Na szczęście nie wszędzie to zarządzenie weszło w życie. Do dziś istnieje w Japonii około stu takich twierdz. Większość z nich to rekonstrukcje. Przeważnie jednak najważniejszy element każdej z nich, czyli wieża tenshu, zachował się w oryginalnym kształcie. Zobaczcie najciekawsze japońskie budowle obronne

Kumamoto

Początki warowni sięgają 1467 r., gdy na szczycie wzgórza stanęły pierwsze fortyfikacje. Musiało jednak minąć półtora wieku, by z niedużego zamku powstała prawdziwa twierdza. Jej najświetniejszy okres przypada na I poł. XVII w., kiedy to stała się jedną z największych japońskich budowli obronnych. Zajmowany przez zamek Kumamoto obszar miał długość ponad 1,5 km i szerokość 1,2 km. Centralna wieża tenshu wznosiła się zaś na wysokość 30 m. 

Później bywało tu różnie. Główna wieża spłonęła podczas tzw. Buntu Satsumy w 1877 r. Wtedy po upadku siogunatu wierni feudalnej tradycji samurajowie z południa wyspy Kiusiu wzniecili krwawo stłumione powstanie przeciwko nowemu rządowi cesarza Meiji. Odtworzono ją w 1960 r., używając betonu. Poważne zniszczenia przyniosły również dwa wielkie trzęsienia ziemi: z 1889 i 2016 r. Po obu kataklizmach z pieczołowitością odbudowano większość pierwotnych budynków. 

Zapewne dlatego, mimo że główna wieża jest rekonstruowana, zamek w Kumamoto zalicza się do wielkiej trójcy najpiękniejszych twierdz Japonii (obok zamku w Himeji i w Matsumoto). Dużą atrakcją jest też pobliski pałac Honmaru Goten, oddany do użytku w 400. rocznicę budowy zamku, z pięknie dekorowanymi wnętrzami. Obie budowle to świetny przykład architektury średniowiecznych japońskich możnowładców. 

Matsumoto

Za sprawą czarnej barwy ścian zwany jest Zamkiem Kruka. Wybudowany został w II poł. XVI w. – wtedy nazywał się Fukashi – i należy do grupy warowni równinnych. Los był dla niego łaskawy. Nigdy nie był oblegany ani metodycznie niszczony. Do dziś w oryginalnej formie zachowały się główna wieża tenshu oraz wnętrza zamku. Co niezwykle rzadkie, główny donżon (tenshukaku), mniejszy donżon (ko-tenshu) i jedna z wież-baszt (yagura) przylegają do siebie. Jak wiele z japońskich fortyfikacji, również Matsumoto ma swój sekret. 

Matsumoto fot: ShutterstockMatsumoto fot: Shutterstock

Z zewnątrz widać pięć kondygnacji, w rzeczywistości jest ich jednak sześć. Oznacza to, że w razie konieczności zmieścić się w nim mogło znacznie więcej wojowników, niż wróg mógł oszacować. Wciąż mało? Strome schody we wnętrzu – wspinaczka po nich do dziś sprawia duży kłopot – to nie przypadek. Miały one utrudniać dostanie się do wnętrza twierdzy ewentualnym najeźdźcom.

Tym jednak, co najbardziej odróżnia tę budowlę od innych, są wybudowane w różnych epokach dwie wieże. Pierwsza wyposażona jest w otwory strzelnicze – do użytku w czasie wojen. Druga, która powstała w okresie pokoju, zgodnie ze swoją nazwą – Tsukimi Yagura – miała służyć obserwowaniu księżyca. Warto poczekać, aż zapadną ciemności, i spojrzeć na zamek Matsumoto podczas iluminacji. 

Nijo

To nie tylko wyjątkowy przykład architektury rezydencyjnej. Zamek powstał w 1603 r. jako posiadłość szoguna Ieyasu Tokugawy z Kioto. Rozbudował go jego wnuk Iemitsu. A po upadku rządów feudalnych stał się on rezydencją cesarza. W 1903 r. władca podarował warownię miastu. 

Cały teren fortyfikacji obejmuje ponad 27 ha, z czego jedynie mniej niż jedną trzecią zajmują budynki. Kompleks zamkowy składa się z części głównej, czyli Honmaru, drugiej linii umocnień, czyli Ninomaru, oraz ogrodów. Wszystkie one otoczone są fosami oraz murami. To właśnie na terenie Ninomaru zatrzymywał się szogun podczas swoich wizyt w Kioto. Tutaj także ostatni z szogunów, Yoshinobu, oficjalnie zrzekł się władzy i przekazał ją w ręce nowego rządu – na czele z cesarzem.

