą się również w życiu zawodowym (jak np. zarządzanie grupą i współdziałanie w niej, odporność na zmęczenie i stres). Z klubem można uciec od cywilizacji, przenieść się w czasie (kto dziś gotuje herbatę na ognisku?). Kurs pozwala nabyć praktyczne przygotowanie, które pozwoli zrealizować nawet najambitniejsze cele podróżnicze. To na kursie zgłębisz tajniki filozofii: „przygodo, hej”, kiedy coś pójdzie nie tak. „Nauczysz się kochać góry za to, że są, że potrafią być trudne i męczące, ale zawsze pozostają piękne. Docenisz uroki błądzenia pod majowym gwieździstym niebem i kosodrzewinę i cerkiewkę przycupniętą gdzieś w Beskidzie” - zapewnia SKG.
Jak się zapisać?
Kurs startuje w październiku. Najlepiej pojawić się na jednym ze spotkań informacyjnych, które odbędą się w środy o 18:30, kolejno: 8 i 15 października 2014. Miejsce spotkań: Instytut Archeologii, sala 211, Krakowskie Przedmieście 26/28, Warszawa.
Szykuj kompas!

Więcej informacji:
www.skg.uw.edu.pl


Druga w nocy, stara bacówka gdzieś w Beskidzie Niskim.
Gotujemy "gluta", jak zwykle z listkami i patyczkami,
których nikt nie wyławia, bo po co, tak jest lepiej.
Przez dziurawe ściany dmucha wiatr, dym szczypie w oczy.
Znów chodziliśmy cały dzień w mokrym śniegu,
znów ktoś "buraczył" po krzolach.
Czy my jesteśmy normalni?
Pewnie nie, ale dobrze nam razem.
(Źródło: www.skg.uw.edu.pl)