Reklama

Spis treści:

  1. Pałac w ziemskim raju
  2. Połączenie luksusowej rezydencji i koszar
  3. Od rezydencji do średniowiecznego miasta
  4. Płac Dioklecjana jest dziś żywym muzeum

Po upadku Cesarstwa wiele rzymskich budowli popadło w ruinę, stając się „kamieniołomem” dla innych konstrukcji lub ulegając niszczycielskiej erozji czasu. Pałac Dioklecjana w niezwykły sposób uniknął tego ponurego losu. Jego przetrwanie nie było jednak wynikiem świadomej decyzji o ochronie zabytku, a spontanicznym aktem ocalenia. W labiryncie uliczek, które w odległej przeszłości przemierzał sam cesarz ze swoją gwardią, dziś mieszka około 3 tys. osób.

Pałac w ziemskim raju

Split to jeden z najpopularniejszych chorwackich kurortów, słynący ze wspaniałych plaż i niesamowitej przyrody. Najbardziej wyrazistym symbolem miasta pozostaje jednak architektoniczne dzieło cesarza Dioklecjana.

Dziś wspaniały pałac znajduje się w żupanii splicko-dalmatyńskiej, w samym sercu Splitu. W czasach rzymskich była to prowincja Dalmacja. Pałac wzniesiono na niewielkim półwyspie, zaledwie 6 km na południowy zachód od rodzinnej dla władcy Salony. Dioklecjan wybrał malowniczą zatokę, naturalnie osłoniętą przez wzgórza Marjan od zachodu i Gripe od wschodu. Kluczowym walorem tej lokalizacji była bliskość morza. Południowa fasada pałacu została zbudowana tuż przy brzegu Adriatyku, co zapewniało nie tylko spektakularne widoki, ale także bezpośredni dostęp do wody.

Czy rzymski władca wybrał to miejsce wyłącznie ze względu na walory krajobrazowe i nostalgię? Te czynniki z całą pewnością miały niemałe znaczenie, jednak najprawdopodobniej za tą decyzją przemawiał przede wszystkim pragmatyczny strach, wynikający z niestabilnej polityki późnego Cesarstwa Rzymskiego.

Połączenie luksusowej rezydencji i koszar

Potwierdza to unikatowa architektura pałacu. Monumentalny kompleks, zajmujący powierzchnię ok. 30 tys. metrów kwadratowych, jest mistrzowskim połączeniem luksusowej willi cesarskiej z ufortyfikowanym rzymskim obozem wojskowym (castrum).

Struktura pałacu

Cały obiekt ma kształt nieregularnego prostokąta. Dwie główne, prostopadłe ulice – Cardo (północ-południe) i Decumanus (wschód-zachód) – przecinały się w jego centrum, dzieląc kompleks na cztery kwartały.

Stare Miasto w Splicie
Stare Miasto w Splicie jest uważane za jedno z najpiękniejszych nad Adriatykiem. fot. Feng Wei Photography/Getty Images

Na obszarze dwóch północnych, określanych jako quartaria militaria, znajdowały się koszary dla cesarskiej gwardii, kwatery dla służby i magazyny. Z kolei południowe kwartały stanowiły luksusową część rezydencji, przeznaczonej wyłącznie dla cesarza i jego świty. To właśnie tam znajdowały się prywatne apartamenty Dioklecjana, łaźnie, biblioteka, wspaniała jadalnia i sale recepcyjne, gdzie przyjmował ważnych gości.

Wzdłuż całej południowej fasady, na wyższym poziomie, biegła zadaszona, arkadowa promenada o długości 159 metrów. Z tej prywatnej galerii cesarz mógł podziwiać niezakłócony widok na morze i wybrzeże Dalmacji.

System fortyfikacji

Bezpieczeństwo zapewniały potężne mury o grubości do 2 metrów i wysokości sięgającej 25 metrów. Pierwotnie kompleks był wyposażony w 16 wież strażniczych – cztery duże, kwadratowe na rogach i mniejsze, naprzemiennie kwadratowe i ośmiokątne, wzdłuż murów. Do dziś przetrwały trzy z nich.