Konstrukcje w tej części zachowały się w oryginalnym kształcie, dzięki czemu, zwiedzając, poczuć się możemy jak podczas audiencji u szoguna. Stoi tutaj pięć budowli, które kryją 22 pomieszczenia udekorowane ręcznie malowanymi przesuwanymi ekranami zwanymi fusuma i wyłożone 800 matami tatami.

Nijo fot: ShutterstockNijo fot: Shutterstock

Poszczególne pokoje łączy sieć korytarzy wyłożonych drewnianym parkietem, który przy nadepnięciu wydaje charakterystyczny dźwięk. Tak naprawdę skrzypią nie klepki parkietu, lecz metalowe klamry pod nimi zamontowane. Funkcją tzw. słowiczej podłogi było ostrzeganie mieszkańców rezydencji przed niespodziewaną wizytą intruzów. Koniecznie trzeba też odwiedzić ogrody zamkowe, które słyną ze śliw i wiśni. Warto je podziwiać zwłaszcza podczas kwitnienia

Matsuyama

Wybudowana w latach 1602–1627 warownia jest jedną z dwunastu, w których zachował się oryginalny donżon (tenshukaku). Nie trzeba było rekonstruować także niektórych wież yagura oraz kilku bram. Zamek w Matsuyamie należy do twierdz nizinnych. Wznosi się jednak na wzgórzu Katsuyama w samym środku miasta w prefekturze Ehime – na najmniejszej z głównych japońskich wysp, Sikoku. Najważniejsza część budowli – z pierwszym rzędem fortyfikacji – znajduje się na płaskim wierzchołku o długości 400 m i szerokości 100 m. 

Po wspinaczce stromym podejściem (można tam wjechać również wagonikiem kolejki lub wyciągiem krzesełkowym) na odwiedzających czeka nagroda – fantastyczny widok na zabudowania Matsuyamy oraz na Morze Wewnętrzne. Nieopodal dostrzec można również drugą majestatyczną twierdzę. Drugi i trzeci rząd fortyfikacji, u stóp wzgórza, zostały zniszczone i teraz w ich miejscu znajduje się park otoczony z dwóch stron fosą. Dawniej mieściła się tu rezydencja feudalnego pana i budynki jego służby.

Pozostały fundamenty, które pozwalają dziś zobaczyć układ urbanistyczny. Warto wybrać się tutaj w porze kwitnienia wiśni, z których słynie park. Rośnie tutaj aż 200 drzew. 

Inuyama

Rewelacyjnie położona budowla wznosi się nad rzeką Kiso, wzdłuż której biegnie granica pomiędzy prefekturami Aichi i Gifu. Należy ona do zamków określanych mianem hirayama-jiro, czyli „stojących na wzgórzu otoczonym przez równinę”. Warownia w Inuyamie słynie z najstarszej w Japonii oryginalnej wieży tenshu, której rodowód sięga lat 80. XVI w. Wybudowano ją w miejscu, gdzie wcześniej znajdował się chram szintoistyczny. Wysoka na 19 m drewniana konstrukcja stoi na obrobionych przez kamieniarzy głazach. Liczy cztery kondygnacje, choć z zewnątrz widzimy tylko trzy. 

Tym, co wyróżnia zamek w Inuyamie, jest fakt, iż jego sylwetka prezentuje się inaczej w zależności od miejsca, z którego ją oglądamy. Warto obejść go dookoła i sfotografować pod różnym kątem – wynik będzie zaskakujący. A potem zanurzyć się w doskonale zachowanych i odrestaurowanych wnętrzach, w których poczujemy się tak, jakbyśmy cofnęli się o kilka wieków. Warto pokonać strome schody, by wejść na taras na najwyższym piętrze wieży – roztacza się stąd niezapomniany widok. Twierdza w Inuyamie znana jest też z tego, że przez długi czas jako jedyna w całej Japonii pozostawała w rękach prywatnych. W latach 1617–2004 (z krótką przerwą w II poł. XIX w.) była ona własnością rodziny Naruse. Dzisiaj należy do fundacji utworzonej przez władze prefektury Aichi.