Dzisiejszy Luksor w południowym Egipcie to jedno z najbardziej turystycznych miejsc w kraju. Miasto nazywane jest największym muzeum świata, ponieważ odkryto tam najwięcej zabytków i grobowców z czasów faraonów. To region, który w przeszłości był jednym z ważnym centrów kulturowych. To właśnie w Dolinie Królów pochowano najsłynniejszych władców jednej z największych cywilizacji w historii.

Do kogo należał odnaleziony w Luksorze grobowiec?

Okazuje się, że u wybrzeży Nilu wciąż jest jeszcze wiele do odkrycia. Zespół egipskich i brytyjskich archeologów poinformował, że udało im się w trakcie najnowszych wykopalisk odnaleźć królewski grobowiec, który pochodzi sprzed ok. 3500 lat.

Badacze twierdzą, że mógł należeć do jednego z faraonów lub ich najbliższych krewnych z XVIII dynastii, która władała krajem w latach 1550–1292 p.n.e. Grób odnaleziono na zachodnim brzegu rzeki, właśnie w Dolinie Królów.

– Pierwsze odkryte przez nas elementy wewnątrz grobowca są charakterystyczne dla czasów XVIII dynastii. To czas, w którym Egiptem władali m.in. Akhenaton, Tutanchamon oraz królowa Hatszepsut – stwierdzili w oficjalnym oświadczeniu archeolodzy.

Grobowiec był w bardzo złym stanie

Piers Litherland, archeolog z Uniwersytetu w Cambridge twierdzi, że w środku złożona została żona jednego z władców lub księżniczka jednego z Totmesów. Naukowcy przyznają, że to bardzo ważne odkrycie, ponieważ większość krewnych władców oraz ich partnerów pozostaje nieodkryta.

Badacze przyznają jednak, że bardzo trudno będzie dowiedzieć się, do kogo należał grobowiec, ponieważ wnętrze było w bardzo złym stanie. W przeszłości grób został dotknięty przez powodzie. Komory wypełniły się osadami wapiennymi i piaskiem, a większa część napisów grobowych została zniszczona. Badacze planują jednak dalsze badania, które pozwolą odkryć tożsamość pochowanych w grobowcu osób. 

Krytycy uważają, że odkrycie ma jedynie zwrócić uwagę na otwarcie nowego muzeum

Jednak w środowisku archeologów pojawiły się głosy krytyki. Część badaczy uważa, że nowe odkrycie ma na celu jedynie zwrócenie uwagi wokół Doliny Królów. Władzom kraju zależy na tym, aby turyści znów odwiedzali Egipt.

Szczególnie, że branża turystyczna bardzo ucierpiała podczas pierwszych lat pandemii COVID-19. Wcześniej poważnego kryzysu doświadczyła w wyniku tzw. arabskiej wiosny, czyli serii protestów społecznych i politycznych, która dotknęła kraje arabskie w latach 2010–2012.

To nie pierwszy raz, gdy Egipt spotyka się z podobnymi zarzutami. W maju ubiegłego roku zespół naukowców poinformował, że w trakcie ostatnich wykopalisk odnalazł 250 pięknie zdobionych, drewnianych sarkofagów oraz niezwykłe posągi egipskich bóstw.

Wielkie Muzeum Egipskie ma zostać otwarte w tym roku

Wśród nich był również posąg Imhotepa, czyli pierwszego architekta, który odpowiada m.in. za budowę piramidy Dżesera. Kierownik wykopalisk Mostafa Waziri przekazał wówczas, że głównym celem wykopalisk jest odnalezienie grobowca Imhotepa.

Jednak krytycy znów stwierdzili, że badania mają charakter bardziej promocyjny niż naukowy. Władzom zależało bowiem, aby o Egipcie zrobiło się głośno w związku z otwarciem nowego muzeum, którego premiera przekładana jest już od 2018 roku.

Wielkie Muzeum Egipskie w Gizie miało ostatecznie zostać otwarte pod koniec 2022 roku. Tak się jednak nie stało. Przedstawiciele obiektu przyznali, że ostatecznie otwarcie odbędzie się już w tym roku. Jest jednak na co czekać. We wnętrzu znajdziemy ok. 100 tys. eksponatów z czasów starożytnego Egiptu, w tym większość skarbów należących do faraona Tutenchamona oraz odnalezioną zawartość jego grobowca.

W muzeum wystawione zostaną również łodzie słoneczne Cheopsa. Egipcjanie mają nadzieję, że ich kraj znowu stanie się ważnym ośrodkiem turystycznym.