Reklama

Spis treści:

  1. Dlaczego ptaki są zagrożeniem?
  2. Falcia to nieprzypadkowy wybór
  3. Szkolenie pod okiem eksperta
  4. Nowoczesna ochrona biologiczna to przyszłość lotnisk

Pracownicy lotniska to nie tylko strażnicy graniczni czy kontrolerzy ruchu. W niektórych portach lotniczych można też spotkać psy. Przykładów nie trzeba szukać daleko. W ostatnim czasie łódzkie lotnisko im. Władysława Reymonta również zyskało nowego, nietypowego pracownika. Falcia to trzymiesięczna suczka rasy border collie. Czeka ją odpowiedzialne zadanie. Zadba o to, żeby dzikie ptaki nie zagrażały bezpieczeństwu operacji lotniczych.

Dlaczego ptaki są zagrożeniem?

Ptaki nie są pożądanym towarzystwem w rejonie lotnisk. Ich obecność może utrudniać starty i lądowanie. Zderzenie maszyny rozpędzonej do 250 km/godz. z kilkukilogramowym ptakiem generuje energię kinetyczną porównywalną do uderzenia półtonowego ciężaru spadającego z wysokości trzech metrów. W skrajnych przypadkach może dojść do uszkodzenia silnika lub utraty kontroli nad samolotem. Obok klasycznych środków odstraszania, takich jak sygnały dźwiękowe czy świetlne, coraz częściej wykorzystuje się właśnie zwierzęta.

Falcia to nieprzypadkowy wybór

Falcia została wybrana na drodze selekcji. Wymagania były wysokie. Kandydat musiał mieć odpowiednie pochodzenie, stabilną psychikę, umiejętność pracy w trudnych warunkach oraz instynkt pasterski. Border collie to rasa uznawana za jedną z najbardziej inteligentnych. Dzięki tym predyspozycjom szybko się uczą i potrafią reagować na złożone polecenia.

Suczka spełniła wszystkie oczekiwania i to właśnie ona zastąpi zasłużonego psa Falco. Senior przez lata służył na lotnisku w Łodzi, ale zbliża się do emerytury. To on, wspólnie ze swoim opiekunem, szkoli teraz młodą Falcię i wprowadza ją w tajniki zawodu.

Szkolenie pod okiem eksperta

Opiekunem i trenerem Falci jest Andrzej Fijałkowski. To doświadczony sokolnik i specjalista ds. ochrony biologicznej. Na co dzień pracuje nie tylko z psami, ale również z drapieżnymi ptakami. One również są częścią lotniskowego systemu odstraszania ptactwa. Suczka rozpoczęła szkolenie od oswajania się z terenem lotniska, a to aż 240 hektarów. Musi także przyzwyczaić się do hałasu startujących i lądujących samolotów, do ruchu pojazdów oraz pracy w zespole ludzi i zwierząt.

Kolejnym etapem szkolenia będzie nauka komend operacyjnych wykorzystywanych podczas codziennej pracy. Warto tu jednak zaznaczyć, że Falcia nie stanowi zagrożenia dla ptaków. Zadaniem psów na lotniskach nie jest polowanie, lecz płoszenie potencjalnego zagrożenia.

– Border collie to psy, które nie gonią zwierząt, aby je upolować, ale żeby je zagonić. Nie wyrządzają ptakom żadnej krzywdy. Ich zachowanie opiera się na instynkcie i komunikacji – wyjaśnia Łukasz Całka, safety manager Portu Lotniczego Łódź.

Nowoczesna ochrona biologiczna to przyszłość lotnisk

Zamiast polegać wyłącznie na technologii, Port Lotniczy Łódź łączy rozwiązania naturalne i techniczne. Tak powstaje zrównoważony system ochrony biologicznej. Działania te mają też charakter edukacyjny dowodząc, że odpowiedzialna obecność zwierząt w przestrzeni publicznej może nie tylko wspierać ludzi, ale i zwiększać bezpieczeństwo.

Psy już są wykorzystywane do ochrony biologicznej na wielu lotniskach na świecie. W Vancouver w Kanadzie specjalnie szkolone czworonogi pomagają w odstraszaniu ptaków z pasów startowych. Podobne działania prowadzi lotnisko Schiphol w Amsterdamie. Z kolei w Australii na lotnisku w Melbourne psy pasterskie zniechęcają ptaki do zbliżania się do terenów operacyjnych.

Źródło: Tu Łódź

Nasz autor

Mateusz Łysiak

Dziennikarz podróżniczy, rowerzysta, górołaz. Poza szlakiem amator kuchni włoskiej, popkultury i języka hiszpańskiego.
Mateusz Łysiak
Reklama
Reklama
Reklama