Był rok 1926. Agatha Christie przechodziła rodzinny kryzys. Jej małżeństwo z Archibaldem Christie znalazło się na krawędzi rozpadu. Miał kochankę i poprosił słynną pisarkę o rozwód. 3 grudnia para pokłóciła się. Po awanturze Archie wyjechał z ich domu w Sunningdale w hrabstwie Berkshire i udał się do posiadłości wspólnych znajomych, państwa James, gdzie miał spędzić weekend z kochanką. Agatha ucałowała śpiącą córkę Rosalind i opuściła dom o 21.45. Następnego dnia jej samochód, zielony Morris Cowley, został znaleziony kilkanaście kilometrów dalej, nad brzegiem jeziora Silent Pool w Newlands Corner w hrabstwie Surrey, z włączonymi światłami. Wewnątrz znajdowało się futro Agathy, jej walizka z ubraniami i prawo jazdy, którego termin ważności wygasł. Pisarka zniknęła. 

Wielkie poszukiwania sławnej pisarki

Informacja o jej zaginięciu pojawiła się m.in. na pierwszej stronie „New York Timesa”. Agathy szukało ponad 1000 policjantów i 15 tys. ochotników, kilkanaście samolotów przeczesywało okolicę z powietrza, a jedna z gazet wyznaczyła nagrodę  wysokości 100 funtów (ponad 5500 dzisiejszych funtów) za informację o miejscu pobytu pisarki. Sir Arthur Conan Doyle, wielbiciel spirytyzmu, wynajął nawet medium, żeby wskazało miejsce pobytu jego koleżanki po fachu. 

Mimo to Christie odnalazła się dopiero 14 grudnia w hotelu Swan Hydropathic w Harrogate w Yorkshire, gdzie zameldowała się 4 grudnia jako Teresa Neele (było to nazwisko kochanki jej męża). Kiedy zdjęcia zaginionej pisarki ukazały się w gazetach, niektórzy goście hotelowi ją rozpoznali, ona sama jednak twierdziła, że ze słynną Agathą Christie łączy ją tylko przypadkowe podobieństwo. W końcu pracujący w hotelu muzyk powiadomił policję, która ściągnęła Archiego, żeby zidentyfikował żonę. 

Czy Agatha Christie straciła pamięć?

Agatha twierdziła później, że doznała amnezji i nie pamięta, co działo się z nią przez 11 dni. Badacze jej życiorysu, a także wierni czytelnicy do dziś zastanawiają się, dlaczego autorka zniknęła.

Pod koniec 1926 roku Agatha Christie cieszyła się dużą popularnością, właśnie ukazała się jej szósta powieść „Zabójstwo Rogera Arcroyda”, która szybko wspięła się na listy bestsellerów. Christie była jednak przepracowana i zmęczona. W tym samym roku zmarła jej matka, z którą Agatha była blisko związana. Na wszystkie problemy nałożyła się też niewierność męża. Niewykluczone więc, że pisarka naprawdę nie wiedziała, co się z nią działo. Może o tym świadczyć jej dziwne zachowanie w hotelu Hydropathic. Podczas meldunku przedstawiła się jako pogrążona w żałobie matka, ale później widziano ją tańczącą i grającą w brydża. 

Zamieściła zagadkowe ogłoszenie w „The Time”: „Przyjaciele i krewni Teresy Neele, ostatnio zamieszkałej w Afryce Południowej, proszeni o kontakt” (do dziś nie wiadomo, czy to dowód utraty pamięci, czy szyfr dla rodziny, aby mogła się kontaktować z Christie). Kiedy mąż przyjechał ją zidentyfikować, pisarka początkowo myślała, że jest jej bratem. Sam Archie po długiej rozmowie z żoną stwierdził, że Agatha cierpi na utratę pamięci. Biograf Christie Andrew Norman uważa, że stres i zmęczenie wywołały u pisarki tzw. fugę dysocjacyjną, stan ucieczki od nieprzyjemnej sytuacji i związaną z nim amnezję wsteczną. 

Przeciwko utracie pamięci przemawia jednak kilka faktów. Pisarka miała przy sobie dużą sumę pieniędzy, którą umieściła w specjalnym pasie. Kiedy po odnalezieniu policja spytała ją o ten fakt, pisarka twierdziła, że zawsze nosi przy sobie gotówkę na wszelki wypadek, śledztwo jednak tego nie potwierdziło. Podczas pobytu w hotelu w Harrogate napisała też list do londyńskiego Harrodsa w sprawie pierścionka, który zgubiła tam podczas ostatniej wizyty. Kazała odesłać sobie zgubę do hotelu na nazwisko Teresa Neele. List ten jednak zaginął i nie może dzisiaj służyć jako dowód – ta historia jest znana jedynie z zanotowanej przez policję relacji pracowników hotelu. 

Okładka Daily Sketch ogłasza bezpieczny powrót brytyjskiej pisarki powieści kryminalnych Agathy Christie (1890-1976), która zaginęła na jedenaście dni fot: Getty Images
Okładka Daily Sketch ogłasza bezpieczny powrót brytyjskiej pisarki powieści kryminalnych Agathy Christie (1890-1976), która zaginęła na jedenaście dni. Fot. Getty Images​​​​​​

Zemsta zdradzonej żony

Istnieją przesłanki, które pozwalają przypuszczać, że zniknięcie Christie miało ciemną stronę. Niewykluczone, że pogrążona w depresji autorka pragnęła popełnić samobójstwo i chciała je zaaranżować w taki sposób, aby jej niewierny mąż został oskarżony o morderstwo. Taką wersję wydarzeń przedstawia słynny film Michaela Apteda „Agatha” z 1979 r. 

Jeszcze przed zniknięciem pisarka napisała list do naczelnika policji w Berkshire, w którym ujawniła, że obawia się o swoje życie. Co prawda w liście nie kierowała bezpośrednio podejrzeń na swojego męża, ale niewykluczone, że próbowała pozbawić go alibi na wieczór swojego zniknięcia. Dennis Sanders i Len Lovallo, autorzy książki „The Agatha Christie Companion”, podają interesującą informację, jakoby znajoma Archiego zadzwoniła do niego tuż po wyjściu Agathy z domu z wiadomością, że żona jedzie do posiadłości Jamesów i chce urządzić scenę. Przerażony Archie miał wyjechać z domu, żeby spotkać żonę po drodze. Agatha, biegła w kryminalnych intrygach, mogła zaaranżować ten telefon, żeby jej mąż nie miał świadków na to, gdzie był i co robił. Poskutkowało. Policja założyła mu podsłuch i śledziła każdy jego krok.

Najciekawsze jednak rewelacje podaje Jared Cade, autor książki „Agatha Christie i jedenaście zaginionych dni”, który przeprowadził wywiad z członkami rodziny Jamesa Wattsa, męża Magdy, siostry Agathy. Chociaż nie żyje już nikt z naocznych świadków wydarzeń 1926 r., ich potomkowie są przekonani, że zniknięcie pisarki było wymyślnym planem, aby wrobić Archiego. Istnieje nawet teoria, że siostra Wattsa Nan dostarczyła nawet Agacie nowe ubrania i gotówkę na opłacenie biletu kolejowego. To był ostatni ślad w tej sprawie. Prawda nigdy nie ujrzała światła dziennego.