Reklama

Spis treści:

  1. Rejsy do Haiti odwołane. Labadee zamknięte dla turystów do 2026 roku
  2. Nie tylko Haiti. Gdzie na Karaibach rośnie zagrożenie dla turystów?
  3. Głośne porwania na Karaibach. Historie, które wstrząsnęły opinią publiczną

Karaiby od lat uchodzą za symbol egzotycznego raju – turkusowe morze, złote plaże i gwarantowana pogoda przyciągają tu miliony podróżnych. Jednak za tą idylliczną scenerią kryje się rosnące zagrożenie. W ostatnich miesiącach coraz częściej dochodzi do porwań i brutalnych przestępstw, których ofiarami padają także turyści. Skala problemu sprawiła, że 15 lipca Departament Stanu USA podniósł poziom ostrzeżenia dla Haiti do najwyższej kategorii „Nie podróżować”. W efekcie znane linie wycieczkowe zaczęły modyfikować swoje trasy, by uniknąć najbardziej niebezpiecznych miejsc w regionie.

Rejsy do Haiti odwołane. Labadee zamknięte dla turystów do 2026 roku

15 lipca Departament Stanu USA wydał ostrzeżenie: „Nie podróżuj na Haiti ze względu na porwania, przestępstwa, działalność terrorystyczną, niepokoje społeczne i ograniczony dostęp do opieki zdrowotnej”. Konsekwencje tej decyzji odczują m.in. turyści podróżujący w rejsach, gdyż Royal Caribbean Cruises ogłosiło właśnie zawieszenie wszystkich wizyt w swoim prywatnym porcie w Labadee aż do kwietnia 2026 roku. Rejsy, które miały tam zawijać, zostały przeorganizowane – pasażerom zaoferowano pełny zwrot kosztów lub alternatywne trasy obejmujące m.in. Cozumel w Meksyku, Nassau na Bahamach czy Falmouth na Jamajce.

Jak podkreślają przedstawiciele linii, priorytetem pozostaje bezpieczeństwo podróżnych, a powrót do Haiti będzie możliwy dopiero wtedy, gdy sytuacja się ustabilizuje. Równocześnie eksperci zauważają, że wstrzymanie wizyt statków wycieczkowych w Labadee ma poważnie uderzyć w gospodarkę Haiti – to nie tylko cios dla turystów, lecz przede wszystkim dla mieszkańców, którzy od lat korzystali z ich obecności jako głównego źródła dochodu. Lokalne firmy zajmujące się handlem, transportem czy organizacją atrakcji turystycznych praktycznie z dnia na dzień utraciły dostęp do tysięcy klientów.

„Travel and Tour World” zwraca uwagę, że sytuację dodatkowo pogarsza wzrost przestępczości – według doniesień w ostatnich miesiącach porwania stały się jedną z najczęstszych metod szybkiego wzbogacenia się gangów, które żądają od rodzin i biur podróży wysokich okupów. Tylko w pierwszej połowie 2025 roku odnotowano setki takich przypadków, a w wielu z nich ofiarami byli cudzoziemcy. Eksperci podkreślają, że dopóki problem bezpieczeństwa nie zostanie rozwiązany, Haiti może na długo utracić reputację atrakcyjnej i bezpiecznej destynacji turystycznej.

Nie tylko Haiti. Gdzie na Karaibach rośnie zagrożenie dla turystów?

Haiti nie jest jedynym karaibskim krajem borykającym się z problemem przestępczości. Amerykański Departament Stanu ostrzega również przed podróżami do Trynidadu i Tobago, gdzie w ostatnich latach odnotowano gwałtowny wzrost liczby napadów z bronią w ręku i zabójstw. Z kolei na Jamajce, mimo popularności wśród turystów, władze regularnie podnoszą poziom alarmu bezpieczeństwa w niektórych regionach, w tym w Kingston i Montego Bay.

Eksperci zauważają, że choć zagrożenia w tych krajach są realne, to właśnie Haiti wyróżnia się skalą porwań – proceder ten stał się niemal codziennością, a gangi działają praktycznie bezkarnie. Dla turystów oznacza to konieczność zachowania szczególnej ostrożności i wybierania tras oraz portów, które uchodzą za bezpieczniejsze, jak Bahamy czy Kajmany.

Głośne porwania na Karaibach. Historie, które wstrząsnęły opinią publiczną

W ostatnich miesiącach temat porwań na Karaibach kilkukrotnie pojawiał się w światowych mediach. Jedną z głośniejszych spraw było uprowadzenie Geyi Heraty, irlandzkiej pracowniczki organizacji humanitarnej, która od ponad trzech dekad mieszkała na Haiti i prowadziła sierociniec Our Little Brothers and Sisters na obrzeżach Port-au-Prince. Kobieta została porwana 3 sierpnia wraz z siedmioma Haitańczykami, w tym trzyletnim dzieckiem. Jej historia wstrząsnęła opinią publiczną, ponieważ Heraty opiekowała się około 270 podopiecznymi w placówce w Kenscoff. Po trzech tygodniach dramat zakończył się szczęśliwie – dzięki negocjacjom oraz zaangażowaniu irlandzkiego rządu kobieta została uwolniona.

Do innego głośnego incydentu doszło we wrześniu w Trynidadzie i Tobago, gdzie porwany został kapitan Caribbean Airlines, Daniel Kawall. Pilot zaginął 3 września. Po kilku dniach intensywnych poszukiwań policja zlokalizowała kryjówkę porywaczy. Operacja odbicia zakończyła się sukcesem, choć doszło do wymiany ognia, w której jeden z napastników poniósł śmierć. Kawall został uratowany, jednak sprawa wywołała niepokój wśród mieszkańców i turystów, pokazując, że problem porwań w regionie nie ogranicza się wyłącznie do Haiti.

Źródła: Fox News, Daily Mail, BBC, The Guardian, ABC, Travel and Tour World

Nasza ekspertka

Sabina Zięba

Podróżniczka i dziennikarka, wcześniej związana z takimi redakcjami, jak m.in. „Wprost”, „Dzień Dobry TVN” i „Viva”. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o ciekawych kierunkach i turystyce. Miłośniczka dobrej lektury i wypraw na koniec świata. Uważa, że Mark Twain miał słuszność, mówiąc: „Za 20 lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj”.

Sabina Zięba
Sabina Zięba
Reklama
Reklama
Reklama