Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Upokarzające klęski wymusiły wprowadzenie zmian w systemie obronnym
  2. Jakie atrakcje oferuje twierdza Boyen? Każdy miłośnik historii poczuje się tam usatysfakcjonowany

Mazury kojarzą się przede wszystkim z rozległymi jeziorami i wspaniałą florą i fauną. Nie można jednak zapomnieć, że to także kraina zabytków. Wilczy Szaniec, kompleks bunkrów w Mamerkach, zamki krzyżackie i liczne obiekty sakralne – to tylko kilka przykładów z długiej listy, na której nie może zabraknąć także twierdzy Boyen, jednego z najważniejszych obiektów obronnych Prus Wschodnich.

Upokarzające klęski wymusiły wprowadzenie zmian w systemie obronnym

Wojny napoleońskie bezlitośnie obnażyły słabość pruskiego systemu obronnego. Armia, która wcześniej uchodziła za potęgę, doznała wręcz upokarzających klęsk. Wiele pruskich twierdz nie oparło się sile wojsk napoleońskich. Mało tego, niektóre poddały się praktycznie bez walki.

Prusacy wyciągnęli wnioski z druzgocącej porażki. Stało się jasne, że konieczne jest wprowadzenie gruntownych zmian, zarówno w strukturach armii, jak i w systemie obronnym. Dowódcy zrozumieli, że mocne punkty oporu mogą skutecznie związać siły nieprzyjaciela i zapewnić czas na reorganizację wojsk.

Strategiczny obiekt obronny na mapie Prus Wschodnich

Bogatsi w doświadczenia, Prusacy zaczęli modernizować stare i wznosić nowe fortyfikacje. Najszerszymi zmianami objęli wschodnią granicę. W kwietniu 1843 roku Fryderyk Wilhelm IV zarządził budowę twierdzy chroniącej strategiczny przesmyk między dwoma jeziorami: Niegocin i Kisajno.

Obiekt zaprojektowany na planie sześcioramiennej gwiazdy miał powstać w sąsiedztwie miasta Lötzen. Do fortu miały prowadzić cztery bramy, a całość otaczać masywny mur o długości 2303 m. Zabudowania zostały zaprojektowane w taki sposób, by w forcie mogło stacjonować do 3 tys. żołnierzy. Kamień węgielny wmurowano 4 września 1844 roku. Budowa trwała 12 lat.

Na cześć ministra wojny

Aby uhonorować Hermanna von Boyena, ówczesnego ministra wojny i inicjatora zmian w pruskim systemie obronnym, 24 grudnia 1846 roku król oficjalnie nadał fortyfikacjom nazwę feste Boyen. Na cześć generała nazwano też sześć bastionów: Hermann, Ludwig i Leopold (od imion von Boyena) i Schwert, Recht oraz Licht (w nawiązaniu do miecza, prawa i światła, symboli rodowych generała).

Twierdza Boyen podczas I wojny światowej

Podczas wielkiej wojny twierdza okazała się kluczowym elementem pruskiej obrony przy wschodnich granicach. Potężne umocnienia i naturalne przeszkody terenowe skutecznie blokowały rosyjską armię i umożliwiły przeprowadzenie mobilizacji wojsk na terenie Mazur.

Twierdza Boyen podczas II wojny światowej

W trakcie drugiego wielkiego konfliktu, twierdza nie odegrała bezpośredniej roli bojowej. W przededniu II wojny światowej stanowiła jeden z punktów zbornych niemieckiej armii, która z terenu Prus Wschodnich wkroczyła na polskie ziemie. W trakcie trwania walk, siedzibę miał tam ośrodek Abwehry, w którym szkolono żołnierzy z armii gen. Andrieja Własowa, którzy przeszli na stronę nieprzyjaciela. W styczniu 1945 roku, kiedy do miasta zbliżały się wojska z III Frontu Białoruskiego. Niemcy opuścili twierdzę bez podejmowania walki.