Do wnętrza prowadziły cztery monumentalne, bogato zdobione bramy, nazwane od metali: Złota (północna), Srebrna (wschodnia), Żelazna (zachodnia) i Brązowa (południowa, morska). Bramy lądowe miały system podwójnych wejść, tworzący dziedziniec obronny.

Od rezydencji do średniowiecznego miasta

Życie pałacu nie zakończyło się wraz ze śmiercią Dioklecjana. Kompleks pozostał własnością dworu cesarskiego i przez pewien czas służył jako luksusowe miejsce zesłania dla członków rodziny cesarskiej, którzy popadli w niełaskę. Jednak z biegiem lat, wraz z postępującym upadkiem imperium, imponująca budowla zaczęła tracić na znaczeniu. W VI wieku pałac był już w dużej mierze opuszczony, a jego wspaniałe struktury zaczęły powoli podupadać.

Być może popadłby w ruinę, gdyby w VII wieku nie doszło do najazdu Awarów i Słowian na Dalmację. Gdy najeźdźcy zdobyli i zniszczyli pobliską Salonę, ocalała ludność uciekła i schroniła się za potężnymi murami opuszczonego pałacu.

Architektoniczna metamorfoza

Przybycie uchodźców z Salony zapoczątkowało proces organicznej transformacji architektonicznej, która trwała przez wieki. Nowi mieszkańcy zaczęli adaptować istniejące rzymskie struktury do swoich codziennych potrzeb.

Szerokie, kolumnadowe ulice zostały zwężone, a otwarte place i dziedzińce stopniowo wypełniono ciasną zabudową mieszkalną, tworząc gęstą, labiryntową siatkę uliczek charakterystyczną dla średniowiecznych miast. Starożytne mury, kolumny i zdobienia zostały wchłonięte przez nowe budynki, stając się integralną częścią domów, sklepów i warsztatów.

Płac Dioklecjana jest dziś żywym muzeum

Dziś wspaniały pałac jest miejską starówką, gdzie znajdują się najwspanialsze zabytki Splitu. Choć każda epoka pozostawiła na tej budowli swoje indywidualne ślady, do dziś zachowało się tam wiele wspaniałych pozostałości z czasów rzymskich.

Perystyl

Sercem pałacu jest centralny, otwarty dziedziniec. W czasach rzymskich było to święte miejsce, gdzie cesarz, czczony jako żyjący syn Jowisza, pojawiał się przed poddanymi i przyjmował najważniejszych gości. Dziś Perystyl jest głównym placem Splitu, tętniącym życiem miejscem spotkań, letnich festiwali, koncertów i rekonstrukcji historycznych.

Świątynia Jowisza

Ta niewielka, za to doskonale zachowana rzymska świątynia urzeka misternie wykonanym, oryginalnym sklepieniem kolebkowym z kasetonami i dekoracyjnym fryzem. Po przekształceniu w baptysterium, w jej wnętrzu umieszczono chrzcielnicę i rzeźbę św. Jana Chrzciciela.

Westybul

Okrągły przedsionek niegdyś stanowił wejście do prywatnych komnat cesarskich. Dziś, otwarty ku niebu, słynie z niezwykłej akustyki, co sprawia, że jest ulubionym miejscem występów tradycyjnych dalmatyńskich chórów męskich.

Katedra św. Domniona

Obiekt ten powstał jako mauzoleum Dioklecjana. Jest jednym z najlepiej zachowanych rzymskich budynków. Wnętrze zachowało oryginalny, ośmiokątny plan, dwa rzędy kolumn podtrzymujących kopułę oraz bogato zdobiony fryz z rzeźbami przedstawiającymi sceny z polowań i portrety, w których tradycja upatruje wizerunki Dioklecjana i jego żony Pryski.

Nasz autor

Artur Białek

Dziennikarz i redaktor. Wcześniej związany z redakcjami regionalnymi, technologicznymi i motoryzacyjnymi. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o historii, kosmosie i przyrodzie, ale nie boi się żadnego tematu. Uwielbia podróżować, zwłaszcza rowerem na dystansach ultra. Zamiast wygodnego łóżka w hotelu, wybiera tarp i hamak. Prywatnie miłośnik literatury.
Reklama
Reklama
Reklama