Niestety kursy pilotażu są horrendalnie drogie, a co dopiero mówić o cenach małych i ultralekkich samolotów. Czyli nici z marzeń? Na szczęście nie. Jest furtka pozwalająca tanio latać: to paragliding zwany też paralotniarstwem.
Paralotnie to dalecy krewni spadochronów, zaprojektowane jednak nie do bezpiecznego opadania na ziemię, lecz wręcz przeciwnie – do oderwania się od niej. Szkoły paraglidingu mieszczą się najczęściej w górach, np. w Beskidach, gdzie szczyt Skrzycznego opodal Szczyrku jest uważany za jedno z najważniejszych miejsc do uprawiania tego sportu w Polsce. Nieopodal znajduje się góra Żar – legendarne miejsce w historii polskiego szybownictwa, teraz dostępna także dla paralotniarzy. Dlaczego góry? Bo paralotnia leżąca na ziemi to tylko wielka płachta kolorowego materiału i setki linek. Żeby zaczęła się wznosić, potrzeba jej pędu – a ten paralotniarzowi najłatwiej zdobyć, gdy zbiega po łagodnym stoku góry. Ogromna „szmata” przeobraża się wtedy w skrzydło i unosi się wraz z pilotem. Po drugie w górach łatwiej o ruch powietrza, tzw. kominy, które pozwalają latać przez wiele godzin. Ze świszczącym w olinowaniu wiatrem pilot obserwuje chmury, ocenia, gdzie są korzystne prądy, podpatruje też ptaki, które wykorzystują te same zjawiska fizyczne. W internecie można znaleźć filmy, na których drapieżniki takie jak sokoły latają dookoła paralotniarzy niczym małe ryby pływające wokół wieloryba. Doświadczeni piloci potrafią przelecieć dystanse kilkudziesięciu, a nawet setek kilometrów. To już prawdziwe latanie, bez hałasu silnika, wykorzystujące jedynie naturę. À propos silnika – pilot może mieć doczepiony do pleców niewielki motor ze śmigłem pchającym.
Latanie na motoparalotni jest już całkowicie niezależne od pogody lub terenu. Można wystartować z płaskiego pola, przy kompletnej flaucie, bo silnik będzie ciągnąć glajt do przodu, nawet gdy pilot oderwie już nogi od ziemi. A po skończonym locie zwija się skrzydło do plecaka, razem z silnikiem wrzuca do bagażnika samochodu i wraca do domu jak z wyprawy na ryby.
Warto wiedzieć:

Reklama
  • Lecąc paralotnią, można osiągnąć maksymalną prędkość nawet 60 km/h
Reklama

No to w drogę:
Kursy paraglidingu składają się ze stopni – podstawowego, doskonalącego, do lotów z pasażerem i z silnikiem. W Centrum Paralotniowym Beskidy-Paragliding dwa pierwsze etapy kosztują 1500 zł.

Reklama
Reklama
Reklama