Nasza wiedza o historii ewolucji człowieka nadal... ewoluuje. Kolejne odkrycia naukowców rzucają nowe światło na to, kiedy i gdzie migrowali nasi przodkowie i krewni. Nadal dowiadujemy się też coraz więcej o ich codzienności. Niektóre badania prowadzą do zaskakujących wniosków. Tak było choćby na początku tego roku.

Zespół naukowców kierowany przez profesora Lee Bergera z Uniwersytetu Witwatersrand uznał wówczas, że wymarły około 300 tys. lat temu hominid Homo naledi chował swoich zmarłych i ozdabiał ich groby abstrakcyjnymi znakami. Rzekomo nie przeszkadzał w tym fakt, że jego mózg był niewiele większy od mózgu szympansa.

Homo naledi jednak nie grzebał zmarłych przed Homo sapiens?

Wątpliwości są tu jak najbardziej zasadne. Środowisko naukowców od początku sceptycznie podchodziło do tego „przełomowego” odkrycia. Kontrowersje wzbudzał między innymi fakt, że zespół profesora Lee Bergera nie zaprosił żadnych zewnętrznych ekspertów do analizy dowodów (czyli kości znalezionych w systemie jaskiń Rising Star w Republice Południowej Afryki).

Co więcej, wnioski zespołu zostały szeroko opisane jeszcze przed ich zrecenzowaniem. W takich przypadkach mówienie o wiarygodności odkryć jest stanowczo przedwczesne. Zwłaszcza że krytycy badań twierdzą, iż „recenzje były jednomyślne i uznawały dowody za niewystarczające w ich obecnej formie”. Skłaniają się też ku teorii, że odnalezione pochówki nie były intencjonalne, tylko przypadkowe. Ma o tym świadczyć między innymi fakt, że szczątki były rozproszone po jaskini. To zdaniem recenzentów sugeruje, że nie zostały odpowiednio zabezpieczone, tak jak to się dzieje przy zaplanowanych pogrzebach.

Kontrowersyjne badania naukowe

Jak więc w jaskini znalazły się szczątki co najmniej 15 osobników Homo naledi? Autorzy nowego badania tłumaczą to dwoma możliwymi scenariuszami. Hominid o drobnym mózgu mógł celowo znosić zwłoki do jaskini i zakopywać je w dołach, albo też odpowiadały za to siły natury. Ciała zmarłych mogły trafiać do jaskini np. z wodą. Tu warto podkreślić, że Berger i jego zespół nie zastosowali się do „podstawowych zasad archeotanatologii” nakazujących wykluczenie procesów naturalnych.

Zdaniem naukowców naturalny ruch tych kości jest bardziej wiarygodną hipotezą niż uznanie jaskini za celowe miejsce grzebania zmarłych. Dalej autorzy podnoszą, że Berger i jego współpracownicy nie korzystali dotychczas z żadnych technik datowania rzekomych nagrobnych zdobień. Mimo to w tytule swojej pracy twierdzą, że odnalezione na miejscu ryciny naskalne zostały wykonane przez Homo naledi między 335 000 a 241 000 lat temu.

Biorąc pod uwagę wszystkie te nieścisłości, autorzy badań podkreślają, że „nie ma przekonujących dowodów naukowych wskazujących, że H. naledi chował swoich zmarłych i tworzył dzieła sztuki naskalnej w systemie jaskiń Rising Star”.

Co wiadomo o Homo naledi?

Homo naledi został odkryty w systemie jaskiń Rising Star w 2013 r. Miejsce to jest uznawane przez badaczy za afrykańską kolebkę ludzkości. Cechy anatomiczne wspólne dla H. naledi i innych członków rodzaju Homo to między innymi podobne kształty szczęk oraz stóp. Inne cechy, w tym miednica, obręcz barkowa i kość udowa bardziej przypominają te występujące u australopiteka. Więcej o wyglądzie mówią przeprowadzone dotychczas symulacje. Wynika z nich, że przedstawiciele H. naledi mieli około 150 cm wzrostu i ważyli ok. 45 kg.

Do tej pory naukowcy mają wątpliwości, kiedy dokładnie żyli przedstawiciele tego kopalnego gatunku człowieka. Badania przeprowadzone w 2017 r. wskazują na plejstocen. Znalezione skamieniałości liczą najprawdopodobniej od 236 tysięcy do 335 tysięcy lat.

Źródło: Journal of Human Evolution