Dzieje twierdzy po kapitulacji Niemiec

W 1945 roku twierdza Boyen przeszła na własność Wojska Polskiego. Pięć lat później umiejscowiono tam kilka przedsiębiorstw spożywczych, co wymusiło przekształcenie istniejących i budowę nowych zabudowań i w rezultacie doprowadziło do powstania dużych zniszczeń. Dopiero na początku lat 90. zlikwidowano większość zakładów.

Jakie atrakcje oferuje twierdza Boyen? Każdy miłośnik historii poczuje się tam usatysfakcjonowany

Twierdzę Boyen udostępniono wówczas dla turystów odwiedzających Giżycko. Od tamtego czasu miejsce to cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Trudno się temu dziwić. Mówimy tu przecież o jednym z najlepiej zachowanych zabytków XIX-wiecznej architektury obronnej. Jeżeli dodamy do tego znajdujące się na terenie fortu obiekty, otrzymamy naprawdę interesujące miejsce do zwiedzenia.

Cztery bramy

Kiedyś na teren fortu prowadziły cztery bramy: Giżycka, Wodna, Prochowa i Kętrzyńska.

  • Pierwsza z wymienionych dziś pełni funkcję wejścia. Z uwagi na wschodnie położenie, jest najsilniej umocniona. Składa się z dwóch wejść pod wałami, które rozdziela sucha fosa i mur Carnota.
  • Brama Wodna umożliwiała dostarczanie zaopatrzenia barkami z jeziora Niegocin. Straciła na znaczeniu w 1868 roku, gdy wybudowano linię kolejową. Wówczas zaczęto ją traktować jako alternatywną drogę zaopatrzenia.
  • Brama Prochowa pozwalała zaopatrywać pododdziały, które stacjonowały poza fortem. Po obu jej stronach, pod wałem, umieszczono magazyny amunicji.
  • Zamykana stalowymi wrotami i mostem zwodzonym (od strony fosy) Brama Kętrzyńska, po obu stronach była zaopatrzona w schrony i wartownie. To wejście dosłownie ocieka dekoracyjnymi detalami.

Sala ćwiczeń

Dawna sala ćwiczeń jest największym zachowanym budynkiem z okresu wojskowego. Kiedyś żołnierze pracowali tam nad kondycją fizyczną. Dziś ten historyczny obiekt zachwyca wspaniałym murem pruskim.

Stacja gołębi pocztowych

Gołębie pocztowe hodowano na terenie fortu nie w celach hobbystycznych. Ptaki były niezawodnym sposobem na utrzymywanie kontaktu z innymi jednostkami. Gołębniki znajdowały się na dwóch górnych kondygnacjach. Mogły zmieścić do 700 ptaków. Na parterze umiejscowiono pomieszczenia obsługi.

Koszarowce

W twierdzy znajdują się trzy budynki koszarowe: „Miecz”, „Domaniewskiego” i „Hermann”. W pierwszym obecnie znajdują się wystawy historyczne i hostel.

Inne atrakcje

To jeszcze nie wszystkie obiekty, jakie można zwiedzić na terenie twierdzy. Inne atrakcje to między innymi:

Reklama
  • stanowisko obserwacyjne artylerii,
  • warsztat amunicyjny,
  • amfiteatr,
  • laboratorium prochowe,
  • zespół piekarni,
  • kojec artyleryjski,
  • schrony koszarowe,
  • spichlerze,
  • majdan,
  • stajnia i wozownia,
  • warsztat artyleryjski.

Nasz autor

Artur Białek

Dziennikarz i redaktor. Wcześniej związany z redakcjami regionalnymi, technologicznymi i motoryzacyjnymi. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o historii, kosmosie i przyrodzie, ale nie boi się żadnego tematu. Uwielbia podróżować, zwłaszcza rowerem na dystansach ultra. Zamiast wygodnego łóżka w hotelu, wybiera tarp i hamak. Prywatnie miłośnik literatury.
Reklama
Reklama
Reklama