To były miasta-ogrody. Składały się z drewnianych domów postawionych na ziemnych platformach. Wokół rozciągały się pola uprawne. Nieznana cywilizacja zbudowała je w Puszczy Amazońskiej, w dolinie rzeki Upano u podnóża Andów. Dzisiaj tereny te należą do Ekwadoru.

Miasta te istniały 3000–1500 lat temu. Mogły mieć nawet kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. Nie pozostało po nich niemal nic. Odkryto je dzięki badaniom prowadzonym z powietrza.

Zaginione miasta w dolinie Upano to największe starożytne ośrodki w Amazonii, jakie dotychczas znaleziono. Praca na ten temat ukazała się właśnie w najbardziej prestiżowym czasopiśmie naukowym świata, czyli w „Science”.

Dziewicza Puszcza Amazońska?

W czasach prekolumbijskich Amazonia była dziewiczym lasem, w którym mieszkało niewielu ludzi? Kiedyś tak uważano. Jednak przeczyły temu już spostrzeżenia pierwszych Europejczyków, którzy dotarli nad Amazonkę. Donosili oni o znalezionych tam osadach i miasteczkach. Ich relacje odrzucono i na długo popadły w zapomnienie.

W ostatnich dekadach zaczęliśmy się jednak dowiadywać coraz więcej o dawnych mieszkańcach Amazonii. To dzięki nim w dorzeczu Amazonki istnieje terra preta: superżyzna ziemia o niemal czarnym kolorze. Gdzieniegdzie ma ona grubość nawet dwóch metrów, co oznacza, że była użyźniana przez pokolenia. Amazonia musiała mieć więc wielu mieszkańców. Jak podaje „New Scientist”, według niektórych szacunków w czasach prekolumbijskich mogło zamieszkiwać ją nawet 8 mln ludzi.

Zaginiona cywilizacja Amazonii

Ludzie ci nie ograniczyli się do prowadzenia życia rolników. Budowali również miasta i to ogromne. Dowodzą tego badania zespołu archeologa Stéphena Rostaina z Francuskiego Narodowego Centrum Badań Naukowych w Paryżu.

Rostain ze współpracownikami pracował na stanowiskach archeologicznych w dolinie rzeki Upano od lat 90. poprzedniego wieku. W 2015 roku naukowcy zmapowali okolicę z pomocą lidaru. Lidar to połączenie lasera z teleskopem. Pozwala przeskanować ziemię z wysokości i zbadać, co znajduje się pod gęstą warstwą roślinności. Jest bardzo użyteczny dla archeologów, którym pozwala tworzyć trójwymiarowe mapy okolicy. Szczególnie sprawdza się w bujnych lasach deszczowych. Pozwala zajrzeć pod zieloną kopułę i zobaczyć, jak ukształtowany jest teren pod nią.

Domy na platformach

Wyniki badań Rostaina zostały przedstawiono dopiero teraz. Okazało się, że rozmiar osadnictwa w dolinie Upano przekracza wszystko, co można sobie wyobrazić. – To niesamowite – mówi Rostain. – Odkryliśmy zaginioną dolinę miast. Są większe niż wszystkie inne znajdowane w Amazonii – dodaje. Jego zdaniem można je porównać tylko z miastami Majów.

Na terenie 300 km kw. badacze doliczyli się 6 tys. ziemnych platform. Większość ma dwa metry wysokości i 10–20 m szerokości i długości. Naukowcy uważają, że stały na nich domy. Odkryli jednak również większe platformy, o boku między 40 a 140 m i wysokości 5 m. Zdaniem badaczy na nich wnoszono budynki ceremonialne i religijne.

Wokół domów leżały pola uprawne poprzecinane kanałami nawadniającymi. Między miastami – naliczono pięć głównych – ciągnęły się drogi. Najdłuższa miała przynajmniej 25 km długości i 10 metrów szerokości. – Cała dolina została prawie całkowicie przekształcona przez ludzi – mówi Rostein na łamach „New Scientista”.

Upadek doliny

Amazońskie miasta-ogrody istniały około 1000 lat. Cywilizacja, która je zbudowała – i która istniała tak długo – musiała być bardzo zaawansowana.

− Inkowie i Majowie budowali z kamienia. Jednak ludność Amazonii nie miała go wiele do dyspozycji, więc budowała z ziemi i błota – komentuje José Iriarte, archeolog z Uniwersytetu Exeter. By wznieść tyle platform i utrzymać drogi, trzeba było umieć zorganizować pracę mieszkańców doliny. Tego samego wymagało rolnictwo. Pod Andami uprawiano kukurydzę, maniok i bataty (słodkie ziemniaki).

Dlaczego ta nieznana cywilizacja zniknęła? Nie wiadomo. Stało się to między 300 a 600 rokiem naszej ery. A więc na pewno nie miało to żadnego związku z Europejczykami, którzy pojawili się na tamtych terenach dużo później. Dolina Upano była już wówczas pusta. Naukowcy znaleźli w niej jednak warstwy popiołu wulkanicznego. Możliwe jest więc, że budowniczych miast ogrodów wygnał z ich domów wybuch wulkanu.


Źródła: Science, Phys.org, New Scientist.