Wodospad z „Opowieści z Narnii” jest w Polsce. To miejsce zachwyciło filmowców
Wiele lat temu „Opowieści z Narnii” podbiły wyobraźnię widzów na całym świecie. Miliony dzieci marzyły, by za drzwiami szafy odnaleźć przejście do krainy pełnej magii, niezwykłych stworzeń i monumentalnych krajobrazów. Niewielu jednak wie, że część filmowych scen powstała w Polsce – a jeden z najbardziej malowniczych wodospadów naszego kraju stał się tłem dla baśniowego świata stworzonego przez C.S. Lewisa.

„Opowieści z Narnii” od momentu premiery uchodziły za jedną z najbardziej sugestywnych wizji świata równoległego – miejsca, do którego prowadzi niepozorne przejście, a dalej rozciąga się kraina pełna śniegu, lasów i pradawnej magii. Gdy popularność książek C.S. Lewisa doprowadziła do ich ekranizacji, twórcy stanęli przed wyzwaniem przełożenia tej literackiej wyobraźni na rzeczywiste pejzaże. Szukali plenerów o nieoczywistej urodzie – surowych, dzikich, a jednocześnie niezwykle fotogenicznych. Jedno z takich miejsc znaleźli w Polsce. To właśnie tu, w sercu gór, zrealizowano sceny, które w filmie stały się częścią baśniowej Narnii, choć na co dzień stanowią element realnego krajobrazu.
Wodospad Kamieńczyka w filmie „Opowieści z Narni: Książę Kaspian”
Choć filmowa Narnia powstawała w wielu zakątkach świata, jedną z najbardziej rozpoznawalnych scen z „Księcia Kaspiana” zrealizowano w miejscu, które dla polskich turystów od lat ma status ikony. To Wodospad Kamieńczyka w Karkonoszach – najwyższy wodospad Sudetów, spadający trzema kaskadami do potężnego Kamieńczykowego Wąwozu. Ekipa Andrew Adamsona trafiła tu w lipcu 2007 roku, wracając do Polski po doświadczeniach z pierwszej części, którą kręcono m.in. w Tatrach, Błędnych Skałach i na jeziorze Siemianówka. Tym razem twórcy szukali miejsca, które oddałoby atmosferę dzikiej, nienaruszonej Narnii – przestrzeni surowej, majestatycznej, a jednocześnie na tyle charakterystycznej, by widzowie zapamiętali ją jako element baśniowego świata.
Kamieńczyk idealnie spełniał te oczekiwania. W filmie pojawia się w scenie, w której rodzeństwo Pevensie przemierza las w poszukiwaniu lwa Aslana, próbując przedostać się przez kanion. Wodospad widoczny jest wówczas w tle, ale jego obecność buduje klimat, łącząc monumentalność karkonoskiej natury z aurą niepokoju, która towarzyszy bohaterom. Dla widza to krótkie ujęcie, lecz dla filmowców było to jedno z najbardziej wymagających miejsc w całej produkcji. Sam wodospad, na co dzień będący pomnikiem przyrody i jednym z najczęściej odwiedzanych punktów Karkonoszy, musiał zostać przygotowany z dbałością o ochronę środowiska. Mimo że Polska była wtedy jedynie „dodatkiem” do głównych lokacji w Nowej Zelandii, Czechach czy Słowenii, Kamieńczyk zdobył status jednego z najbardziej pamiętnych plenerów filmowej Narnii i stał się dowodem na to, że imponujące pejzaże można znaleźć znacznie bliżej niż na drugim końcu świata.
Najwyższy wodospad Sudetów i jego baśniowe otoczenie
Wodospad Kamieńczyka to jedno z najbardziej spektakularnych miejsc Karkonoszy i naturalna brama do świata skalnych formacji, surowych urwisk oraz świerkowych lasów, które od stuleci pobudzają wyobraźnię podróżników. Trzy kaskady spadają tu łącznie z wysokości 27 metrów, tworząc smukły strumień wody wciśnięty między pionowe ściany Kamieńczykowego Wąwozu, najgłębszego tego typu kanionu w polskich Sudetach. Tuż za środkową kaskadą kryje się Złota Jama, niewielka grota wykuta przez dawnych Walończyków – średniowiecznych poszukiwaczy minerałów, którzy na tych terenach wydobywali ametysty, pegmatyty i inne cenne kruszce. Dziś trudno wyobrazić sobie, by w tak dzikiej scenerii mogły funkcjonować warsztaty, jednak ślady po działalności Walończyków wciąż nadają temu miejscu wyjątkowy, niemal archeologiczny charakter.
Zwiedzający mogą podziwiać wodospad zarówno z górnej platformy widokowej, jak i z dna wąwozu, do którego prowadzi zabezpieczona metalowa kładka. Wejście wymaga dodatkowego biletu oraz założenia kasku, ponieważ wąska szczelina skalna potrafi być nieprzewidywalna, zwłaszcza po intensywnych opadach. Zanurzenie się w tej przestrzeni pozwala poczuć potęgę karkonoskiej natury – echo spadającej wody, chłód wilgotnych ścian i półmrok wąwozu tworzą atmosferę, którą wielu odwiedzających określa jako „baśniową”. Nie bez powodu Kamieńczyk doczekał się również własnej legendy. Według jednej z najbardziej znanych opowieści, wodospad miał powstać z łez siedmiu rusałek opłakujących tragiczny los Łabudki – nimfy zakochanej w młodym poszukiwaczu kamieni, Broniszu. Ich dramatyczna historia, zakończona śmiercią obojga na skalnym urwisku, na zawsze miała odcisnąć się w karkonoskim krajobrazie, nadając wodospadowi aurę melancholii i niezwykłości.
Aby w pełni doświadczyć atmosfery tego miejsca i wygodnie eksplorować karkonoskie szlaki, wielu turystów wybiera nocleg w pobliskiej Szklarskiej Porębie. Jedną z komfortowych baz wypadowych jest Bergo Resort & SPA – obiekt położony blisko górskich tras, oferujący udogodnienia sprzyjające rodzinnemu wypoczynkowi. Hotel ten organizuje wycieczki z przewodnikiem, dzięki czemu odkrywanie najważniejszych zakątków Karkonoszy nie wymaga dodatkowych przygotowań.
Źródła: Filmowe szlaki, Bardzo Kontent
Nasza ekspertka
Sabina Zięba
Podróżniczka i dziennikarka, wcześniej związana z takimi redakcjami, jak m.in. „Wprost”, „Dzień Dobry TVN” i „Viva”. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o ciekawych kierunkach i turystyce. Miłośniczka dobrej lektury i wypraw na koniec świata. Uważa, że Mark Twain miał słuszność, mówiąc: „Za 20 lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj”.


