Reklama

Spis treści

Reklama
  1. Wenecjanie mówią „dość” – protest przeciwko miliarderowi
  2. Władze i biznes po stronie Bezosa – czy pieniądze wygrają?
  3. Wenecja kontra turystyka masowa – historia obywatelskiego oporu

Około 300 młodych Wenecjan zebrało się nieopodal mostu Rialto, by zaprotestować przeciwko ślubowi miliardera Jeffa Bezosa i dziennikarki Lauren Sanchez. Miliarder wybrał właśnie Wenecję na tę okazję. Demonstranci, określający się jako „prekariusze” wyrazili swój sprzeciw wobec prywatyzacji przestrzeni publicznej i marginalizacji mieszkańców.

Wenecjanie mówią „dość” – protest przeciwko miliarderowi

Głównym celem protestujących było podkreślenie, że planowany na 28 czerwca ślub nie powinien odbyć się kosztem lokalnej społeczności. Potwierdzonymi lub podejrzewanymi lokalizacjami trzymanej w tajemnicy ceremonii są m.in. wyspa San Giorgio Maggiore oraz 14-wieczna Misericordia, dawny arsenał, obecnie ekskluzywne centrum eventowe. Most Rialto to niejedyne miejsce protestów. Demonstranci zapowiadali, że nie dopuszczą do ceremonii, blokując kanały pontonami i łodziami oraz organizując „ludzkie łańcuchy”.

Organizatorka protestu, Federica Toninello, zadeklarowała, że Bezos „nigdy nie dotrze do Misericordii”. Inna aktywistka, Na Haby Stella Faye apelowała o to, by to nie stroje Sanchez (która rzekomo ma zmienić strój 27 razy w czasie ślubu i wesela) zapadły w pamięć, ale opór Wenecjan. Demonstranci krytykują też luksusowy jacht Bezosa o wartości 500 milionów dolarów oraz ogólnie obecność elit w mieście.

Władze i biznes po stronie Bezosa – czy pieniądze wygrają?

Nie wszyscy zgadzają się z działaniami aktywistów. Gubernator regionu, Luca Zaia, nazwał protest „hańbą” i apelował o otwarte przyjęcie Bezosa. Podobne stanowisko zajął burmistrz Wenecji, Luigi Brugnaro, który wyraził nadzieję, że ślub dojdzie do skutku, a protesty nie zniechęcą pary młodej. Podobnie wypowiadają się zagraniczni goście oraz mieszkańcy Wenecji związani z branżą turystyczną. Zwracają uwagę na korzyści ekonomiczne z takich wydarzeń – zatrudnienie lokalnych usługodawców, rezerwacje hotelowe, wzrost obrotów w restauracjach.

Akcja skończyła się sukcesem. Miliarder zmienił lokalizację ceremonii. Zamiast w centrum Wenecji, ma się on odbyć w dzielnicy Castello.

Wenecja kontra turystyka masowa – historia obywatelskiego oporu

Protest stanowi punkt zapalny w szerszym konflikcie dotyczącym przyszłości Wenecji. Miasto od lat boryka się z problemami wynikającymi z nadmiernej turystyki. Wprowadzono m.in. opłatę wstępu (10 euro w sezonie), a liczba stałych mieszkańców spada przez brak szkół, szpitali i dostępnych cenowo mieszkań. Krytykowana jest również praktyka oferowania jedynie dorywczych miejsc pracy przy dużych wydarzeniach, bez realnych korzyści długoterminowych.

Historia Wenecji pokazuje skuteczność obywatelskiego oporu. Przykładem jest udana kampania „No Grandi Navi”, która doprowadziła do zakazu wpływania dużych statków wycieczkowych do historycznego centrum miasta. Gigantyczne jednostki powodowały erozję morskiego dna, zanieczyszczenie wód i powietrza oraz zagrażały delikatnemu ekosystemowi laguny. Tysiące turystów z wycieczkowców przyczyniały się do pogorszenia jakości życia mieszkańców.

Wenecjanie z pasją przeciwko temu protestowali. Dołączyli się do nich także ekolodzy oraz UNESCO, które zagroziło wpisaniem Wenecji na listę zagrożonego dziedzictwa. Włoski rząd ugiął się i w 2021 roku wprowadził zakaz wpływania wycieczkowców do weneckiej laguny. Od tego czasu statki muszą korzystać z alternatywnych tras i portów.

Reklama

Źródło: CNN

Nasza autorka

Magdalena Rudzka

Dziennikarka „National Geographic Traveler" i „Kaleidoscope". Przez wiele lat również fotoedytorka w agencjach fotograficznych i magazynach. W National-Geographic.pl pisze przede wszystkim o przyrodzie. Lubi podróże po nieoczywistych miejscach, mięso i wino.
Reklama
Reklama
Reklama