Trzech młodych mężczyzn w Sudanie usłyszało ostatnio szokujący wyrok sądu. Oprócz kary więzienia i grzywny mają stracić ręce. Wszystko dlatego, że ukradli butlę z gazem w Omdurmanie. To pierwszy taki wyrok od prawie dziesięciu lat. Organizacje broniące praw człowieka biją na alarm i ostrzegają, że kraj znowu wraca na drogę reżimu i ekstremizmu politycznego.

Sytuacja polityczna w Sudanie jest coraz bardziej napięta

W 2019 roku w Sudanie doszło do masowych protestów, które ostatecznie doprowadziły do upadku sudańskiego prezydenta Omara al-Baszira. Opozycja zapowiadała wówczas głębokie zmiany wewnętrzne, a eksperci mieli nadzieję, że to krok ku demokratyzacji kraju.

Dyktator utrzymywał władze przez 30 lat, a system autorytarny utrzymywał się głównie dzięki rozwinięciu aparatu bezpieczeństwa. Nowe władze zapowiadały liberalizację prawa, zmniejszenie m.in. kontroli sfery obyczajowej i reformę polityki szariatu.

Jednak wszystko wskazuje na to, że Sudan wciąż narusza prawa międzynarodowe i nie zapewnia oskarżonym sprawiedliwych procesów. W ubiegłym roku 20-letnia Sudanka została skazana na karę śmierci przez ukamienowanie za cudzołóstwo. Media informowały wówczas, że kobiecie odmówiono nawet konsultacji z prawnikiem.

Mężczyźni otrzymali karę amputacji ręki

Tym razem skazani zostali trzej mężczyźni. Żaden z nich nie miał nawet skończonych 30 lat. Władze Sudanu przekazały, że zostali już przetransportowani do więzienia w północnym Chartumie, tym samym, w którym przebywa Umar al-Baszir. Młodzi Sudańczycy będą tam, aż wyrok zostanie wykonany. Na razie jednak nie wiadomo, kiedy to się stanie.

Afrykańskie Centrum Studiów nad Sprawiedliwością oskarżyło kraj o to, że mężczyźni nie doczekali się sprawiedliwego procesu. Oprócz odcięcia ręki, Sudańczyków skazano na trzy lata więzienia i grzywnę w wysokości 2 000 000 funtów sudańskich odszkodowania. To równowartość ponad 15 tysięcy złotych.

W 2021 roku Sudan podpisał konwencję ONZ w sprawie zakazu tortur i nieludzkiego traktowania. Władze zobowiązały się wówczas do zmiany przepisów. W 2019 roku wprowadzono kilka ustaw, które zakazały m.in. chłosty i okaleczania narządów płciowych kobiet. Jednak przewrót wojskowy sprzed dwóch lat doprowadził do tego, że wiele dawnych praw powróciło do wymiaru sprawiedliwości.

Czym jest prawo szariatu?

Prawo szariatu opiera się na założeniu, że prawo musi dostarczać wszystkiego, co potrzebne dla duchowego i fizycznego rozwoju jednostki. Najważniejszym źródłem prawa w krajach muzułmańskich jest Koran, czyli święta księga islamu. Oprócz tego normy prawne oparte są na Sunnie (opowieści o Mahomecie), kijasie (rozumowaniu przez analogię) i idżmie (zgodzie).

W islamie nie istnieje rozdział życia świeckiego od religijnego. Właśnie dlatego prawo, które zapisano w świętych księgach (spisanych kilkaset lat temu), dotyczy zwyczajów religijnych i życia codziennego wszystkich ludzi. Tak samo w przypadku stosowania kar.

W których krajach obowiązuje kara śmierci?

Właśnie dlatego na świecie wciąż są kraje, które stosują niehumanitarne wyroki sądu, takie jak: kamienowanie, chłosta lub amputacje. To między innymi:

  • Iran,
  • Sudan,
  • Somalia,
  • Indonezja,
  • Nigeria,
  • Arabia Saudyjska,
  • Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Kilka miesięcy temu Indonezja ogłosiła zmiany w kodeksie karnym. Od tego roku można trafić do więzienia m.in. za konkubinat, seks pozamałżeński i obrazę głowy państwa. Nowe prawo dotyczyć ma zarówno Indonezyjczyków, jak i cudzoziemców. Za te wykroczenia w niektórych prowincjach kraju można zostać skazanym na publiczną chłostę.

Jednak sama kara śmierci nie dotyczy tylko krajów muzułmańskich. Co więcej, wyroki, które pozbawiają życia oskarżonych, wydawane są również w krajach, które nie są autorytarnymi reżimami. Chodzi m.in. o Stany Zjednoczone, Japonię i Tajlandię. Z kolei jedynym europejskich krajem, w którym wciąż wykonuje się wyroki śmierci, jest Białoruś.

Kara śmierci jest legalna również w:

  • Botswanie,
  • Egipcie,
  • Chinach,
  • Wietnamie,
  • Pakistanie,
  • Singapurze,
  • Jemenie.

Źródło: The Guardian